to ja jeszcze dorzucę swój przykład na wykorzystanie metody Scotta,
pierwsze jest po drugie przed:)
mz zdanie przy tej metodzie lepiej jest efekt zmiękczenia wmalowywać w przeciwieństwie do tego co Scott sugeruje czyli aby nałożyć efekt na całość a później usunąć z oczy, ust i włosów... w ten sposób obszar po wygładzaniu za bardzo sie odcina, od tego niewygładzanego, dlatego preferuje w-malowanie zmiękczeń tylko w te fragmenty które tego wymagają, używając przy tym miękkiego pędzla by gradienty przejść były łagodniejsze ...
pozdrawiam