Na mrozie można próbować wpychać różnego rodzaju ogniwa w koszyk do gripa.
Akumulatorki NiMH i NiCD lepiej się zachowują na mrozie niż Li-Ion, ale rewelacji nie ma.
Zwykłe jednorazówki alkaliczne nie nadają się ze względu na dużą rezystancję wewnętrzną i fatalną charakterystykę rozładowania przy impulsowym poborze prądu.
Nie wiem czy ktoś próbował wkladać jednorazowe ogniwa litowe AA do koszyka w gripie. Wiem, że je stosuje się w urządzeniach niskotemperaturowych, ciekawe jak aparat by na tym pochodził.
Rozwiązaniem jest również posiadanie kilku akumulatorków LiIon i trzymanie ich w wewnętrznej kieszeni kurtki. Jak ten w aparacie przestanie działać to zamieniasz go na ciepły i tak w kółko.
Edit:
O
proszę. Dane od Energizera. Według nich ogniwa e^2 litihium byłyby ok. Chodzi o wykresiki pojemności w zależności od prądu rozładowania. Również w niskiej temperaturze. Powinno działać niezawodnie. Oczywiście do momentu rozładowania...