moze dlatego od nowa zaprojektowany AF, co ma skutkowac nawet nie tyle szybkoscia co w koncu prawidlowym dzialaniem?
Wersja do druku
Tu też bez wyraźnego przeskoku, bo zmiana parametrów choć we właściwym kierunku to mała. A pewne wielkości, jak na przykład zwiększenie odstępu źrenicy, mają bardzo indywidualne znaczenie. Tzn. jeden odczuje zmianę bardzo, bo był na granicy, a drugi wcale, bo poprzedni odstęp mu wystarczał.
A odnośnie regulacji FF/BF nikt nie zapytał. Przynajmniej ja nie słyszałem, a mi to pytanie akurat do głowy nie przyszło. Za dużo sprzętu i ludzi na tak krótki okres czasu. Przyznam się szczerze, że ja
nie przywiązuje specjalnej wagi do takich rzutów okiem na sprzęt w warunkach konferencyjnych, bo
zwykle po czymś takim można wyciągnąć złe wnioski. Dostaniemy sprzęt na spokojnie na 2-3 tygodnie
do testów w kontrolowanych i powtarzalnych warunkach, wtedy będę wiedział znacznie więcej.
Na temat ceny i dostępności w Polsce, przedstawiciele Canon Polska nie byli w stanie powiedzieć nic konkretnego.
Kuba,
- 1DMkIII ma matrycę 10.1 Mpix na powierzchni 525.5 mm^2, co daje ~19220 pix/mm^2,
- 20D/30D ma matrycę 8.2 MPix na powierzchni 337.5 mm^2, co daje ~24296 pix/mm^2,
- 40D ma matrycę 10.1 MPix na powierzchni 331.5 mm^2, co daje ~30466 pix/mm^2.
Nie dziwota, że przy tej samej technologii matrycy 1DMkIII szumi mniej niż 30D, a ten mniej niż 40D!
Jak to w kabarecie Dudek mówiono: nie bądź pan głąb, praw fizyki pan nie przeskoczysz .
Wężykiem... :mrgreen:
"Canon chwali się, że w nowym sensorze zastosowano większe mikrosoczewki, co pozwoliło zmniejszyć szumy i rozszerzyć zakres czułości do ekwiwalentu ISO 3200" Może tu leży pies pogrzebany...
ale te soczewki to niedlugo chyba beda nachodzic jedna na druga, bo przy kazdej nowej matrycy pisza ze je powiekszyli :)
oj Jurek, wszystko by się zgadzało, gdyby 20/30D miały tę samą technologię co dopiero co wprowadzony 1DMk3 i 40D. Tak nie jest i wierzę, że 40D będzie na poziomie nowego marka (wszak 20D miał przy podobnych parametrach mniejsze szumy niż 1DMk2). To różne pokolenia produktów.
Natomiast moja wypowiedź odnosiła się głównie do faktu, że z tego co na razie mamy, to nie można wysnuć żadnego sensownego wniosku.
Ale też zaraz potem: "Nie bądź Pan rura i nie pękaj!"
Posty kolegów wskazują właśnie na, jedną z możliwych, drogę poprawy - większe soczewki dzięki mniejszemu rozstępowi pomiędzy nimi. Dodam jeszcze, że nowe technologie układów scalonych, w których połączenia idą nie obok, jak dotychczas, ale pod tranzystorami (jak - wypisz, wymaluj - w tradycyjnych płytkach drukowanych).
Trik w najnowszej matrycy Sony (przetworniki A/C dla każdej z kolumn, a nie jeden główny jak mieli dotychczas) też może pomóc przy dłuższych czasach naświetlania. Opatentowane lusterka Nikona - również dają widoki.
Także, jakkolwiek, praw fizyki nie zmienimy, ale możemy:
1. Odkryć nowe (będzie trudno, ale sporo pewnie jeszcze zostało).
2. Wykorzystać istniejące (jeszcze sprytniej niż dotąd albo w niebanalnym ich połączeniu - niektórzy lubią w tym kontekście pisać: "w wykorzystaniu efektu synergii").
"Musi się lać!" ;)
Gadka-szmatka, a zdjęcia słabe, szumy wysokie. Jak na razie to pierwsze rozczarowanie. Warunki, warunkami, ale przecież w takich właśnie wykonuje się wiele zdjęć.