a jakie masz juz szkła do tego korpusiku?
Wersja do druku
Mam wrażenie, że już gdzieś to mówiłem/pisałem;) Nie wiem sam, ale nabywając starego 5d odczułem ogromną radość w związku z tym co mi zaoferował za takie pieniądze. Fakt, że nie byłem/jestem przyzwyczajony do strzelania w gigantycznych ISO (wtedy kupiłbym sobie noktowizor), nie jestem przyzwyczajony do wielkiej ilości mpix (wtedy kupiłbym sobie...hmmm...nikona d800 gdyby było mnie na niego stać), mam do tej puszki dość sztampowe i niedrogie szkła (aka "nie-profi") , a zdażyło mi się już kilka razy zadowolić znajomych użyczając się na ich ślubach. Bliska mi osoba używa takiego samego starego body z równie "nieprofesjonalnym" i do tego jedynym szkłem i realizuje komercyjnie zlecenia modowe, zdarzyło jej się publikować na całkiem sporej liczbie portali modowych (np. defuze, portfolio na vogue italia, itd), także w papierowych wydawnictwach. Tym samym 5d w zupełności się sprawdza. Dla nawet mocno ambitnego amatora 5d spokojnie wystarczy, imo, Osobiście uważam, że lepiej wydać dodatkową kasę na sensowne szkło niż lecieć w body, które daje kilka ficzerów więcej. Chyba, że kogoś na to po prostu stać.
Jeśli tylko do fotografii, to stawiam na 5D mkI. Po wyjściu II zastanawiałem się trochę nad zmianą, ale stwierdziłem że przejście niewiele wniesie do moich zdjęć. Teraz chwilowo przekonałem się do 6D, nawet postanowiłem oddać w inne ręce 5D mkI, ale powoli odchodzę od tego zamiaru, środkowy w 5D I wciąż daje radę, a przy jasnych szkłach miliony iso nie są niezbędne.
Zgadza się. Sam mam MarkII, ale gdyby MarkI był dalej produkowany, wolałbym jego. Gdzieś jego obrazek mi jeszcze bardziej sie podoba. Może mniej upakowana matryca?
Ja w każdym razie daję sobie spokój w wymianą puszek, przynajmniej do czasu, aż Canon zapakuje małoobrazkowgo Faveona ;)
a to wez mkII w reke i porob zdjecia.
mialem mkI prawie 3 lata, zamienilem na mkII. calosciowo (nie na poziomie pikseli) obrazek ze znacznie wieksza iloscia szczegolow i matryca uzyteczna do ISO 3200 wlacznie (nie pod wzgledem standardow landszaftowych, ale do zwyklycz zdjec z lapy), gdzie mkI nie zawsze ISO 1600 bylo odpowiedniej jakosci.
fotograficznie jest duza roznica miedzy tymi korpusami. nie jak sie drukuje male odbitki albo oglada male wgladowki, ale na duzym ekranie (1920x1200) widac roznice...
to temat który coraz więcej ludzi będzie wałkowało. Piątki tanieją ale nie zawsze starzeją :) Ja świeżo po zakupie mk1 zachęcam do skupienia się na mk1 + więcej/lepsze szkła. Generalnie większe znaczenie ma fakt przejścia na optykę pełnej klatki niż to czy normalne kolory kończą się na iso 1600. Różnicę robi to jak możemy zmienić swoje widzenie z tym sprzętem. Możliwość użycia jasnej szerokokątnej stałki jest tu wg mnie kluczowa.
pytanie - 5D mk2 vs 40d - jak tu jest z celnością i szybkością AF?
ktoś miał okazję porównać?
