Czyli dobry CRT kosztował niegdyś tyle samo co dobry LCD teraz. Skąd więc rozsądne 3 tys za CRT i aż 3 tys za LCD w Twojej wypowiedzi?
Pozwala na otwarcie na raz 300 jpegów po 3MB każdy. Sam próbowałem, nawet specjalnie sprzęt nie zwalania.
Wersja do druku
Czyli dobry CRT kosztował niegdyś tyle samo co dobry LCD teraz. Skąd więc rozsądne 3 tys za CRT i aż 3 tys za LCD w Twojej wypowiedzi?
Pozwala na otwarcie na raz 300 jpegów po 3MB każdy. Sam próbowałem, nawet specjalnie sprzęt nie zwalania.
jasne jasne, teoretycznie masz racje..ale porządny CRT to nie to samo co porządny LCD, miałem okazje oglądać to samo zdjęcie na jednym i drugim...a oba rzekomo "porządne" i za takie same pieniądze mniej wiecej ( 100zł droższy CRT, co przy cenie 4500zł to żadna kwota)...i różnica była porażająca...póki co używam CRT i jeszcze długo pewnie będę używał:)
Przy przedziale cenowym około 4500 różnicę w wyświetlaniu powinno być widać na korzyść LCD. Z dwóch powodów: Pierwszy, LCD w tym przedziale zaczynają być naprawdę znakomite. Drugi. CRT użyty do porównania musiał być wiekowy, przez co nie mógł już mieć stanu kineskopu jak nowy. Jeśli było odwrotnie to coś z tym monitorem było nie halo. Na przykład napis Iiyama H511 na obudowie. :-)
Jeśli chodzi o monitor >1600px w poziomie w okolicach 1500 zł to właśnie wczoraj przyjechał do mnie mój nowy Samsung 226BW (22", 1680x1050) i jestem bardzo zadowolony. Dałem za niego dokładnie 1504 zł z przesyłką.
Wiem że zaraz mnie zakrzyczycie, że Szajsung, że tani i badziewny ale w tej kategorii cenowej uważam wymiata. Pewnie EIZO za cenę dwa razy większą będzie dwa razy lepszy (co to znaczy?) tylko czasem budżet naprawdę jest określony precyzyjnie i pozwala na ruchy w zakresie bardziej 10 niż 100%...
Byłbym zapomniał - wymiata bez problemów po DVI z moim "wypasionym" Radeonem 9600... :)
Monitor z wyświetlaczem TN nie może "wymiatać". To jest logicznie niemożliwe. Główne cechy to bardzo wąska charakterystyka kątów w pionie, skutkująca przyciemnieniem dolnej lub górnej części ekranu do efektu negatywu włącznie. Ponadto liczne przebarwienia, pasma macha, migotanie frc, tragiczna charakterystyka gamma itp.
Monitor, szczególnie po przesiadce z wysłużonego CRT, może robić duże wrażenie wielkością i swoim mocnym, przekontrastowanym obrazem, ale nie ma to nic wspólnego z jakością.
adalbercie ...proszę bardzo... jeśli mowa o EIZO to Eizo FlexScan T966... a to wcale nie jest monitor profesjonalny...co najwyżej średniej jakosci monitor dla grafika
ha Tom ma racje...czesto monitory LCD zachwycaja obrazem, który jednak niewiele ma wspólnego z rzeczywistościa, a chyba o jak najbardziej dokładne odwzorowanie rzeczywistych kolorów nam chodzi...a nie o bajery:)
Widzisz Adso - ja właśnie wiernym odwzorowaniem kolorów byłem powalony - wydruk zdjęcia na Epson Stylus Pro 3800 dokładnie odpowiadał temu, co widziałem na ekranie cg211 :)
może ja po prostu upierdliwy jestem?:)...albo uparty?:)....bo wierny na pewno nie:)))(wierny monitorom, oczywiście) sprawdzę sobie jeśli mi sie uda monitory, o których pisałeś:)