Wiem który to jest, stoi na rogu, jadąc na Lublin będzie po lewej?
Wersja do druku
To oszywiście Kazik. :D
Ten sam! W 2007 r. w lipcu pojechaliśmy doń rowerami, z Lublina, z suką w koszyku, a upał był taki, że się asfalt topił. Po drodze wypiliśmy po pięć zimnych piw i nic. Suka piwa nie piła, to na miejscu ją trzeba było w studni namoczyć :mrgreen:
Załącznik 11942
No to można powiedzieć, że suka użyła na tej wycieczce jak pies w studni...
Niezupełnie. Guśka (suka)była pierwsza chętna na rower i dostawała wściku, kiedy zbieraliśmy się do wyjazdu. Zawsze była to dla niej atrakcja w porównaniu do blokowiska, i szansa na zobaczenie innych zwierzątek, niż psy i koty, np. kury, kaczki, kozy, łabędzie, konie.
Załącznik 11944
Migawka z czasów słusznie minionych.
Załącznik 11984
A zatem... Dwa zdjęcia z LCA. Wtedy byłem rozczarowany, dziś jestem zachwycony. Bo tą "niedoskonałość" jest trudno podrobić czymkolwiek innym.
https://i.imgur.com/rnmYZUW.jpg
https://i.imgur.com/XLs4DU5.jpg
Ależ ty fajnym zdjęciom techniczna doskonałość mogłaby wyłącznie zaszkodzić!
Załącznik 12105