Posiadam 5d MkI kilka lat, ostatnio nabyłem 5d Mk II po ostatnim dłuższym używaniu drugiego na pokazach lotniczych, uważam (choć opinie są różne, ale podkreślam to moja subiektywna ocena), że AF jest nieco szybszy. Co do celności uważam, że środkowy czujnik jest w obu body na podobnym dobrym poziomie. Podsumowując dla ambitnych hobbystów z niewielkim budżetem 5d MkI to świetny wybór dla kogoś kto ma kilka groszy więcej polecam 5d MkII póki można kupić nowe egzemplarze.
p.s. 6d choć niewiele droższy od 5dMkII nie przekonał mnie przede wszystkim swoją budową :)
Miałem 50D mam 5D więc mogę porównać (50D ma ten sam AF co 40D). One shot na środkowym nie widać różnicy w działaniu, za to boczne w 5D w słabym oświetleniu lubią sobie pojeździć trochę silniczkiem AF w w obie strony zanim ustalą pozycję, co nie zawsze kończy się sukcesem:-) W dobrym świetle trafiają bardzo ładnie. Servo to już nieco inna bajka bo w 50D/40D cały obszar obłożony przez AF pięknie śledzi cel w 5D trzeba raczej trzymać obiekt w środku kadru. Generalnie nie odczuwam jakiegoś wielkiego niedosytu po przesiadce.
40D jest zupelnie kulturka...
5D mkII jest... very-5D... do landszaftu obleci, ale do czegos ruszajacego sie bym raczej nie podchodzil...
to pisane z autopsji. wziecie do lapy 40D po dluzszym uzytkowaniu 5D jest jak odkrycie automatyki nastawiania ostrosci ;)
wszystko nagle dziala a nie, ze naciskasz a aparat sobie jeszcze przez pol sekundy "frytki smazy"...
Shutter lag 40D - 59ms, 5DII 73ms, blackout 40D - 100ms, 5D II - 145ms. Wielkiej zmiany w szybkości działania nie ma (5D I praktycznie te same prędkości działania ma).
Ale faktem jest że w 50D odczuwało się tą nieco większą responsywność.
no ja mowie o wrazeniach organoleptycznych, bo oba mialem i uzywalem. ww. pomiary, swoja droga, nie mowia o szybkosci ustawiania ostrosci. a 40D dojezdza zauwazalnie szybciej niz 5D. i znacznie szybciej startuje. co do blackoutow i shutter lagow... no mniej wiecej by sie zgadzalo. 40D jak dla mnie robi klik-klik-klik-klik, a 5D jest kliiiik........ klaaaaaaak.........
Piszesz raczej i w dodatku, że miałeś 5D. Rozumiem, że fotografowaleś tylko statyczne rzeczy?
Przez takie pisanie, że 5D nie można robić ruchomych rodzą się pomówienia. Zajrzyj sobie do mojej galerii aby sie przekonać dosłownie , że można tym aparatem robić nie tylko statyczne obrazki :)
Miałem 40D, a teraz 5D i do 40-tki już nie wrócę.
Fakt ten pierwszy jest szybszy, ale piątka rekompensuje wszystkie niedogodności obrazkiem.
Jedynym mankamentem jest wyświetlacz, robisz zdjęcie patrzysz i rozczarowanie.
Wrzucasz fotkę na kompa i szczena opada.
mialem 5D i 40D, mam 5D mkII i 600D. przez jakis czas rownolegle 40D i 5D mkII o ktorych bezposrednie porownanie bylo pytanie.
w tym oto bezposrednim porownaniu 40D jest aparatem o AF, ktory pracuje znacznie lepiej przy dynamicznych tematach. daje lepsze poczucie lapania ostrosci (single/servo)
i ogolnie duzo szybciej lapie ostrosc.
AF w 5D jest zauwazalnie wolniejszy, chociaz na pewno w kiepskim swietle pozostaje skuteczny i bezbledny. IMHO to sa inne uklady, z ktorych ten w 5D(mkII) jest lepszy do ujec statycznych
a ten w 40D do dynamicznych.
mozna i jednym i drugim aparatem robic takie czy takie zdjecia. ale to jest nieodmiennie jak z lyzka i widelcem - ta pierwsza jest lepsza do zupy, druga do kotleta. chociaz mozna i wymiennie jakby sie zaprzec.
wlasnie dlatego nigdzie nie pisalem, ze sie nie da.
j.w. rowniez robilem 5D ruchome tematy. i nieodmiennie gdyby takie tematy stanowily istotny odsetek moich zdjec, nie zamienialbym 40D na 600D,
ani tym bardziej zabieral na takie zdjecia 5D zamiast 40D...
