tylko czekać aż zrobisz obiektyw za 50gr:mrgreen:, pomyśl jeszcze o gavin 5D za 10zł;)
Wersja do druku
no koszt śrubki tylko, reszta z szuflady :P
Zanim Ci ten aparat walnie o glebę bo się wypnie z karabińczyka, wcześniej Cię nieźle poharata ta blacha ze stopki.
I po co ta krucjata?
Za kilka tygodni Gavin sam napisze, czy to by dobry pomysł, czy nie. Dzisiaj i tak go nic nie przekona :)
no wlansie po co krucjata. Sam tez planuje zrobic sobie cos takiego. Ba jestem pewien ze bedzie przynajmniej rownie mocne jak firmowe. Tylko jakos nie ma kiedy do tokarki zasiasc. A jak wyjdzie ladnie to kto wie moze bedzie mozna kupic.
Do niedowiarkow jak by byla maszyna, ktora np co sekunde szarpie ciezarek o masie np 1d+85 1.2 kilka cm do gory i w dol to ile dni/tygodni musiala by to robic non stop zeby dalo sie ponad wszelkie watpliwosci uznac ze sprzet jest solidny?
Wytrzymałość to jedno, ale takie rozwiązanie musi być ergonowiczne i przemyślane:
- ergonomia - jak zauważył pank, ta wystająca blacha w projekcie gavina nie jest zbyt szczęśliwym rozwiązaniem... Nie trzeba mieć dużego pecha, żeby pociąć sobie garderobę, a może i skórę.
- przemyślany projekt - zabezpieczenie podpięte do głównego karabinka (a w zasadzie do jego najsłabszej części)...:?: Jak pęknie główne mocowanie, aparat odpadnie razem z zabezpieczeniem.
he he he dajcie spokój jak ktoś rozwali tą "najsłabszą część" bez pomocy szlifierki do stawiam skrzynkę whisky, a tą blachę to jeszcze muszę przemyśleć :) będzie wersja 2.0
Zamiast blachy poszukać jakiejś płytki statywowej która pod spodem ma oczko ktorym się kręci jak w manfrotto,chyba najlepszy sposób
no chyba nie najlepszy, bo jak do oczka tej śrubki przypniesz pasek to w pewnym momencie będziesz miał pasek z płytką na ramieniu a aparat na glebie
dlaczego? przeciez ani pasek ani aparat nie wykonuja obrotowych ruchow potrzebnych dla odkrecenia srubki. musialbys sie naprawde postarac zeby to "niechcacy" odkrecic. W koncu aparat ma obiektyw i jakos nie bardzo widze okazje zeby obiekwyw az tak czesto przekraczal linie ciala (udo biodro itp) eh nie wiem jak to napisac. Latwiej jest zawiesic aparat na kawalku sznurka zeby zrozumiec o co chodzi. Moim zdaniem to pewniejsze rozwiazanie niz np pozwolic na niekontrolowane obracanie sruby zawieszonej na kretliku.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
ps. moj projekt jest w pelni przemyslany, nie ma ostrych koncow ani innych tego typu historii tylko czy ruszy? jak narazie skonczylem wlasny system sufitowego zawieszania lamp z ktorego jestem bardzo zadowolony, a teraz w przerwach miedzy zdjeciami szyje gridy na softboxy ;)