No nie bardzo, 50D ma 6,3FPS, 60D ma 5,3FPS. Dla mnie prawie bez różnicy, ale komuś może brakować tego 1 FPS ;)
Jak Canon, zrobi puszkę która będzie potrafiła wykorzystywać szybsze karty to tak, póki co wygrywają CF.
Wersja do druku
Kiedyś stanąłem przed identycznym dylematem - ale po dłuższym zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że za właśnie tą różnice w cenie mogę kupić 50mm 1.8 oraz lampę Nissin 622 (używane)- jeśli jesteś osobą która patrząc na sprzęt innych będzie czuła zazdrość to lepiej kup 60D natomiast żaden z tych aparatów nie różni się jakością zdjęć - a to właśnie chyba o to chodzi. Dla mnie najważniejsze są w tym wszystkim szkła jakie wybierzesz, ale wybór zależy od Ciebie
Pomyślcie też o wygodzie w użytkowaniu :) Dla mnie 500D był poprostu za mały i niewygodny. Nie wiem jak to wygląda z 650-tką
Do 400D kupiłem gripa i wszystkie problemy z moimi wielkimi lapsami odeszły w niepamięć. Wymieniłem go na 60D tylko ze wzgledu na FPS. Zdjęcia robił podobne, no moze miał gorszy AF. Za cene 50D kupilem 400D, 430EX i 50 1.8. Jezeli nie potrzeba 5 klatek to lepiej te pieniadze przeznaczyć na obiektyw
a ja przeciwnie, żałuję że zamiast 60d połasiłem się na 650d, grip niewiele pomógł ...
według mnie 60d o niebo lepsza ergonomia
60d to wielki krok w przófd miałem okazje się bawić i pomimo plastików jest to solidna budowa
Naprawde polecam
Pamiętam, że dawno, dawno temu takie same dyskusje były toczone na temat 400d i 40d. Ostatecznie miałem i 400d i 40d :)
Canon robi puszki z różnych segmentów nieprzypadkowo :) Każdemu wedle uznania i wedle potrzeb. Ja po przejściu z 400 na 40 uznałem, że już nie chcę wracać do serii trzycyfrowej - właśnie ze względu na ergonomię i wygodę użytkowania.
W obecnej chwili za 3000 zł można wyrwać mało używanego 7D więc wywalanie 2500 zł na 650D jest obecnie dla zaawansowanego fotoamatora lekko przesadzone. żeby Canon dawał chociaż 2 lata gwarancji z opcją do 5 lat ( jak Sony) to byłaby inna rozmowa. A że jest rok czyli szybko zleci to ja mając taki budżet brałbym 7D. I za rok czy dwa gdy sprzedasz go dalej to stracisz najmniej. Bo na takim nowym sprzęcie jak 650D to wartość poleci mocno w dół. A STM to ogólnie taki chwyt żeby ludzie kupowali lustrzankę do filmowania . Całe 650D to zagranie marketingowe jest . Tu dotyk , tam STM . A taki 7D z Tamronem 17-50 VC wciąga 650D z STM nosem przy filmowaniu .
Generalnie przy zakupie sprzętu foto warto iść od razu na najwyższą półkę jak Cie stać - ale wybór używanych jest duży. Jedynie do to ceny 50D jako używane są powalone bo poszła fama że 60D jest lipą co jest typową Urban Legend. Miałem 600D potem 60D i wylądowałem z 7D. A główna różnica poza samą obudowa i wykończeniem to ergonomia i system AF. Jak wziąłem do ręki przypadkiem 7D to wiedziałem od razu że to sprzęt którego szukam. A co do obrazka to będzie taki sam w każdej puszcze z tą matrycą ( 18Mp) bo jest ona taka sama ;-)
Ciężko się z tym nie zgodzić, ale spójrzmy na to ze strony amatora. Czy on aby na pewno potrzebuje 7d? Czy jest mu potrzebny tak duży korpus, wizjer i szybkość? Skoro chciałby robić zdjęcia z nad głowy na przykład? Czy mazać palcem po ekranie? Czy chciałby targać takiego kloca wszędzie ze sobą skoro ze spokojem może zabrać 650d z 40/2.8?
Na temat 7d i tamrona wypowiadać się nie będę. Wiem za to, że jako podróżujący sięgnąłbym po coś lekkiego + stałka niżeli kloca z gripem i tamronem. To jest ta różnica i to dla takich osób kierowany jest 650d i cały nowy system stm, który z tego co widzę wcale nie jest tańszy od usm.