Dziękować :)
W miniony weekend robiłem 2 przyjęcia pod rząd na 3 aparaty. 5D, 5D II i 50D. Stwierdzam, że najbardziej czuły spust jak i AF był w 50D jednakże obrazek z obu piątek wyraźnie lepszy :)
no ja póki co zaczynam zmianę w sprzęcie od szkieł
zamiast średniego zooma Sigmy i 50 1.8 wjadą 28 1.8 i 50 1.4
co do samej puszki - w sporcie radzi sobie bardzo przyjemnie a nie chcę zmieniać na 7D bo to kolejny crop
pozostanie pewnie odłożyć na 5d mk3 skoro mk1 i mk2 są wolniejsze od poczciwej 40
1d to niestety za duże klamoty
Posiadam 5DII i z całą stanowczością twierdzę... boczne nieużyteczne przy ruchu. One Shot, dzień, córka jadąca rowerem w moją stronę i... lipa. Środkowy zawsze trafia. Wolę używać centralnego i podostrzyć ewentualnie twarz (przy założeniu, że np. brzuch jest w tej samej płaszczyźnie).
Dlatego sądzę, że trochę crazy przejaskrawiasz możliwości AF w 5-tkach do mkII włącznie.
nie no na upartego nadal można prać w rzece....
nie nam decydować czy dla kogoś 5d2 jest za wolne czy w sam raz - ich broszka
czy się da zrobić dobre foto wolniejszym sprzętem - jasne
czy w chwili obecnej zdecydowałbym się na wolniejszą puszkę od 40d? - nigdy w życiu. nawet za cenę lepszego obrazka
szkoda okazji i zmarnowanych ujęć
co innego przy landszafcie, portrecie, zdjęciach rodzinnych - tutaj mamy masę czasu
tutaj szybkość, celność spadają na dalszy plan
Dobiegaczki w 5D2 jeszcze nie testowałem. Jednak jeśli chodzi o szybkość i pewność łapania ostrości środkowym punktem to nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Jest co najmniej tak dobrze jak w 40D/50D.
Pytanie do posiadaczy 5D2. Czy zdarza się Wam, że ciężko chodzi lub zacina się spust od bagnetu? Sądząc po wpisach w necie trafiłem na super sztukę: zerowy przebieg migawki, AF celny i bez BF/FF, absolutnie czysta matryca. Tylko ten przycisk od bagnetu spędza mi trochę sen z powiek.
Zerowy przebieg migawki wiec na 100% aparat sluzyl jako kamera a wiec na 99% podpinano do niego obiektywy przez przejsciowki byc moze roznej jakosci co moglo nadwyrezyc bagnet.
To jest fabrycznie nowy sprzęt.
Ktoś tu na forum niedawno pisał, że kupił fabrycznie nowy sprzęt z wyraźnym odciskiem palucha na wyświetlaczu :-)
Już się nie zacina :) .
Jeżeli używane to zdecydowanie 5D1, nie jesteś wstanie stwierdzić dokładnego przebiegu w 5DII, mam tu na myśli filmowanie.Jeżeli na nową 5DII to już nie ma co gadać.
Witam
Odzywam się w tym temacie z trochę innym dylematem niż było to tutaj na początku , czyli czy warto dopłacać do MK II .
MK II Posiadam już 6 lat albo i więcej, ogólnie jestem zadowolony, ale spotkałem się trochę z opiniami o dużo lepszej plastyce w MKI i mam pytanie jak to jest waszym zdaniem ?
Czy maja.c MK II warto kupić dodatkowo MKI i będzie jakaś znacząca zmiana, czy jako drugie body lepiej kupić 1D MK II n lub MKIII dla szybkiego af czego mi brakuje w 5DMKII , a plastyka w tych jedynkach tez jest fajna .
Obserwuje rynek i zadziwia mnie że ceny MKI zaczynają się równać z MKII , w czym tkwi ten fenomen ?
Może spróbuj samemu bo opinie innych mogą być zawodne. Kup to 5D i zanim Ci odpadnie lustro potestuj w poszukiwaniu magii, plastyki i czego tam jeszcze.
