A kto słyszał coś o kursach w podkarpackim? Okolice Rzeszowa, Tarnobrzega lub Sandomierza?
Pozdrawiam,
Wersja do druku
A kto słyszał coś o kursach w podkarpackim? Okolice Rzeszowa, Tarnobrzega lub Sandomierza?
Pozdrawiam,
A w poznaniu coś będzie w tym roku ?
z miesiąc temu był w Przemyślu.
Hej!
Jestem początkujący, a jutro musze zrobić kilka zdjęc na koncercie małego zespołu muzyki kameralnej w kościele. Mam do dyspozycji :
- Canona 550D + obiektywy 18-135 + 50/1.8 (jeszcze nie znam)
- kompakt olymus 560uz
Co wybrać ? Jaki aparat ? jaki obiktyw ?
Pomocy !!!
Stałkę.
Myślisz, że ten 50/1.8 ? Nie będę miał problemóew z odległością i kadrowaniem ? Jestem świeży....
A co za problem? Trzeba będzie odejść i tak dość daleko żeby objąć wszystkich, dobierz tak przysłonę żebyś czas naświetlania miał co najmniej 1/50, dla pewności 1/100 jak będzie taka możliwość i jedziesz.
a można lecieć na auto, czy to bez sensu (wiem, pewnie profanacja...)
Nie profanacja tylko głupota. Jak chcesz na auto, weź kompakta. Co za problem ustawić na Av i tak dobrać przesłonę żeby odpowiedni czas wyszedł?
Ok, zawsze lepiej mądrzejszych spytać, dzięki. Czyli wziąć lepiej 50/1.8....
Weź oba, jak byś potrzebował szerokości zawsze możesz się ratować zumem.
Tak zrobię, dzięki!
50/1,8 ma tendencje do nie trafiania z ostroscia na dluzszych dystansach wiec wez to tez pod uwage:)
żegnamy się tylko na początku (wchodząc do kościoła) i na końcu - w obu przypadkach najlepiej wodą święconą (uwaga na sprzęt).
Dopiero teraz zauważyłem ten wątek. Przy wychodzeniu z kościoła nie żegnamy się wodą święconą :| Wiem, bo narzeczona jest magistrem teologii i pare zagwostek na temat Kościoła znam ;)
A ktoś gdzieś się pytał jak się żegnamy?
Muszę Cię zaskoczyć, ale teologię studiują nie tylko przyszli księża. Żeby było dokładniej, wydział teologiczny, specjalizacja kulturoznawstwo ;)
Nikt nie pytał, ale widnieje takie coś w FAQ'u więc chciałem zwrócić uwagę na błąd.Cytat:
A ktoś gdzieś się pytał jak się żegnamy?
Kiedy kurs w Bydgoszczy ??
Witam serdecznie, chciałem zapytać czy macie może informację odnośnie organizacji kursów liturgicznych dla fotografów w diecezji katowickiej bądź sosnowieckiej?
pozdrawiam, M
zadzwoń i się dowiesz
http://www.kuria.sosnowiec.pl/
http://www.archidiecezja.katowice.pl/
A co jak panna młoda się wstydzi żeby fotografował ją mężczyzna podczas przygotowań przed ślubem? :D
Kurs jest 12-13 października, więcej informacji pod adresem:
http://www.archidiecezja.warszawa.pl...owosci/?a=4044
Ja też Łowicz mogę polecić. Szybko, rzeczowo i na temat. Całość około 1,5 h po czym zostały wydane tymczasowe zaświadczenia do czasu wysłania legitymacji.
Legitymacje można by otrzymać od razu ale niestety na stronie kurii nie było wszystkich informacji. Wysyłając zdjęcie na maila (do księdza prowadzącego) odpowiednio wcześniej, legitymacje można odebrac w dniu kursu.
Panowie a jak z tym Łowiczem, trzeba wcześniej gdzieś się zapisywać?jak cena? i kiedy ewentualnie odbywa się ten kurs?
Tu więcej informacji http://www.diecezja.lowicz.pl/serwis/index.php?id=1384
Cena 80 PLN.
Rozumiem że nie ma znaczenia że z innej diecezji jestem?dzięki za odpowiedzi.
kurcze tak czytam o tym upoważnieniu i myślę że może tez bym sobie coś takiego zrobił bo jak mnie kiedy jakiś ksiądz wyprosi ze ślubu to będzie makabra :\
Zrób zrób, już nawet na wioskach (z czym w zeszłym roku się nie spotkałem) w tym roku parę razy musiałem się legitymować, a raz czekając na przyjazd moich młodych strzeliłem sobie dymka z kamerunem ze ślubu wcześniejszego bo czekał na wyjście młodych bo go proboszcz pogonił za brak papierka.
i co nie dał mu kamerować ?? powiem ci że mnie teraz nastraszyłeś :/ w sobotę mam wesele i aż się teraz boję.. będę unikał księdza przed mszą :P
Idź się przywitaj, powiedz że papierka nie masz , ale nie będziesz przeszkadzał.
Kurde,jacyś pechowi jesteście.Mnie nigdy ksiądz nie pytał o glejt.Nawet zapomniałem,gdzie go mam...:roll:
Tak jak koledzy powiedzieli lepiej pójść i się przywitać a jak zapyta o glejt to powiedzieć że nie masz ale jesteś wierzący praktykujący i co jak co ale na mszy się zachować umiesz.
