Zazwyczaj. Czasami zdarzają się jednak wybitne porażki dydaktyczne :) A w tematyce wspinaczki i pochodnych, wolę na taką porażkę dydaktyczną nie trafić osobiście. Ostatnio na przykład na kursie nie powiedziano nam o możliwości złego skrócenia Daisy Chain, o której jeszcze przed zakupem mojej sztuki dowiedziałem się właśnie dzięki research'owi w internecie. A w książce mogłoby w ogóle nie być o tym napomknięte.
Z drugiej strony uważam, że filmy np na TYM kanale są treściwe i raczej zaufane. A wrzucają prawdopodobnie dlatego, że robią sobie tym reklamę ich kursów i szkoleń.
Oczywiście że nie. Dlatego też wydaję kasę na te wszystkie kursy żeby zdobyć wiedzę "oficjalnie", ale i tak 90% informacji już nabytych potwierdzam, a 10% to zazwyczaj "sprytne spostrzeżenia" instruktorów wyrobione poprzez lata doświadczeń w danej dziedzinie.