Taa..., szczególnie w kwestii używanego sprzętu, gdzie 1/3 7d z allegro to złomy wykończone filmowaniem. Właściwie o to można się czepiać. Tak samo jak w przypadku 5dmk1/mk2 tak i 7d, przebiegi kosmiczne i wyfilmowane lub przebiegi malutkie na drugiej czy n-tej migawce. Tak wygląda 7d w kwocie 2500-3000 złotych. Nowy 5300? - za aparat, który iso nadrabia szybkością AF-u. Czy to jest aby na pewno ten priorytet? Ustrzelę ponad 10 zdjęć jednego obiektu by przebierać spośród nich? Czy może lepiej pójść w to nieco(!) lepsze iso w takim 650d i fotografować żonę z dzieckiem bez przebicia na kręgosłupie?Cytat:
Generalnie przy zakupie sprzętu foto warto iść od razu na najwyższą półkę jak Cie stać - ale wybór używanych jest duży. Jedynie do to ceny 50D jako używane są powalone bo poszła fama że 60D jest lipą co jest typową Urban Legend. Miałem 600D potem 60D i wylądowałem z 7D. A główna różnica poza samą obudowa i wykończeniem to ergonomia i system AF. Jak wziąłem do ręki przypadkiem 7D to wiedziałem od razu że to sprzęt którego szukam.
Nie prawda :mrgreen: To dotyczy wyłącznie matryc APS-C, ale tylko z tej nowszej epoki. Imho obrazek z 600-650D, 60D czy 7D jest taki sam, tylko na wyższych iso przy 650d widać lekką(!) poprawę w stosunku do poprzedników. No i 7D jest nieco przy miękki na niskich przesłonach.Cytat:
A co do obrazka to będzie taki sam w każdej puszcze z tą matrycą ( 18Mp) bo jest ona taka sama ;-)
I tu dotykamy ciekawego tematu. Czy matryca zużywa się ? Jak filmowanie wpływa na nią? Czy komuś w ogóle matryca siadła - bo zawsze był problem z mechaniką lustra czy spustem . A tu mamy sam czujnik który zresztą jest zabezpieczony przed przegrzaniem .
A co do wielkości body to jak za duże to lepiej kupić NEXa - idealny w podróże i do filmowania .
dawno większej bzdury nie przeczytalem, tak się składa że 7d w kwestii video nie ma kompletnie żadnej przewagi nad 650d, rzekłbym nawet że jest odwrotnie choćby ze względu na odchylany ekran i nie piszę tego dlatego, że posiadam 650-tkę bo bezapelacyjnie w to miejscę wolałbym 7d ...
Jak wyżej.
Ja na pierwsze lustro kupiłem 500D. Po kilku miesiącach już żałowałem, że nie kupiłem używanego 40D.
JA wolę aparat większy,solidniejszy,konkretniejszy.
MI nie przeszkadza targanie go wszędzie ze sobą.
Ale wiadomo,że każdy ma inne priorytety. Ja nie lubię małych aparatów,bo pracuje mi się z nimi niewygodnie.
Inni nie lubią dużych itp...
Zdania są nieco podzielone na ten temat. Z jednej strony nie nabijasz licznika, z drugiej klapiesz migawką przy otwieraniu do LV. Przegrzanie, to już nieco inna sprawa, bo filmów nie kręcimy wciąż tylko co chwilkę, czyli znowu klepiemy migawką. Spotkałem się z faktem, że w aparatach pokroju 5dmk2 była wymieniania migawka, a ich przebiegi to ledwie 100-200 ujęć. Czyli coś w tym jest.
Nexom mówię stanowczo PASS. Jednym z tych fajnych aparatów, typowych do podróży byłby fufu x-e1, ale moje oko nie może się do EVF przyzwyczaić - po prostu nie potrafię.Cytat:
A co do wielkości body to jak za duże to lepiej kupić NEXa - idealny w podróże i do filmowania .
Dlatego ja sobie grzecznie poczekam. Być może plotki o 7dmk2 czy 70d okażą się satysfakcjonujące. Przy czym 6D powinien przeboleć problemy wieku dziecięcego :)
@Olek - gdybym miał kupować 40d, to jednak wolałbym do ów 50d odłożyć.
Może i nie można porównywać, ale prawda jest taka, że jeśli chodzi o samą jakość zdjęć, czy to będzie 60d, 650d, 600d, 550d to zdjęcia będą zasadniczo takie same, no może z bardzo drobnym niuansami, które dostrzegą onaniści sprzętowi.
