Jak rozumiem w dieslu nie ma automatów a w benzynie ręcznych ;)?
Wersja do druku
Jak rozumiem w dieslu nie ma automatów a w benzynie ręcznych ;)?
Ogólnie o porównaniach motoryzacyjnych było więc odniosłem się do ogółu a nie wcześniejszego porównania benzyny i diesla :)
Z resztą mniejsza o to do wszystkiego można się przyzwyczaić moim zdaniem. Do Pracy na dwóch różnych bod też kwestia czasu i ćwiczeń wcześniej.
pracuję czasem na zmianę z 6D i 40D. Nie znajduję problemów z przestawieniem się co 3 minuty. Może dlatego, że ja jadę na środkowym AF zawsze i wszędzie.
Akustyk, nie chce mi się nawet Ci odpowiadać. Mi też to lotto. Może tylko napisże że tak się przyzwyczaiłem do wybieraka zamiast joya że w 40D czasem wybieraka próbuję wcisnać. Moim zdaniem jest dużo bardziej funkcjonalny i intuicyjny od joya którym zdarzało mi się czesto trafić w nie ten kąt co trzeba... Jak na mój skromny gust po prostu demonizujesz problem... Naprawdę od poczatku używania cyfrowych canonów byłem przyzwyczajony do używania joystika i nie było dla mnie "dużym" problem przestawienie sie na wybierak. Wręcz żadnym...
Wiesz przyzwyczajenie to jedno natomiast porównania motoryzacyjne są tu akurat bez sensu, bo samochody w porównaniu do aparatów różnią się obsługą symbolicznie. Zresztą musi tak być choćby ze względów bezpieczeństwa inaczej na każdy samochód byś musiał nowe prawko robić 8-).
Wracając do tematu to ja się nie dziwię że w "boju" jak aparat przeszkadza a nie pomaga w robocie można się wkurzyć i dlatego tu nawet drobiazgi mogą mieć znaczenie.
Ja mam akurat porównanie z kamerami i doskonale wiem co to znaczy jak jakaś dźwignia w jednej jest po prawej, w drugiej po lewej stronie i szukasz tego po ciemku na sztuce i szlag Cię trafia bo ujęcie ucieka albo realizator przez interkom opie......... ;).
Tak ale tu rozmawiamy o 6d vs 5dmIII i nawet po ciemku znajdziesz kciukiem wybierak i "dżoja"bo to tylko kwestia ruchu kciuka prawej ręki z tej samej strony aparatu, nie gdzieś z przodu z lewej czy od spodu. Wybór punktu też nie jest odwrotny w prawo prawy w lewo lewy nic nie jest na odwrót. W kwesti kamer rozumiem że może być trudniej z czymś tam. To zazwyczaj większe urządzenie od aparatu. Ma więcej guziczków mogą być pozamieniane itd . Z resztą ja się na nich zupełnie nie znam dla mnie kamery i całe filmowanie to inna bajka :)
ps. najtrudniej mi się było przestawić właśnie do powiększania zdjęć. To w szóstce było dla mnie największym problemem. Cała reszta to godzinka zabawy. Jak biorę do ręki sześćset D, to tez nie mam problemu z jakimiś ustawieniami. A tu już jest spora różnica w guziolach, brak kółka itd.
6D ma jeden wkurzajacy problem z wyborem AF-a... jak sie wybiera pokretkami, czy to jedna czy druga, to leci tylko po jednej linii punktow... w 60D szlo po kolei po wszystkich. A pokrętką jest dużo szybciej i wygodniej niż wybierakiem, iMO. Dodanie 2 marnych punktów, moim zdaniem, nie usprawiedliwia takie bugu softu... spokojnie mozna bylo przekrecac pokrętką po 11 punktach...
to ja odwrotnie. to rozwiazanie z wyborem na okretke mam w 600D i mi wybitnie nie pasuje. za wolno.
inna kwestia, ze 600D z moim podstawowym do niego 15-85 jest zbyt niecelny jesli wychodzi sie poza centralny AF (boczne albo wielopolowy AF).
a tak jak ma 6D z wyborem po linii mi odpowiada. joystick mnie wpienia, bo tym za grzyba nie idzie sensownie przeskakiwac pola (to jest namiastka wybieraka i jako taka dziala - daje namiastke wyboru: rzadko prawidlowego :) )
no mi nie...
a czy czegos takiego przypadkiem nie da sie poustawiac w C.fn-ach? o ile mnie pamiec nie myli w 5D mkI/mkII tez mozna bylo, mimo ze tam, przy normalnym joysticku, taka zmiana bylaby czystym masochizmem...