dokładnie, jak nie stać Cię na eizo to najlepiej kup analoga i wszystkie odbitki na papier, wszak na zwyklym monitorze nic nie zobaczysz.
Wersja do druku
dokładnie, jak nie stać Cię na eizo to najlepiej kup analoga i wszystkie odbitki na papier, wszak na zwyklym monitorze nic nie zobaczysz.
Czy mógłbym prosić o opinię na temat monitora Eizo Foris FS2331?
Na magicznej liście (http://mva.pl/viewtopic.php?f=40&t=152) jest w zakresie cenowym ok 2,5 tys. Teraz można go dostać dużo taniej. Warto?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
OK, niedopatrzenie na liście jest FS2331W - czy to wiele zmienia?
Czytając stopkę Tom01 wychodzi na to, że FS2331W - to to samo co FS2331 bez "W"
Czy można wiedzieć skąd taka obniżka ceny? Jak wygląda równomierność podświetlenia, odwzorowanie kolorów w porównaniu do Neca P221W i Eizo S2233W?
To tak naprawdę nie jest kwestia zasobności portfela, tylko wagi przykładanej do zakupu. Jeśliby chodziło o pieniądze, to przykładowa dziewczyna kupiłaby małpkę za 400 zł. Przecież każdy aparat robi zdjęcia. A dlaczego nie kupiła? Bo jak sądzę, widzi uzasadnienie dla jakiejś przyjętej granicy jakości. Podobnie wielu fotografujących nie ma najmniejszych oporów przed wydaniem wielocyfrowych kwot na nowe body. Nawet jest skłonnych wejść w kredyty. I to na sprzęt który koszmarnie traci na wartości. Dlaczego zatem ma opory przed monitorem których ceny wcale nie są większe. Przyczyna jest taka, że nie widzi ku temu uzasadnienia. Nie wyobraża sobie zależności pomiędzy plikiem na dysku a jego wizualizacją na ekranie. No bo przecież każdy monitor wyświetla. ;)
Tom01, jeżeli nawet zdają sobie z tego sprawę to i tak nic to w porównaniu z komfortem, jakie daje dobry monitor i pewność tego, co widzą z odwzorowaniem na papierze.
Wtedy naprawdę precyzyjnie można ustawiać sobie kolory wiedząc, że takie są naprawdę.
wy tu gadacie o precyzyjnych kolorkach dla osoby, ktora kupila najtansze co mogla z lustra.
Rozumiem Tom Twoje podejscie i zgadzam się, ze system jest tak dobry jak najslabsze ogniwo i jezeli monitor nim jest to efekt nie bedzie powalał.
Ale w przypadku kolezanki kupno drogiego monitora to tak jakby kupowac do malucha świetną mieszanke paliw.. Chociaz monitor zostaje na lata, wiec lepszym porównaniem byłoby to co mnie czesto smieszy - samochod ledwo sie trzyma drogi, ale naglosnienie pierwsza klasa