Nie oszukujemy - wykorzystujemy ułomność aktów prawnych :)
Wersja do druku
Nie oszukujemy - wykorzystujemy ułomność aktów prawnych :)
Jeśli dla ciebie "zeznania świadka" to niczym niepoparte ploty, to nie wiem czy w ogóle można cię przekonać...
Byłeś kiedyś prywatnie u dentysty, lekarza?Cytat:
A jeśli uważasz, że oszukiwanie jest powszechne i to jest norma no to mamy rzeczywiście bardzo inny ogląd rzeczywistości.
Dostałeś za taką wizytę paragon?
Ja nie mam za grosz zaufania do państwowej służby zdrowia, a cierpliwości jeszcze mniej...
Plomby itp. drobiazgi bez paragonu to normalka, ale ja np. nie dostałem żadnego rachunku za implant, który łącznie z innymi koniecznymi czynnościami (tymczasowa proteza x2, leczenie zębów sąsiadujących itp.) kosztował mnie około 5 tysięcy złotych +/- 10 lat temu.
O sobie, oczywiście.Cytat:
O jakim "świadku" piszesz?
Metod zapewne jest wiele, ja najczęściej obserwuję zaniżanie dochodów poprzez przyjmowanie "lipnych" faktur kosztowych (np. od firm działających na karcie podatkowej).Cytat:
BTW: piszmy konkrety, mowa była o ukrywaniu dochodów; o to przynajmniej zapytałem ;).
Tak robią nie tylko małe firmy, bo identyczną metodą duże koncerny wyprowadzają kasę z Polski (do krajów macierzystych lub (zapewne najczęstszy przypadek) do rajów podatkowych. Wszelkiego rodzaju opłaty licencyjne, usługi marketingowe do tego właśnie służą.
A ja durny myślałem, że dyskusja dotyczy jednoosobowych działalności.... ludzi którzy nie chcą być częścią wyścigu szczurów, nie chcą być częścią systemu.... Bo jeśli ktoś - mówię tu o swoim przypadku - zakłada działalność i chciałby w ten sposób zarobić sobie na chleb, masło, benzynę, opłącenie mieszkania i mediów.... i powiedzmy ...2 tys zł mu wystarczy.... to musi dołożyć do tego jeszcze połowę aby ten swój warsztacik utrzymać.... U nas albo jesteś wielkim przedsiębiorcą... BIZNESMENEM!... albo spadaj, idź pracować w zagranicznej spółce..... nie ma luzu.... z zresztą jesteśmy na 50? miejscu w rankingu swobody działalności gosp.... Ja np czuje okrutnie obciążenia finansowe nakładane na mnie przez państwo. Chciałbym sobie ciułać te marne złotówki... ale na razie większość tych złotówek zabiera mi państwo.... niewiele dając w zamian.
powtarzasz jakies wyswiechtane frazesy.
Polska jest rajem podatkowym
zobaczylem na tabele wysokosci podatkow do dwoch najblizszych panstw dzialajacych dlugo w systemie zachodniem
polska - podatek od zarobkow 18 %
niemcy - ok 42%
austria - ok 38% . prog bardzo zblizony , w RP stosunkowo wysoki porownujac do tych pantw.
jesli zalozysz firma np na bahama to podatek od zarobku oraz ubezpieczenie placisz tam gdzie wykonujesz rzeczywiscie te dzialanosc , czyli w polsce , chyba ze sie przeniesiesz na bahama.
ZUS wplacony dzisiaj dostajesz kiedys z powrotem. Jeden dostanie wiecej niz wplacil , inny mniej - w zaleznosci od indywidualnych losow.
na bahama bedziesz byc moze placic mniejszy podatek od zysku firmy , sprowadzajac dywidende do RP musisz ja tutaj opodatkowac .
Frazesy frazesami.. ale to za granicą są większe możliwości.... więc przestań mi tu machać jakimiś papierkami i spójrz dookoła....
