Ja napiszę tak - niedawno sam się zastanawiałem na pozostaniem w serii xxxd, ale wybrałem xxd i już nie wrócę do xxxd - jednak ergonomia jest nieporównywalna.
Wersja do druku
Ja napiszę tak - niedawno sam się zastanawiałem na pozostaniem w serii xxxd, ale wybrałem xxd i już nie wrócę do xxxd - jednak ergonomia jest nieporównywalna.
Przyznam szczerze, że nie pojmuje mitologizowania "ergonomii" na tym forum. Swobodnie fotografuję na przemian korpusami xxd i xxxd i nie widzę istotnych różnic. Druga mitologia dotyczy magnezowego korpusu. Gwoździe chcecie tym wbijać? Uprzedzam, że magnezowa wytłoczka też się odkształci i w końcu pęknie...
Najbardziej żałuję, że korpus 6d nie jest stalowo-plastikowy (jak w 60d), byłaby szansa na jeszcze tańszą pełną klatkę...
więc 40d jest szybszy niż 650 ??? co do przejaskrawionego podglądu to chyba mozna to jakoś skalibrować ten ekran, prawda... aparat kupuje głównie jako kamera do kręcenia krótkich teledysków ale do fotografi również, głównie "statycznej", niektóre moje wypociny mozna znaleźć tu:
centur - Obiektywni.pl - interaktywna galeria fotograficzna
http://www.canon-board.info/galerie-...karaiby-84676/
40d ma szybszy zapis i tu się kończy przewaga jej szybkości :D
niestety przy robieniu zdjęć seryjnych przy sportach motorowych ten mały niuans zdyskwalifikował 650 jako potencjalnego następce 40d
A propos mitologizowania ergonomii to przyznam, że też tak kiedyś myślałem, ale od kiedy mam korpus xxd to jednak poczułem różnicę, ale uważam również, że wszystko zależy od tego do czego potrzebujemy aparatu. Uważam, że np. w sytuacjach mało dynamicznych, gdzie nie trzeba często i szybko zmieniać ustawień to różnica między xxxd a xxd niekoniecznie jest znacząca, ale w sytuacjach dynamicznych już jednak ma znaczenie. Ostatnio byłem na pokazach lotniczych, gdzie niestety musiałem dość szybko kombinować z ustawieniami i 60d sprawdził się super, wcześniej miałem 550d i wiem, że tam pewne zmiany dokonywały się wolniej i straciłbym kilka kadrów.
Oczywiście to moja subiektywna ocena.
no tak, ale co to za życie bez "łechtaczki"...? :wink:
hehe, jasne, że da się przeżyć, niektórzy nawet mówią, że bez tego działają szybciej.
dokładnie. naprawdę warto.
sam się łapię na tym, że jak skanuję negatywy czy zdjęcia, to szukam do obróbki RAWów, nie JPEGów.
JPEG to "zamknięty efekt finalny", niewiele tam da się poprawić. 8-)
tym bardziej, że 650D daje ładne RAWy (i chyba mają nawet więcej bitów na pixel, niż 20D więc naprawdę warto).
a czy to nie zależy głównie od szybkości karty? :roll:
SANDISK EXTREMESD SDHC 32GB CLASS 10 - na tym miałem zwieche 30 sek po 4 rawach w serii