Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Cytat:
Zamieszczone przez
zdebik
Czaje, tylko bez tych zdjęć i wiedzy jak działa ludzki mózg wiem jak to mogło wyglądać. Np tak: "jak na cropa nie jest źle" po pięciu latach - "robił pro foty".
Tak jest nie tylko w foto, taka polityka mija 8 lat i idzie nowe lepsze, a mordy dalej te same które były w "Polskim Zoo". A za komuny jak dobrze było... - tak to działa.
Nic samo z siebie dobrych zdjęć nie wykrzesze. Sprzęt i wiedza jest potrzebna, a tak naprawdę to balans w jednym i drugim. Niestety lepszy sprzęt raczej pomaga niż szkodzi.
Aha. Czyli zmieniając niewiele warte auto sprzed dwóch dekad na Astona Martina Valkyrie za 2.600.000$ stanę się z automatu lepszym kierowcą? A zmieniając stary aparat na taki nowy "lepszy" super-mega-profi (R3 dajmy na to) stanę się momentalnie wielkim profesjonalistą robiącym wyczesane zdjęcia i ten aparat sam będzie robił za mnie zdjęcia, kadrował, wykonywał w locie w aparacie postprodukcję, zaparzał kawę i gotował obiady?
Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Cytat:
Zamieszczone przez
candar
Aha. Czyli zmieniając niewiele warte auto sprzed dwóch dekad na Astona Martina Valkyrie za 2.600.000$ stanę się z automatu lepszym kierowcą? A zmieniając stary aparat na taki nowy "lepszy" super-mega-profi (R3 dajmy na to) stanę się momentalnie wielkim profesjonalistą robiącym wyczesane zdjęcia i ten aparat sam będzie robił za mnie zdjęcia, kadrował, wykonywał w locie w aparacie postprodukcję, zaparzał kawę i gotował obiady?
Nie o tym była mowa ale odpowiem, nie będziesz lepszym kierowcą. Ale, zrobisz lepszy wynik na torze, esp pomoże Ci wyjść z opresji na zakrętach, a przyśpieszenie itd itp...
Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Cytat:
Zamieszczone przez
zdebik
Nie o tym była mowa ale odpowiem, nie będziesz lepszym kierowcą. Ale, zrobisz lepszy wynik na torze, esp pomoże Ci wyjść z opresji na zakrętach, a przyśpieszenie itd itp...
Chodzę co roku na groby tych kolegów, którzy uzyskali "lepszy wynik na torze" po zmianie na lepszy model. Raczej nie zostali "lepszymi kierowcami".
Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Cytat:
Zamieszczone przez
candar
Chodzę co roku na groby tych kolegów, którzy uzyskali "lepszy wynik na torze" po zmianie na lepszy model. Raczej nie zostali "lepszymi kierowcami".
Popatrz na to szerzej, robili co kochali i umarli szczęśliwi.
Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Ale czemu zaraz generalizować? "Zawsze, nigdy, wszyscy..." To jasne, że lepszy sprzęt nie uczyni zawodowca z matoła, ale po co od razu takie skrajności? Wystarczy, że w większości przypadków, lepszy aparat umożliwi robienie lepszych zdjęć. I co do tego, nie ma wątpliwości. W każdym razie nie słyszałem, żeby się stało odwrotnie. Tzn, żeby ktoś zamienił sprzęt na lepszy i robił gorsze zdjęcia.
Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
W każdym razie nie słyszałem, żeby się stało odwrotnie. Tzn, żeby ktoś zamienił sprzęt na lepszy i robił gorsze zdjęcia.
Jeden kolega (świętej pamięci) zmienił 5D na 1D Mark IV i robił gorsze zdjęcia. O osobach, które "przesiadły" się z cyfrowych kompaktów na DSLRY przez grzeczność nawet nie wspominam. No i niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem ten, kto nie udzielał znajomym rad "jak robić lepsze zdjęcia nową lustrzanką", bo z telefonu i kompaktu mieli lepsze zdjęcia. Temat rzeka. A jak już doradzisz komuś znajomemu lepszy aparat, lub obiektyw to już masz gorącą linię kilka razy w tygodniu (zdjęcia zielone, albo jakieś czerwone twarze, oraz nieostre i w ten deseń. Aparat niby miał sam robić profesjonalne foty, bo tak pisali w reklamie ;)
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
zdebik
Popatrz na to szerzej, robili co kochali i umarli szczęśliwi.
Kolega zmarł kilka lat temu podczas wieczornej obróbki zdjęć z sesji. Ale nie wiem , czy on oraz rodzina i znajomi byli szczęśliwsi z tego powodu. Za dużo brał na siebie, aby się utrzymać.
Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Cytat:
Zamieszczone przez
candar
O osobach, które "przesiadły" się z cyfrowych kompaktów na DSLRY przez grzeczność nawet nie wspominam. No i niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem ten, kto nie udzielał znajomym rad "jak robić lepsze zdjęcia nową lustrzanką", bo z telefonu i kompaktu mieli lepsze zdjęcia. Temat rzeka. A jak już doradzisz komuś znajomemu lepszy aparat, lub obiektyw to już masz gorącą linię kilka razy w tygodniu (zdjęcia zielone, albo jakieś czerwone twarze, oraz nieostre i w ten deseń. Aparat niby miał sam robić profesjonalne foty, bo tak pisali w reklamie ;)
Nie mieszajmy ideowo dwóch systemów politycznych ;) Czym innym jest zjawisko myślenia, że wystarczy kupić dobry sprzęt i już się będzie "profesjonalistą" (oczywiście jest to przekonanie błędne), a czym innym zamiana sprzętu, który już jest w pewnym sensie "dobry", na lepszy. Twój kolega, który robił gorsze zdjęcia (jak mówisz) aparatem o klasę lepszym, to prawdopodobnie przypadek jeden na tysiąc, a poza tym, z tego co zrozumiałem, to jego nie "dobił" lepszy sprzęt, tylko pewne rozbieżności, pomiędzy zamiarami, a zasobem sił. A to już zupełnie inna para kaloszy.
I owszem, sam miałem paru znajomych, którzy zamienili telefon na aparat, powiedzmy nieco lepszy od "entry level" i byli bardzo zdziwieni, że "nie wychodzi". Ale sądziłem, że rozmawiacie raczej o ludziach mających jakieś pojęcie na temat fotografii i obeznanych ze sprzętem, którzy po prostu robią mały "update".
Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Ale sądziłem, że rozmawiacie raczej o ludziach mających jakieś pojęcie na temat fotografii i obeznanych ze sprzętem, którzy po prostu robią mały "update".
Kolega Candar udowadnia mi, że f5.6 jest lepsze od f1.2 w ślubach. A że schodzi na manowce, to już standard.
Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Cytat:
Zamieszczone przez
zdebik
Kolega Candar udowadnia mi, że f5.6 jest lepsze od f1.2 w ślubach. A że schodzi na manowce, to już standard.
Cytat:
Zamieszczone przez
zdebik
Tylko napisałem, że kitem na f5.6 nie osiągnie się plastyki f1.2. Rezultaty kadrowo mogą być ok, ale kity to nie jasne stałki.
Jeśli piszesz: "kitem na f5.6 nie osiągnie się plastyki f1.2" to pokaż mi choć raz te Twoje "PLASTYCZNE" zdjęcia na f/1.2 - czyli znakomitą separację planów bliskich i dalekich , doskonałe zbalansowany kontrast i ostrość na pełnym otwarciu przysłony, wysoką rozpiętość tonalną, doskonałe kolory, światło-cienie + przejścia tonalne pomiędzy jasnymi a ciemnymi partiami obrazu, doskonałe oddanie nieostrości (bokeh) i brak wad optycznych (dystorsja, aberracja, winieta). To wszystko wyżej to cechy obiektywów i ich konstrukcji oraz wieloplanowości i oświetlenia obiektu (światłocienia) , odpowiedniego ułożenia przedmiotów, sylwetek ludzkich i żadna "plastyka" w odniesieniu do f/1.2 nie ma tu nic do rzeczy ;)
BTW - plastyka to był taki przedmiot na lekcjach ZPT w PRLu ;) Mistycyzm i magia f/1.2, mylisz pojęcia rozmemłanego tła z właściwym oświetleniem (światłocień) , kompozycją i odwzorowaniem trójwymiarowości na zdjęciach.
Mój przykład https://35photo.pro/photo_6340678/
Odp: Canon EOS R - dyskusja ogólna.
Cytat:
Zamieszczone przez
zdebik
Kolega Candar udowadnia mi, że f5.6 jest lepsze od f1.2 w ślubach...
Czyli słusznie zrozumiałem, że chodzi o ludzi obeznanych w temacie, jakimi są bez wątpienia fotografowie ślubni :mrgreen:
Ja bym tu też nie generalizował. Może nie koniecznie 1,2 ale nawet 1,8 dobrze mieć. W końcu też można go przymknąć do 5,6 gdy zajdzie taka potrzeba. Ciemnego kita się raczej nie otworzy do 1,8 więc w drugą stronę to nie działa. A co do zasadności używania 1,2 w ślubach, to powiedziałbym, że przysłona dobra, jak każda inna, żeby spieprzyć zdjęcie. Jeśli się ustawi ostrość np. na ucho panny młodej, a nie na oczy. Czasem jednak się przydaje i nie uważam, żeby to była kwestia chwilowej mody. Mała głębia ostrości w portretach jest cool, chyba od czasów mokrej płyty, albo i lepiej... Z drugiej strony, ówczesne obiektywy i format kliszy były takie, że nie dało się zrobić ostrego wszystkiego. Ostre wszystko, to tylko u Goździkowej, tanim kompaktem, albo telefonem
To zresztą i tak nie ma znaczenia, bo przecież rozmyte tło, przy portrecie, to nie jest tak naprawdę moda, albo coś, co wzięło się ze specyfiki sprzętu. Tak po prostu wygląda lepiej i powie o tym każdy podręcznik fotografii, już od lat 20.
I jeszcze jedno.
Obiektyw o jasności 1,2 nie jest po to, żeby robić nim zdjęcia na pełnej dziurze, tylko żeby go przymknąć, powiedzmy do 2,8 albo nawet 5,6 i wtedy jest super jakość. Obiektywu o jasności 5,6 nie przymknie się do 5,6 bo to JUŻ jest dla niego pełna dziura. I z tego, co wiem, to właśnie dlatego się kupuje super jasne obiektywy. Żeby po niewielkim przymknięciu, wciąż dało się nimi fotografować, w odrobinę ciemniejszym miejscu...