Obecnie mam 60d, ale ponad pół roku temu sam bardzo mocno się zastanawiałem czy z 550d nie przejść na 650d. Wahania były do samego końca. Z jednej strony myślałem sobie, tak, że w sumie to właściwie ta sama matryca, po co mi te dodatkowe kółko w 60d i wyświetlacz, dodatkowe przyciski, a zostawię sobie grip z 550d do 650d i w ogóle trochę zaoszczędzę , a kupię sobie aparat nowszy „na czasie”, bo 60d to przecież relatywnie leciwa konstrukcja.
Z perspektywy czasu w ogóle nie żałuje tego wyboru, to jednak naprawdę jest przede wszystkim mega wygoda to dodatkowe kółko, przyciski, wyświetlacz, ergonomia, a do tego polityka energetyczna w tym modelu, która powoduje, że bateria działa 2x dłużej niż w serii xxxD.
Oczywiście nie chcę nikogo na siłę namawiać do zakupu 60d, gdyż każdy z nas ma inne potrzeby, inne budżety inne oczekiwania, itd. Uważam jednak że jeżeli różnica w cenie pomiędzy najnowszym xxxD a xxD jest tylko „pare stówek” to jednak warto dołożyć do xxD.
DARX nie wiem czy masz trochę pojęcia bo uważam że nie masz ale wyjaśnię kilka kwestii z którymi się mijasz z prawdą. Ja nie jestem zwolennikiem 7d ale jedno co można mu przyznać to szybki i celny AF czego nie mogę powiedzieć o 650d.
Kwestia małych przebiegów w 5d I otóż nie każdy pracuje zawodowo na starszym aparacie jak 5d wersja I. Jest masa ludzi którzy mają po kilka aparatów lub tacy którzy amatorsko cykają fotki dziecku, rodzinie czy też wakacje. Osobiście znam ludzi którzy kupują tylko po to by się pobawić lub porównać jeden model z drugim.
Teraz kwestia ceny. Kupując nowy 7d juz jesteś w plecy kilka setek. Dla porównania Nowy 5200zł ja sprzedałem nowy za 4400zł i też ciężko o klijenta za prawie 1000zł mniej. Nie każdy kręci filmy bo jak wyżej napisałem 7d ma dobry AF. Moim zdaniem 650d to straszna lipa i wolałbym kupić 450d +24-105
Lepiej wskaż mi w moim tekście, gdzie mijam się z prawdą?
Zajmujesz się sprzedażą na forum, głównie aparaty i obiektywy. Rozumiem, że swoje przypuszczenia wzorujesz na tym skąd kupujesz sprzęt. Rzuć okiem na allegro - gdzie nie spojrzę, to 5dmk1 czy mk2 mają przebiegi powyżej 80-100k. Jednak pojawiają się kluczki, że taki mk1 ma przebieg 8000-9000? Jakim kurde cudem? Przecież sama początkowa zabawa takiego amatora, gwarantuje już te sto klatek do przodu. Czyżby amator okazał się jedną z tych osób, którą podajesz powyżej. Ok - niech będzie, ale żeby nagle wszyscy "oszczędzali" w ten sposób aparat? - to mało możliwe, że ponad 70% aukcji na allegro, to wciąż mk1 na pierwszej migawce, nie sądzisz?Cytat:
Kwestia małych przebiegów w 5d I otóż nie każdy pracuje zawodowo na starszym aparacie jak 5d wersja I. Jest masa ludzi którzy mają po kilka aparatów lub tacy którzy amatorsko cykają fotki dziecku, rodzinie czy też wakacje. Osobiście znam ludzi którzy kupują tylko po to by się pobawić lub porównać jeden model z drugim.
Tylko spójrz na to w ten sposób. Jak bardzo cenisz sobie wygodę? Lubisz dźwigać kilogramy na plecach? Ja jakoś nie przepadam, a towarzyszem moich podróży częściej jest mój telefon komórkowy niżeli aparat. Znam wiele osób, które zagłębiły się w 7D, bo owszem oferuje te, a nie inne opcje (celność, af, uszczelnienia itd...), ale jak przychodzi do jakości obrazka, to możesz 7d gwoździe zacząć wbijać, to i tak 650d wypadnie lepiej w wyższych iso. Wtedy celność, szybkość, fps czy trwałość nie robią różnicy, bo obrazek będzie ten sam.Cytat:
Ja nie jestem zwolennikiem 7d ale jedno co można mu przyznać to szybki i celny AF czego nie mogę powiedzieć o 650d.
