ja robie tylko JPG, jestem zdecydowanym przeciwnikiem RAW, bo to strata czasu
Wersja do druku
sebcio80 - ja bym chyba trzasl portkami robiac slub na JPG. Co jak spiepszy sie balans bieli? W JPG sie da poprawic ale ile kombinacji i nigdy nie uzyskasz takiego efektu jak w rawie. Po prostu z lenistwa nie chce ci sie siedziec nad rawami:) Wg mnie RAW jest genialny - rozwiazuje problemy paroma kliknieciami w raw konwerterze.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
pomimo tego ze 85L daje wspaniale fotki to to co daje 85 1.8 (budzetowe szklo) ma lepszy wyznacznik ceny do jakosci. Po prostu nie wiem czy warto doplacac do 1.2 doslownie 3-4x razy tyle co za 86 1.8.
135L z tego co widze to super szklo ale czy nie za waskie na sluby?
Na moim slubie fotograf focil wiekszosc rzeczy 17-40 (co nie do konca mi sie podobalo) , w kazdym razie efekty z 580EXII + lightsphere byly naprawde super.
skoro tyle kombinacji to chyba nie z lenistwa? ;-) jakos jedno zaprzecza drugiemu, kazdy ma swoj styl, przyzwyczajenia, nie ma czegos czego nie mozna zrobic na JPG, fakt - z balansem bieli jest najgorzej ale jak za bardzo ucieknie przy mieszanym swietle to i RAW nie pomoze
Pozwolę się nie zgodzić : nie można zrobić dobrej jakości JPGa (konwerter w body nie może być porównywany z RAWerem w kompie - z tego co wiem, to algorytmy jpg'owania w body są duużo bardziej uproszczone, w stosunku do RAWerów.
Poza tym jakakolwiek operacja na JPGu w kompie to już zupełnie inna jakość niż RAW->TIFF(16bit@prophoto)->JPG.
No ale każdy ma swoje metody... (hokeja też fociłem w JPGach, ale hokej to nie ślub;) )
Kwestia też wymagań klienta: mam kolegę który foci śluby 350D, w jpg'ach na połowie rozdzielczości bo jego klientom to wystarcza (ostatnio był dodatkiem do kamerzysty, ale nie wiem czy sięcoś nie ziemieniło :) )
a ja smiem twierdzic, że na wysokich czulosciach (800 i wiecej) szumy beda mniejsze i ostrosc lepsza na JPG z aparatu niz na JPG "wywolanych" (smieszne okreslenie) z RAW ;-)
pozatym przyjmujac, ze macie racje i faktycznie jakosc JPG wywolanych z RAW jest lepsza, to o ile jest lepsza? o 3%? bedzie to widac na odbitce 20x30? odpowiem, nie bedzie widac,
oczywiscie aby te 3% zachowac to trzeba dawac do druku TIFFy, ktos daje?
ja wysylam do druku odbitki i projekty fotoksiazki zapisane w "save for web" w jakosci 60 i to calkowicie starczy
na plener świetne, do kosciola czy wesela prawie w ogole nie uzyteczne
RAW to jak sama nazwa wskazuje 'surowy' zrzut z matrycy aparatu. Z tego samego materiału jest robiony JPG w aparacie, więc dlaczego wg Ciebie szumy miałyby być większe? Powiem więcej - aparat generuje tego JPG z RAW automatycznie, na podstawie gotowych algorytmów. W każdym programie do 'wywoływania' RAWów (zwłaszcza dedykowanym) powinieneś uzyskać co najmniej takie efekty jak z puszki.
Jest 28 1.8 - okazyjnie można kupić nawet za ok. 1200 zł (ostatnio było na allegro). Ale z jego intensywnością pod względem szerokiego kąta jest raczej tylko dobrze i tylko na pełnej klatce - na FF ma 75 stopni, czyli więcej niż 18-milimetrowy kit na cropie.Cytat:
Poszukuje intensywnie czegos szerokiego w cenie do przełknięcia dla amatora
Sorry, może to niedyskretne pytanie (pod względem zawodowym), ale ile robisz średnio RAW-ów na ślubie, a ile oddajesz?Cytat:
Zamieszczone przez Kalina
Powiem Ci tak nie jestem mistrzem obróbki. Nie lubię zresztą spędzać godzin przy kompie ale nawet przy moich skromnych umiejętnościach i superzaawansowanym sofcie DPP ;) uzyskuję bez kłopotu lepsze (dla mnie) efekty niż prosto z puchy. Co oczywiście nie przeszkada mi używać jpg-ów z puszki w niektórych sytuacjach. Zresztą zawsze i tak awaryjnie robię R+J.