A tamtemu kamerunowi nie dał filmować i czekał z rozpoczęciem imprezy aż nie schowa zabawek, miałem też jednego batmana który nie pozwolił ani mi ani kamerunowi w czasie kazania pracować, wtedy młodzi nam powiedzieli że mamy sie u księcia stawic przed imprezą, ale od tego czasu zawsze idę pogadac z batmanem czy nie ma jakiegoś widzimisie.
A co dziwnego jest w tym , że podczas kazania nie należy robić zdjęć?
A to jest chwila uniesienia ? Wyjątkowy moment ? Kazanie czasem trwa 15-20 minut bite. Często gęsto młodzi wtedy się uśmiechają bo ksiądz z jajem robi to kazanie , więc szkoda jest wtedy nie fotografować.
W kościele katolickim nie ma momentów, w których nie wolno robić zdjęć. Należy jednak wykazać się taktem i wyczuciem chwili, oraz uwazględnić zastrzeżenia celebransa.
Pod koniec lipca fotografowałem Młoda Parę w Kaliszu Pomorskim i przed wejściem do kościoła proboszcz wziął mnie na bok i stanowczo poprosił o to, abym w czasie kazania nie robił zdjęć. A że wcześniej słyszałem o nim różne rzeczy - posłusznie udałem się w czasie kazania na balkonik i porobiłem trochę szerszych planów z góry. Szkoda, bo mówił bardzo ciekawie i pewnie byłoby kilka fajnych ujęć uśmiechających się Młodych - ale cóż siła wyższa.
No więc powtórzę, że nie ma momentów niedozwolonych ani ze względów teologicznych, ani liturgicznych. Najlepszym tego przykładem jest Arturo Mari - a raczej jego zdjęcia. Odsyłam do jego prac ukazujących np. papieża z uniesioną hostią, czy też błogosławiącego monstrancją. Sam wielokrotnie robiłem zdjęcia na różnych uroczystościach (zarówno tradycyjnych, jak i w klasycznym rycie rzymskim) i nigdy nie spotkałem się z jakimikolwiek uwagami, czy chociażby sugestiami, aby określonych momentów nie fotografować. Mało tego - niejeden raz rozmawiałem o tym, jak i co starać się sfotografować, aby ująć najbardziej wymowne i sugestywne gesty czy czynności (szczególnie w rycie "trydenckim"). Należy jednak zauważyć, że podczas uroczystości liturgicznych trzeba wykazać się dużym wyczuciem i taktem. Trzeba pamiętać, że to jest swoiste misterium dla ludzi wierzących, a fotograf jest jedynie "dodatkiem" i świadkiem tych wydarzeń (chociaż najważniejszego i tak nie jesteśmy w stanie uchwycić).
Wielu księży wychodzi z założenia, często mając niemiłe doświadczenia, że lepiej powiedzieć "nie wolno", niż aby jakiś typ robił zamieszanie i starał się być "mistrzem ceremonii". A widziałem już kilku "bardzo zdolnych" kamerzystów i fotografów. Bo jeżeli nie zabronią, to może np. trafić się jakiś nadgorliwiec i zacznie gimnastykę podczas podniesienia lub wystawienia, bo mu się wyjściowy kadr nie spodoba. Tak naprawdę to tylko o to chodzi.
jasne, że nie chodzi o to, że nie można focić tylko o to, że nie wolno przeszkadzać. Dlatego jak się nie kręcisz, robisz bez lampy i aparatem który nie hałasuje (pentax ;), nex ;), albo siedzisz wystarczająco daleko to robisz foto.
W PL w warunkach ślubnych jest to niemożliwe, dlatego w skrócie nie można focić na prosty rozum: kiedy się klęczy, podczas kazania i błogosławieństwa. Tą są chwile skupienia.
Ojjj..... bez przesady z tym hałasem aparatu. To nie armata!
Gdy siedzisz daleko od ołtarza, to siedzisz blisko ludzi i wzbudzasz jeszcze większe zainteresowanie.Cytat:
(...) albo siedzisz wystarczająco daleko to robisz foto.(...)
Wdług mnie to trochę zbyt duże uogólnienie. Bo jeżeli celebrans wyraźnie nie powie w rozmowie przed Mszą Św. żeby nie robić zdjęć na kazaniu, to czemu nie? Oczywiście zachowując umiar i dyskrecję. Co do błogosławieństwa (nazwijmy "zwykłego"), to w ogóle nie widzę przeszkód. Jeżeli chodzi o błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem lub relikwiarzem - to wszystko można, ale rozważnie. A w kwesti klęczenia: no cóż, ja czasami właśnie w tej pozycji robię zdjęcia, np. klęcząc centralnie za księdzem podczas podniesienia w rycie "trydencki", bo to jest najlepsze i najbardziej znaczące liturgicznie ujęcie. Również np. okadzanie monstrancji z Najświętszym Sakramentem można zrobić klęcząc w odpowiednim miejscu - bo nie wyobrażam sobie, aby w takim momencie chodzić.Cytat:
(...) W PL w warunkach ślubnych jest to niemożliwe, dlatego w skrócie nie można focić na prosty rozum: kiedy się klęczy, podczas kazania i błogosławieństwa. Tą są chwile skupienia.
Jeżeli ktoś ma inną wizję i wiedzę w tym zakresie, to chętnie dowiem się czegoś więcej - jednakże proszę o konkrety poparte teologicznie lub kanonicznie.
Jest dokładnie tak jak napisał Don_Pedro i tego m.in. uczą na kursach liturgicznych.
Pzdr
Jak już pisałem, zależy na których.