Klijneta? Poważnie? Wracając do tematu. Nie dziwi mnie taka, a nie inna sytuacja w przypadku siódemek. Widziałem multum aukcji i zerowe zainteresowanie. Tam gdzie tanio, to i wysoko z przebiegami albo użytkowane przez filmowców. Jak już lepiej z przebiegami, to i drogo. To jest ten sektor, który canon zaniedbał.Cytat:
Teraz kwestia ceny. Kupując nowy 7d juz jesteś w plecy kilka setek. Dla porównania Nowy 5200zł ja sprzedałem nowy za 4400zł i też ciężko o klijenta za prawie 1000zł mniej. Nie każdy kręci filmy bo jak wyżej napisałem 7d ma dobry AF.
Nie rozumiem. Wspominasz o 650d jako ciapie, a proponujesz 450d? Zapewne chodzi ci o tak zwaną przejściową: lepsze szkło + gorszy korpus. Co racja, to racja, ale na pewno nie kupiłbym 450d. Prędzej 550d czy 600d. Imho rodzinie oddałem 600d z 24-105, całość ma się dobrze i nikt nie marudzi.Cytat:
Moim zdaniem 650d to straszna lipa i wolałbym kupić 450d +24-105
Panowie, trochę odbiegamy od wątku 650d vs 60d ;)
W moim przypadku różnica w cenie wyniosła ok 1000 zł. Za tą różnicę kupię najprawdopodobniej tele C 55-250 i takim zestawem zacznę zabawę. Może w niedalekiej przyszłości też C 50 1.8.
Zobaczę jak mi się tym korpusem będzie robiło zdjęcia. Nie spodziewam się jakiejś tragedii w użytkowaniu, zwłaszcza że aparetem dość długo bawiłem się w MM.
Decyzja jak już pisałem podyktowana była finansami gdzie przy 60D i tym co chciałem mieć na początku była dość spora różnica. Poza tym, na początek myślę że mi to w zupełności wystarczy.
Niemniej jednak dzięki wszystkim za porady i merytoryczną dyskusję.
zanim kupiłam 650d czytałam na forach masę złotych rad, że jednak lepiej 60d, że to zupełnie inna bajka itd... jednak jako dla amatora, ten tysiak w jedną czy drugą stronę zrobił mi sporą różnicę. 60tki nie miałam w ręce, więc trudno mi się wypowiedzieć o wyższości jednego modelu nad drugim, ale 650tka dla amatora będzie jak najbardziej ok.
Ja napiszę krótko - jeśli jest jakaś sztywna rama finansowa i stajemy przed wyborem: body z wyższej półki czy tańsze body, to lepiej kupić na odwrót - lepsze szkło, gorsze body (co wcale nie oznacza, że puchami z serii xxxD nie da się zrobić świetnych zdjęć). To co realnie wpływa na jakość zdjęć to właśnie obiektywy.
Jeśli ktoś nie jest marudny, woli dobrej jakości zdjęcia, to przeboleje pewne braki serii xxxD. Kółko, górny wyświetlacz, większy rozmiar uchwytu, itd, bez tego da się żyć. No chyba że masz ogromną*łapę to może być problem, wtedy nie ma co na siłę kupować taniej serii. Jeśli te niuanse nie przeszkadzają to lepiej zainwestować różnicę w dobre szkło, które perspektywicznie posłuży nam jeszcze długie lata, z kolejnymi, już lepszymi puchami.
Jeśli 650d nie ma lepszego obrazka, to porównywanie z 60D jest dla mnie śmieszne. Ergonomia i większy jaśniejszy wizjer. Inna liga. Zwłaszcza dla amatora.
Argument o lepszym szkle do mnie nie trafia, jakie to lepsze szkło? 50/1.8?? plastikowy 55-250? Szkła na lata?
Włąsnie tak to jest, że później wolimy rozbudowywać szklarnie oraz akcesoria. Puszka zostaje, szkoda ją zmieniać.
Dlatego uważam, że jeśli kogoś stać, to na starcie powinien brać puchę z jak najwyższego segmentu. Szkła i tak z czasem dojdą przecież. Sam gdybym cofnął czas, wybrał bym XXD.
Puszka się starzeje po roku, dwóch latach. Szkła zostają na lata. Zamiast wydawać kasę na 7D i kiepskie 28-135, lepiej kupić 550D i 24-105L. Ot taki przykład. Albo 550D i 50L zamiast 5DmkII i 50/1.8. Itd, itp...