Tak BTW denerwuje mnie, że jeszcze żaden/* producent nie wpadł na pomysł żeby zrobić najmniejsze jpg-i w puszce o rozmiarach dłuższego boku 800 albo 640 pikseli. Robię dużo zdjęć do sieci i nawet najmniejsze jpg-i są dużo za duże. A jak mam zmniejszać to i tak wtedy wolę Raw.
/* -tego nie jestem pewien :oops:
^^^^ W kwestii /*
No proszę olki to mają E420 i E520 na przykład. Co za fajna funkcja ;):D.
sebcio, swiatło mieszane: żarowki, energooszczędne lampki i lampa błyskowa i jpeg i ....??
oddajesz takie jakie wyjdą??
czyli ostro w jpegu grzebiesz...?? i nikt nie zauważy -no to fajnie...:-D
a co za roznica czy grzebiesz w RAW czy JPG?? w obu przypadkach procedura jest niemal identyczna
Edit: ogladam Twoje zdjecia na stronie (podobaja mi sie) i szukam czegos co mnie przekona do Twoich racji... i co widze? 90% zdjec z ceremoni bialo czarne... a jak znajde juz jakies w kolorze to balans idealny nie jest (inna sprawa ze rzadko moze byc idealny)
Nie do konca identyczna.
Przy RAWie pierwszy etap obrobki to wywolanie w ACR, Lightroomie itp.
Pozniej dopiero PS, GIMP itp.
Po za tym obrabiajac JPGa przy kazdym kroku obrobki tracimy duzo informacji i szybko tracimy duuuzo z jakosci zdjecia.
A to ze JPG oddaje sie do LABu to nic dziwnego - wazne jest tylko zeby na etapie obrobki nie pracowac na JPGu.
Sorry, że dopytuję, ale widzę, że rynek "metropolii" czy sposób/technika pracy fotografów z najwyższej półki jest diametralnie odmienny od prowincjonalnej zaściankowości (trochę generalizuję, ale mniej więcej tak jest...). Mieszkam w 40-tysięcznej mieścinie, gdzie nawet zakłady foto pracują na JPG i nie bawią się w żaden RAW. Śluby, chrzciny, studniówki etc. - niemal wszyscy tłuką na JPG. Zresztą, to nawet nie ma co porównywać - to co pokazuje Kalina, marekb (sorry, że Wam słodzę) i in. jest poza zasięgiem i możliwościami większości "fotografów", dla których w większości jest ważniejsze to, żeby zarobić. Dla nich Wasze minimum nie jest dla nich nawet szczytem... Hmmm, może to też kwestia sposobu pracy - indywidualnie lepiej, łatwiej i przyjemniej niż zakładowo i grupowo...Cytat:
Całodzienny reportaż to jakieś 1200. W umowie mam 90 zdjęć
Wracając do ilości, to przypuszczałem, że tych zdjęć jest ok. 200, pomyliłem się o połowę.
No właśnie, to trochę przerażająca perspektywa - zrobić ok. 1000 zdjęć w RAWie i każde wywoływać, potem obrabiać i cyzelować ;-]Cytat:
Nie lubię zresztą spędzać godzin
O ile wiem, to nie do końca tak jest. Ciężko uogólniać, bo wiele zależy od tego, co poprawiamy i w jaki sposób (efekty itp.). Na każdym kroku obróbki JPG nie tracimy dużo informacji - bardziej jest tak, że tracimy mało - ale pozostaje kwestia ile etapów obróbki ten JPG przechodzi, bo im więcej, tym bardziej jest on zubożany (zgodnie z powiedzeniem - "miarka do miarki...."). Ale zakładając przypuszczalne porównanie np. JPG i TIFFA i powiedzmy dziabnięcie ich 2-3 operacjami, to dla większości "widzów", różnice będą niedostrzegalne.Cytat:
Po za tym obrabiajac JPGa przy kazdym kroku obrobki tracimy duzo informacji i szybko tracimy duuuzo z jakosci zdjecia.
