To zależy po co wyciaga sie broń. Jeśli, zeby postraszyć, to tak, mozna zginąc za własnoręcznie kupiona amunicję. Ale jeśli zgodnie z przeznaczeniem, czyli żeby zabić, to juz niekoniecznie ;)
Wersja do druku
Mi skradziono torbę od laptopa z samochodu.
Torba była między siedzeniami na podłodze (przednim i tylnym), a ja wyszedłem dosłownie na 3 min na pocztę.
Wracam szyba wybita, podjeżdża do mnie gościu samochodem i mówi, że jechała ciężarówka i skręcając wybiła mi szybę przyczepą.
Pojechałem w tą stronę co gość pokazał co pojechała ciężarówka, a za chwilkę zorientowałem się, że nie mam torby od laptopa, na szczęście laptop był na przednim siedzeniu przykryty kurtką. Myślę, że to był ten gość. Torby nie odzyskałem.
Kiedyś pod Samem Bielańskim, gdy pakowałem zakupy do kaszlaka, poczułem, że ktoś kładzie mi się na plecach i słyszę - "Dawaj ch...u portfel". Odepchnąłem się więc od fotela i z półobrotu wyrżnąłem kolesia w nos, jednocześnie zastawiając go nogą. Wyrżnął jak długi na glebę, a jego kolega, który miał go ubezpieczać, w panice dał dyla przed siebie urywając mi połą kurtki lusterko. Nie obejrzał się nawet żeby zobaczyć, co dzieje się z kolegą. Zalanemu krwią, rozpaczającemu napastnikowi powiedziałem na ucho, że jak go zobaczę kiedyś w tej okolicy to złamię mu rękę i kazałem znikać. Niestety telefony komórkowe weszły do Polski kilkanaście lat później, więc nie miałem jak zawiadomić milicji... Najlepsza była moja żona, która przyszła na parking kilka minut później. Gdy powiedziałem jej, że przed chwilą zostałem napadnięty przez dwóch facetów, zapytała - Tak? I co im zrobiłeś?
O! I to jest słuszna postawa.
Panowie, ale jak czytam, że "była ze mną narzeczona więc nie chciałem jej narażać", albo tym podobne, to sorry...
Obecność narzeczonej, to nie jest żadne upośledzenie fizyczne. Można dać w mordę nawet w jej obecności. U złodzieji jest tak, że 99% w chwili problemów, ucieka. Tam nie ma kumpelstwa. Nawet, jesli jest ich kilku i jeden zaczyna miec kłopoty, reszta daje nogę.
Czytając to wszystko po raz kolejny uświadamiam sobie, że najbardziej chore jest to, że w tym kraju nie da się nawet sprzętu ubezpieczyć (mówię o osobach prywatnych) :evil:
Dostac musi lider - kolo ktory wydaje rozkazdy pozostalym , jak trafisz pionka , to raczej cienko cie widze ;) A jak jest ekipa zgrana ,to obojetnie komu dasz w morde , reszta cie wyniesie. W zyciu jest tak - kazda kosa trafi na kamien , predzej czy pozniej. Ci co napadaja , trafia na kozaka ktory sie sprzeciwi i im napi***li. A ten ktory sie chwali ,ze zawsze sie stawia i zawsze napastnicy dali noge , trafi na takich ktorzy nie uciekna ;)