Gdybyś wzięła 60D do ręki, to oprócz ceny miała byś drugi argument za 650D - gabaryty i masa. Mojej Żonie, ani Siostrze nie odpowiada 60D,, bo za duży, bo za ciężki, szczególnie, że (troszkę celowo) zaopatrzyłem go w grip i najczęściej mam przy nim 24-105. Mi za to idealnie pasuje w łapska, gdzie "mieści" się też piłka do kosza. A targam i tak cały plecak zabawek więc 300g mniej, czy więcej nie robi mi różnicy. Każdy ma więc swoje kluczowe argumenty ...
A mojej żonie świetnie się fotografuje 50D, który jest gabarytowo większy od 60D, a muszę zaznaczyć, że jest wątłą i drobną osóbką. Mówi, że xxxD, jest jakieś takie małe ;).
Wszystko zależy od preferencji. Pomiędzy 650D i 60D nie ma takiej róznicy jak wcześniej była pomiędzy xxxD i xxD jak jeszcze nie powstało 60D. Ja też jestem zdania, że dla amatora lepiej kupić tańsze body i lepsze szkiełko, bo czy 650D czy 60D jakość obrazka jest porównywalna i wchodzą jedynie kwestie ergonomi.
Zależy kto co lubi. Ja też nie mam łap koszykarza a najlepiej używa mi się 5d z gripem.
Rozważąłem zakup Canona 60D, ale kupiłem 650D, bo wyprułem się z kasy do zera. Nie przeżywam z tego powodu większych dramatów.
Oba aparaty jak to mówił Wielki Elektryk "mają swoje plusy dodatnie i ujemne".
Co przemawia za 60D: pojemność baterii, mały wyświetlacz u góry po prawej stronie (monochromatyczny) z parametrami ekspozycji, elektroniczna poziomnica.
Atuty 650D: nowy procesor, dotykowy wyświetlacz LCD, poprawiona jakość obrazu przy wysokim ISO w porównaniu z poprzednimi xxxD.
Oba aparaty mają podobny AF i jakość obrazu. Co może denerwować w 60D - pokrętło wyboru trybu z dodatkowym bezsensownym przyciskiem.
Dlaczego Canon 50D trzyma cenę? Znajomy ceni 50D za jedną rzecz - możliwość mikrokalibracji AF.
trzyma cene pewnie dlatego że jest dobrą i tanią puszką np. do sportu a iso1600 jest akceptowalne , a w cenie 2tys ciezko o coś lepszego nawet z innej stajni. N d300 to wydatek troche wiekszy niz 2tys.
Ja tylko dałem przykład, nie generalizuję ;) Samo 60D +50/1.8, czyli mój "zestaw startowy" też Żonie nie przeszkadazał, natomiast z gripem i 24-105 już Jej nie odpowiada ... Sprzętu jest tak dużo i jest on tak różnorodny, że moim zdaniem każdy powinien przymierzyć się do tego, co chce kupić. Nikomu juz chyba nie trzeba tłumaczyć, jak ważna jest ergonomia.
Dzień dobry!
Dodam kolejny w tej dyskusji a swój pierwszy głos na tym forum 'za' 60tką. Idąc za radą forumowiczów polazłam, podotykałam i jest jasne, że 60tka. Nawet kosztem dodatkowego obiektywu za tą różnicę.
Szczerze mówiąc jak przypomnę sobie poziom wykonania 450tki to 650tka wydaje się być 'krucha'.
Może na pierwszą lustrzankę jest ok, ale ja po użytkowaniu 450tki wiem że 650tka mnie nie zadowoli;)
za kilka tygodni mam nadzieję, dodam głos już użytkownika 60tki - na dzień dzisiejszy - polecam oględziny osobiste - mi pomogły postawić kropkę nad i ...
Pierwszy post, także nie jedźcie po mnie.
Zapadła decyzja o kupnie 60D. Potrzebuję jasnej stałki, która będzie odpowiednia w podróże, czyli dosyć uniwersalna. Ktoś, coś? :) Pierwszą myślą był C 50mm 1.8
PS. Obudowy są magneSowe ;)
Jeżeli odpowiada Ci ogniskowa 50mm to jak najbardziej nada się to szkło :) Jeżeli szerzej to polecam C 35mm 2.0 :)
właśnie wydaje mi się, że bardziej uniwersalna, "tułowiowa" byłaby ta 35mm. Ale w nim z ostrością i jasnością? Bardzo zależy mi na zdjęciach bez lampy