Kwestia czy ufasz elektronice aparatu, czy nie. JPG to pójście na łatwiznę. Przydatne, żeby wyjść i sobie popstrykać, ale jeśli się zarabia, jednak lepiej się zabezpieczyć (przezornie). Dla mnie najbardziej optymalny jest RAW + JPG.Cytat:
a co za roznica czy grzebiesz w RAW czy JPG?
Nikt nie mowie o obrobce 1000 zdjec bo czesto 1 ujecia robi sie 3-4 fotki - wybiera sie to lepsze poprostu i dalej pracuje. Jestem amatorem ale wczesniej pracowalem na JPG i po przejsciu na RAW widac kolosalna roznice , podczas pstrykania JPG robie tylko wtedy kiedy wiem ze zdjec praktycznie bede obrabial bo jest szybciej. A tym bardziej na slubie bez RAW-a sie nie obejdzie jesli praca ma miec rece i nogi...
Wywołując RAWy możesz grupować zdjęcia i w nich poprawiać światło, kontrasty, krzywe i barwy za jednym zamachem. Nigdy sobie inaczej nie wyobrażałem pracy fotografa... Tak samo nie widze inaczej jak robić JPG + RAW, bo przecież jak źle ustawisz balans bieli (bo ja nie zawsze robię na auto) to jak w JPG zmienisz go? Mnostwo danych tracisz robiąc w samych JPG'ach.
Jeden z wielkich guru światowej fotografii ślubnej - o ile nic nie pomyliłam David Beckstead, www.davidbeckstead.com - mówił kiedyś o tym, jak fajnie mu się mieszka na prowincji. Mailuje z Pannami Młodymi na całym świecie - uwodzi je swoimi zdjęciami podejściem, filozofią. Wszystko załatwia przez email - jedzie na na ślub, robi zdjęcia i zgarnia olbrzymią kasę.
Więc nie pisz nic o zaściankowości. To wszystko jest twoim wyborem. Możesz być maluchem, polonezem, audi, mercedesem, porsche albo astonem martinem.
Ja wybrałam:)
Nie pisz, że coś jest poza czyimiś możliwościami.
Ja na przykład pierwsze zdjęcie lustrzanką zrobiłam 3 i pół roku temu.
to samo to w ACR czy Lightroomie mozna zrobic w PS
jakość zdjęcia ucieka tak samo w przypadku JPG i RAW
gdzie ja takie cos napisalem?
wiem, ze ten wątek nie istnieje po to aby kogos do czegos przekonywac ale mozecie sprobowac mi udownodnic ze nie mam racji
Nie do końca mi o to chodziło. Wiesz - z jednej strony są indywidualności w świecie foto, z drugiej - zakłady, firmy. Coś takiego. I masz rację - sporo zależy od podejścia, jednak tu widać ogromne różnice, które wynikają właśnie ze sposobu pracy. Jedno warunkuje drugie. Może źle to trochę wyraziłem, bo wiem doskonale, że nawet na "prowincji" mieszka cała masa świetnych fotografów (z mojej okolicy - www.fotoszubi.home.pl), w metropoliach zresztą też (czego Ty, Niedźwiedź i Habakuk jesteście najlepszymi przykładami)!Cytat:
Więc nie pisz nic o zaściankowości
Bardziej mi chodziło o to, że pracując indywidualnie ma się inne podejście, a dla zakładu czy firmy inne. A mało który zakładzik potrafi zachować klasę , kulturę czy w końcu - takie podejście - jak indywidualności. Bardziej o to mi chodziło. A to warunkuje technikę i styl pracy fotografa.
U siebie widzę to permanentnie - olewka "klientów". Dla Ciebie przecież to głównie para młoda, dla "fotografa" - "klient", dopiero później "młodzi". I takie podejście się widzi - "fotograf" czy "kamerzysta" przychodzi w wytartych dżinsach na ślub (szczegół, ale rzuca się w oczy), klnie na plenerze itp. W połowie przypadków młodzi nie mają pojęcia, gdzie się wybrać na plener czy w ogóle nawet o tym nie myśleli. Dlaczego? Bo nikt z nimi nie rozmawiał o tym, nie proponował etc. Olewka...
Para młoda przychodzi z reklamacją (standard!) do firmy - szef z jednej strony czaruje, parzy kawkę itp., a z drugiej strony mówi do pracownika - "Weź porozmawiaj z nimi, bo s*******iliśmy im foto/film, ale może jakoś to będzie". Może ekstremalny przykład, ale zawsze.