Już od dawna uważam, że osoby mieszkające TAM nie powinny się odzywać w sprawie sytuacji TU. :)
polska liczy ok 38 mil mieszkancow , zagranica ok 8 miliadrdow. jasne ze wsrod 8 miliardow potencjalnie masz wieksze mozliwosci niz posrod 38 milionow ale i nizej mozna tez latwiej upasc.
to samo moze powiedziec niemiec - za granica liczaca 8 miliardow ma wieksze mozliwosci niz u siebie wsrod 80 milionow.
"zagranica" zawsze daje wieksze mozliwosci , gdyz jest wieksza.
to co sie osiagnie zalezy od siebie samego.
Nie zrozumiałeś mojego TAM. Moje TAM oznacza kraje wysoko rozwinięte.
tu masz racje ale z innego powodu
parafrazując braci Cohen "to nie jest kraj dla kowalskiego"
zwykły kowalski płaci podatki i nic nie ma w zamian, jak podskoczy zostanie zgnojony
natomiast jeśli tylko nie masz problemów moralnych z kręceniem ,nasz kraj staje się rajem
większość ustaw jest bublami legislacyjnymi w których są ciekawe luki do wykorzystania
mając kasiorę na prawnika i kopertówki możesz doskonale funkcjonować
dodając do tego kompletnie nieudolne i skorumpowane służby skarbowe
i można jechać bez trzymanki
tylko nie można mieć nic na siebie-tak na wszelki wypadek
Poniższe "dane naukowe" (z Izraela) wskazują, że z Polską nie jest tak źle. :| (Oczywiście to dotyczy nie tylko małych firm, ale wszystkich, a nowsze dane są podobne) Wszyscy (no, prawie wszyscy...) robia machlojki.
Polska jest lepsza niż Grecja i Włochy, czyli nie ma powodu do wstydu. :oops:
Niektórzy fachowcy nawet twierdzą, że szara strefa nie jest całkiem zła.
Mnie tylko dziwi to, że w Polsce w przeciwieństwie do USA podatki wydaja sie być mało progresywne i zdziera się bezlitośnie nawet od dolnych warstw. Wskutek czego nawet osoby niewielezarabiające narzekaja na podatki.
Z tą szarą strefą to może być prawda... Szara strefa też jest częścią silnika napędzającego gospodarkę... też jest przepływ pieniądza który w końcu i tak zostaje opodatkowany VATem ... ale nie wielokrotnie :)
Zupełnie nie rozumiem dlaczego cię to dziwi. Osób niewiele zarabiających jest najwięcej, mają one też najbardziej ograniczone możliwości legalnego omijania podatku.
Najłatwiej jest więc jest łupić właśnie tę grupę społeczną, która nie może się (skutecznie) bronić.
Dlatego co wakacje urzędnicy skarbowi urządzają sobie polowanie na nadmorskich sklepikarzy, a jak tłumaczyłem paniom z US które kilka lat temu były u mnie na kontroli jak wyprowadza się pieniądze na Karaiby to patrzyły na mnie jak na kosmitę.
Dlatego, że rząd się czemuś nic nie boi. W takiej sytuacji, każdy polityk/partia, która obieca niższe podatki powinien być wybrany/a przez tzw. masy. Natomiast jesli podatki są bardziej progresywne, taki polityk zbierze tylko "wsparcie" finansowe od bogatych, ale dla większości podatki nie są najważniejsze i w ten sposób unika się gniewu ludu i jest równowaga w walce klas.:p
Ale może ci co narzekaja na podatki w Polsce, to jednak mimo wszystko elita?:?
Jak zwykle to zależy od człowieka. Mnie po wielu latach udało się wreszcie trafić na dentystę, który zna się na rzeczy a do tego jeszcze robi na ubezpieczenie.
BTW: a lekarze to w ogóle mają obowiązek posiadania kasy fiskalnej?
No to jest jeden do jeden my z małżonką nic nie ukrywamy, bo i po co?
No bo to właśnie najbardziej działa na małych (jak ktoś już tu pisał). W przypadku dużych firm te obciążenia rzeczywiscie nie są jakieś gigantyczne do tego ma się dużo więcej możliwości obrony (prawnicy, ksiegowi etc.).
Mała jednosobowa działalność to jest masakra. Przecież w niektórych miesiącach to może nie starczyć na sam ZUS. To jest paranoja zupełna.