Ok, by nie teoretyzować pokaże o jakie sytuacje mi chodzi:
[/IMG]
Wersja do druku
Ok, by nie teoretyzować pokaże o jakie sytuacje mi chodzi:
[/IMG]
5D miał matrycę Canona.
Natomiast według moich doświadczeń to do krajobrazu duży DR bardzo się przydaje. Także twierdzenie że jest dobrze, bo ktoś tego nie potrzebuje jest mocno naciągane. Szczególnie że Canon ma technologię, która to może zapewnić tylko pewnie celowo tu wycięli :roll:.
No to może urban legend z tym Kodakiem,, ale obrazek się podobał.
Ewidentnie chcą 5d MK4 wcisnąć. Brak 4k ok, słaby rozstaw punktów AF ok, brak joysticka luz... Najważniejszy jest obraz.
Miałem nadzieję zmienić 5d MK2 na 6d MK2, ale nie warto.
Po cholerę dalsze testy. Wywołaj po swojemu to co dali i powiedz czy Ci to odpowiada.
Jest krajobraz z zachodzącym słońcem i chmurami (_IMG_0096), ISO 200.
Daję Shadows +100% w LR - mam już brzydki szum w ciemniejszych partiach.
Daję Highlights -100% i +1EV - szum jest na prawdę wyraźny. Całe szczęście tylko w zakresie luminancji.
No a obrazek wywołany mało ambitnie bez forsowania cieni.
A może LR nie wie jak to się robi z Canonem i trzeba się bardziej postarać?:idea:
Raw Processing Canon images, Clarkvision
Chętnie zostanę ambasadorem lub ostatecznie konsulem i zrobię wam takie kadry z tej puszki jakie chcecie :) Nawet na DXO mogę wrzucić co należy.
Jestem przekonany, że Canon dostarcza byle jakie informacje do Adobe i to wywoływanie nie jest optymalne.
Martwi, że DPP wywołuje jeszcze gorzej i obrazek prawie wcale nie reaguje na suwaki ( to w odniesieniu do 5DIV bo nowego DPP jeszcze nie mam).
Oczywiście zakładam, że po testach na Fredmiranda nikt już nie liczył na współczesny DR.
Jedyny pozytyw jaki widzę póki co z 6DII to względnie nasycone kolory. Co prawda zaobserwowałem skłonności do posteryzacji podczas nasycania co jest tragiczne ale może to taki przypadkowy kadr.
Ale ja nie chce płacić za te filtry, musieć ich używać, mieć ich na wycieczkach ze sobą, pamiętać o nich, dbać aby się nie zarysowały. Ja chcę, aby takimi możliwości w 2017 roku dysponowała matryca aparatu. Jak będę chciał kupić tylko dwa filtry o długości 100mm z różnicą w gradacji wynoszącą 2 EV i 4 EV w wariantach: miekki, srednio miekki, twardy, bardzo twardy od Lee to zapłacę tyle co 30-50% wartości 6dmk2. Po poczynieniu tej inwestycji może się okaże, że przyjdzie mi fotografować scenę podlinkowaną przez pana Macios:
i mój zestaw 8 filtrów stanie się niewystarczający. Wtedy ktoś może dojść do wniosku, że lepszą inwestycją niż C6dmk2 + 8 filtrów połówkowych byłby C5dmkIV w tej samej cenie lub aparat konkurencji. Moim skromnym zdaniem duży DR przydaje się osobą, które tworzą pocztówki i to, że obecnie używają filtrów połówkowych tylko potwierdza tą teorię. (Choć same te osoby* mogą o tym nie wiedzieć ;) )
* nie mam nikogo konkretnego na myśli.
Tak, chyba że akurat idziesz górską doliną i horyzont układa Ci się w piękne V, wtedy żadna połówka nie daje rady. To samo kiedy robisz zdjęcie pod zachodzące słońce będąc w mieście. Albo dwie ekspozycje, na niebo i otoczenie, albo niedoświetlenie, żeby nie wyjarać nieba, a potem wyciąganie z cieni. I nawet +4EV mogą się czasem trafić. Nie chcę mówić, że 6d mk II jest be i nadaje się tylko jako przycisk do papieru, ale skoro już 80d ma lepszą dynamikę to chyba można ponarzekać ;)