Sorry, ale napiszę - dla niektórych jest coś poza ich możliwościami, choćby z tych względów, że - primo: nie potrzebują nowych możliwości i doskonale czują z tym, co mają, co wypracowali; sekundo - nie potrafią i nie zamierzają umieć; tertio - wychodzą z założenia, że jeśli młodym się podoba, to nic więcej nie potrzeba.Cytat:
Nie pisz, że coś jest poza czyimiś możliwościami
I to np. sprawia, że koleś robi śluby do 6 lat, ale po zdjęciach tego w ogóle nie widać... Przykłady z mojego terenu mogę mnożyć...
Ok., mam nadzieję, że pogadamy, jak minie rok, którego mi brakuje do tego, co Ty osiągnęłaś...Cytat:
pierwsze zdjęcie lustrzanką zrobiłam 3 i pół roku temu
Sorry, za mały OT, to się nadaje bardziej do jakichś rozważań...
Hm, wydawało mi się, że jest z Warszawy... Ostatnio znajomy kamerzysta mówił, że filmował, a fotograf był ze stolicy. Okazało się, że chodzi o Niedźwiedzia (www.mariuszspruch.pl)... Skoro tak, to mam do niego bliżej niż do stolicy (from Łuków)...
No, to w takim razie pozostaje założyć temat - Jakim "samochodem" jesteś? :wink:Cytat:
nie każdy musi chcieć być astonem martinem. Maluchy i polonezy też są potrzebne
Ja wolę indywidualne podejście do każdego zdjęcia (po wyborze odpowiedniego ujęcia z kilku).Cytat:
Zamieszczone przez Malin
Dobrym pomysłem na robienie w JPG'ach jest tylko wtedy, gdy 2 godz. po zrobieniu zdjecia gosciom oddajemy wywolane w kopertach, bo wtedy nikt nie ma czasu na grzebanie w rawach
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
chociaz ja jestem tylko zwykłym użytkownikiem systemu canon i zdanie zostawie profesionalistom :)
Czytam... patrzę na tytuł wątku... no i nie wiem.
Zamknąć wam ten wątek czy sami wrócicie do tematu?
Kontynuować możecie np tu:
http://canon-board.info/showthread.php?t=31673
dobre Vitez, 140 stron na temat, kilka OT i zamiast ew. posprzątać, najlepiej zamknąć ;)
Prawie jak za socjalizmu ;)
Jako sprawca tejze interwencji musze na swoje usprawiedliwienie napisac, ze typ zapisywanych plikow wg mnie miesci sie w szeroko rozumianym "sprzet do slubow", a juz napewno nie jest to zupelny off-topic.
Mysle, ze niewiele osob przebrneo przez caly watek. Ja tak, a zajelo mi to cos 3 dni. Rzetelne informacje mozna zawrzec w max 30% tego co jest tam wypisane, a podobnych reakcji modów nie zaobserwowalem. Za to sporo tam OT sprzed 2 lat z Twojej strony Vitez.Cytat:
dobre Vitez, 140 stron na temat, kilka OT i zamiast ew. posprzątać, najlepiej zamknąć
Prawie jak za socjalizmu
Ja akcje Vitez'a usprawiedliwiam tym, że z modami teraz cieniutko a zamknięcie tematu kończy problem z jego modowaniem ;)
W wielkim skrócie - temat 'RAW vs JPEG' NIE mieści się w temacie 'sprzęt do ślubów' choćbyś nie wiem jak próbował nadinterpretowywać.
Proszę wrócić do tematu. Dalszy OT na temat OT zaowocuje zamknięciem wątku, w którym od dłuższego czasu nikt na temat nie pisze, więc widać temat się wyczerpał :roll: .
I bardzo możliwe, że to najlepsze wyjście. 1500 postów - trzeba dużo samozaparcia żeby to czytać.
Chlopaki .. wrzuccie na luz. Co chwile sprzetu przybywa(body, szkla, wyzwalacze, lampy, bouncery) wiec co jakis czas pojawi sie nowe pytanie. A ze watek nie rosnie w tempie "5dmkII - pierwsze wrazenia"? - no coz moze nawet lepiej.
Oda do moda: chyba lepiej moderowac jeden przyklejony watek niz 15 nowych co chwile pojawiajacych z tym samym pytaniem.
Kurcze... a ja po prostu wszystko robię w RAWach. Nawet do kotleta w rodzinie! Przecież zawsze z RAWa da się wiele więcej uratować gdy nasze ustawienia zawiodą a udało nam się pstryknąć tylko jedną fotkę w sytuacji która się już nie wróci...
Ale wracając do sprzetu:
Mam ogromną prośbę do Kaliny i Marka o podzielenie sie na jakich szkłach z 5D(bo tu mnie chyba wzrok nie myli) pracujecie? NA 99% stawiam na stałki i 35L ale moze jeszcze coś w tym temacie chcielibyście dodać i dlaczego akurat na te szkła się zdecydowaliście?
U Kaliny jest wszystko w wywiadzie:
Poza tym jest wszystko inne, co warto wiedzieć (znowu słodzę)...Cytat:
body: 2 x 5D
lampy i akcesoria: 580EX i 580 EX II, LightSphere i luminquest
obiektywy: 14mm 2.8L (najnowszy nabytek;), 15mm 2.8 (rybie oko), 24mm 1.4L, 35mm 1.4L, 50mm 1.2L, 85mm 1.2L mkII, 135mm 2.0L
Stałki uczą kadrowania, myślenia i wyłapywania momentów (po to bokeh) - zoomy to pójście w pewien sposób na łatwiznę i wychodzą z nich takie sobie pstryki (uogólnienie, ale miałem kilka takich sytuacji, że właściwie nie wiedziałem co robić...).
Czego mi brakuje ?
Pstrykadła do ślubu:
40D , 70-200 2.8L, sigma 30 1.4, sigma 12-24, 580EX
Narazie o drugiej puszce moge pomarzyc. Dopiero jestem po kilku ślubach i ostro się ucze. Ale czy ktoś doświadczony może mi powiedzieć co jeszcze mógłbym dokupić? Osobiście uważam, że na ten moment spokojnie starcza, ale może jest jakie "ale". I po drugie czy 40D jest na tyle zaufana puchą, że moge robić only jpg? Narazie się nie odważyłem ;)
To więc wiele wyjaśnia!
Mnie największy dyskomfort sprawiłoby wachlowanie szkłami w odpowiednich momentach. Dlatego min. zostawiłem sobie body 30D po zakupie 5tki.
Teraz chciałbym zamienić wszystkie swoje szkła na stałki ale... Chyba fundusze to jeszcze największa bariera. Optymalny zestaw dla mnie to chyba zmiana zoomów na 35L, 85 1.8, 135L. Na to pewnie mógłbym sobie jeszcze pozwolić. Ale co wtedy z szerokość?
Poczekam jeszcze na kilka słów od Kaliny i Marka ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Daj spokój z jpgami. Zreszta przez kilkadziesiąt ostatnich postów o tym mowa. A przy ślubie to już w ogóle prosze nie wspominaj o jpgach...
Dokładnie... Rawem się poratujesz, skopany balans, no problem. Mam z kolegą firme, troche dziwny duet bo ja canon, kolega nikon ;] Jeszcze moje ówczesne 30D, kościół miał koszmarne światło żarowe, połączone z ostrym bocznym słonecznym. Ja się poratowałem rawami, kolega pomimo posiadania D300 używał jpg, przez tak dziwne warunki, nawet tam procesor oszalał i wyszła kaszanka, dosownie ;] Już nie powtarza tego błędu hehe.
Jasne, stałki marzenie, wiem po pracy z sigmą, która jest wyśmienita! Jeszcze za taką cenę. Myśle nad zakupem c85 1/8, bo 1.2L eee.. nie zaczynajmy ;)
Do tej pory w 75% co najmniej używałem 50 1.8 - także w mieszkaniach, tańcach na sali, kościele - praktycznie wszędzie. I na cropie. Czasem zmieniałem na 18-55, ale tylko dla 18 mm. Nie przypominam sobie, żebym używał zakresów 24 czy 35, ale na FF to inaczej wygląda...
Teraz na dniach kupuję 5D i do tego 28 1.8, 50 1.4 i coś dłuższego - 85 to trochę za krótko (lubię ekstremalnie wąskie kadry), więc raczej 100 lub 135 (z tych tańszych poniżej 2 kafli). Jako 2 body będę miał cropa, więc będę mógł żonglować zakresami (w niewielkim stopniu, ale zawsze). Zresztą, już ktoś o tym pisał, że to całkiem niezłe rozwiązanie.
Później pewnie czeka mnie zamiana 28 1.8 na 24 1.4, ale na razie starczy, bo i tak mam trochę innych zakupów (pewnie dojdzie rybie oko i coś ultraszerokiego). 28 1.8 ma 75 stopni, więc więcej niż 18 mm na cropie (EF-S). Biorąc pod uwagę konkurencję i z tego co się orientuję, to tylko ja zamierzam pracować tylko na stałkach (w 30-tysięcznej mieścinie...), ale różnicę widać już teraz ;-], więc warto.
Wesele jest bardzo przewidywalne, w połączeniu z rozmową z młodymi i krótkim wywiadem, na czym/kim im zależy najbardziej - można się przygotować. Jeśli się czegoś nie zrobi lub nie zdąży zrobić - trzeba nadrabiać gdzie indziej. Czasem można liczyć na łut szczęścia, ale na dłuższą metę - nie ma sensu.Cytat:
Zamieszczone przez Hiv
Zawsze tak jest ;-|Cytat:
kościół miał koszmarne światło
Ja to szkło na FF chciałbym zastąpić 85 1.8(kiedyś 85L) ale mam spore problemy z ostrością bo mała GO sprawia, że nie zawsze trafiam tam gdzie chcę(z 30D). Myślę, że 35L na FF byłoby bardzo często używanym szkłem do spółki z 135L.
Chciałbym tylko coś jeszcze naprawdę szerokiego na FF ale nie rybie oko... Może taki 17-40 byłby ok? Bardzo lubię podróżować wiec takie szkło pozwoliłoby mi robić również ciekawe lanszafty.
No właśnie, bo na FF 85 to tak jakby 50 na cropie... Co do trafiania - to kwestia praktyki i refleksu - przy reportażu ślubnym robionym 50 1.8, która to nie jest demonem szybkości, a raczej żółwiem i dość często mylącym się w słabym świetle - nie wiem czy mam ledwie 10% nietrafień AF (daję 2.8). Ale pomijam sytuacje ekstremalne - "cwane" dzieciaczki hasające po sali, dość szybkie tańce typu rock'n'roll czy coś w tym guście. Ilość nietrafień wtedy drastycznie wzrasta na odwrót do trafień - tylko 10% jest trafianych, ale jak już trafi - jest gites.Cytat:
to szkło na FF chciałbym zastąpić 85 1.8(kiedyś 85L) ale mam spore problemy z ostrością bo mała GO sprawia, że nie zawsze trafiam tam gdzie chcę(z 30D).
W 50 i 80 1.8 denerwuje mnie jedna sprawa - bokeh. Zawsze, ale to zawsze, rozmycie jest o wiele większe niż widać to w wizjerze. Nawet zjechanie z przesłoną o kilka działek niewiele pomaga. Dla mnie bokeh jest podstawą, więc trochę mnie to irytuje. Zresztą, zauważyłem, że wiele obiektywów tak ma...
Są EF-Sy, ale i kilka pod FF się znajdzie (Sigma 10-24?). Choćby taka Tokina 11-16 2.8 (zarówno pod cropa jak i FF)... Ja wychodzę z założenia, że zoomy są złe i nie zamierzam używać ;-]. Przesłona 4 jest dla mnie nieakceptowalna (tzn. minimum). Jest jeszcze coś pomiędzy - 20-35 2.8, ale to szkiełko chyba dość ciężko zdobyć (z opiniami też krucho)... Jakby co zostaje 16-35 2.8, ale trochę drogie...Cytat:
naprawdę szerokiego na FF ale nie rybie oko... Może taki 17-40 byłby ok?
Ja już się przyzwyczaiłem, i wiem, ze to co widze na ekranie body nie bedzie miało pokrycia w rzeczywistości. Jeśłi na ekranie jest ok domyślam się, że na ekranie komutera fotka będzie miała jeszcze mniejszą GO.
16-35 byłoby rewelacyjne. Myślałem o tym aby wymimenić 24-70 ale 24 to już całkiem dobrze na FF więc nie rostaję się z tym szkłem bo oprócz minimalnie brakujacego dołu ma same zalety ;)
Wlasnie zmieniam sprzęt na taki:
EOS 50D
580exII
Canon 17-55 2,8 IS
Czy taki sprzęt na początku na wesela wystarczy?