Ja przed zakupem 5DII wiele lat temu, zrobiłem takie porównanie obu body robiąc jeden dość duży temat. No i wyszło, że dla moich potrzeb 5DII jest o wiele lepsze (detale, ISO, LV, mikroregulacja, ekranik itp.) i bez zmrużenia oka dołożyłem jakieś 2k PLN. Nie byłem w stanie wskazać jakiejkolwiek przewagi obrazka 5D nad 5DII focąc tymi samymi szkłami. No i tej szczególnej magii nie dostrzegłem. Inna sprawa, że na analogu zrobiłem ładnych parę tysięcy slajdów i nie wzdycham do tamtego obrazowania a użytkownicy 5D w opiniach często porównują jego obrazek z analogiem. Dlatego namawiam do samodzielnych testów.
Czytam o tych 5d. Miałem I miałem do niedawna II i mam III. Każdy jest nieco lepszy moim zdaniem i warto dopłacić. Wg mnie nie warto schodzić niżej jak masz mk 2.
Jeżeli porównują jego obrazek z analogiem to widzę że nie ma co słuchać ich opinii .
Nawet w średnioformatowych cyfrówkach widać gołym okiem różnice a co dopiero tutaj .
W takim razie nie będę sobię zaprzątał głowy, zostanie 5DMKII, ewentualnie dokupię EOS-a 1 MKII n lub MKIII dla szybkiego AF, a do klimatycznych zdjęć zostaną analogi od małego obrazka poprzez średni format do LF włącznie :)
Przez klimatyczne rozumiesz więc :
- utrwalone na filmie,
- powiększone optycznie w ciemni z rozmiaru np. FF do rozmiaru zdjęcia, im większe powiększenie tym gorsza jakość
- utrwalone na papierze foto.
Taki klimatyczny wygląd w technologii cyfrowej możesz osiągnąć w prosty sposób w postprocesie (zmniejszenie rozdzielczości, dynamiki, wprowadzenie ziarna,.....), są specjalne programy (np. DxO Filmpack) w których możesz wybrać wygląd zdjęcia z typowych marek filmów
jp
Takiego efektu nie jestem w stanie osiągnąć cyfrówką w żaden sposób ..
Fotografia cyfrowa jest płaska i jednolita, zmiana szkieł na ciekawsze pomaga obecnie np używam z 5DMKII planara 1,4 50 mm, canonowskie 50-tki się nie umywają jeśli chodzi o plastykę jednak to dalej obraz cyfrowy, w analogu mamy ogromne spektrum w zależności jakiego filmu użyjemy , mały obrazek to dopiero początek ale w MF a zwłaszcza LF mamy już mega efekty :)
Mam pod LF szkło o jasności 2,9, gdyby to przeliczyć na mały obrazek pewnie byłoby to poniżej 1.0 jeśli chodzi o GO :)
Sam wołam filmy oraz robię odbitki, a fotografia analogowa to nie tylko ziarno, jeśli robisz slajdy na velvi 50 masz ostrość i kolory nie do uzyskania gdziekolwiek indziej a ziarno nie istnieje .
Są również filmy iso 25 , oraz takie które z powodzeniem się forsuje na 25,600 .
W młodości sporo czasu spędziłem przy "czerwonej żarówce".
Nie jestem kapłanem religii filmu analogowego, ale trochę eksperymentowałem matryca -> film głównie z DxO FilmPack.
Miałem zdjęcie ojca 20cm x 30cm i chodziło o ten sam wygląd z 5D2, najwięcej kłopotów było z wydrukiem.
Jest mnóstwo programów, np
https://m.digitalcamerapolska.pl/component/mobile/?view=article&id=2810
myślę ze przy dobrym opanowaniu tego warsztatu nie dałoby się odróżnić zdjęć z obu technologii.
Czym różni się zdjęcie z różnych formatów filmu ?
a.
innym stopniem powiększenia do rozmiaru papieru, im wiekszy format tym mniejsze powiększenie, tym lepsza ostrość, rozdzielczość/kontrast
b.
innym katem padania promieni świetlnych na skraj filmu
Jeśli to dla Ciebie daje lepszą plastykę zdjęcia to ok
jp
Czym różni się zdjęcie z różnych formatów filmu ?
a.
innym stopniem powiększenia do rozmiaru papieru, im wiekszy format tym mniejsze powiększenie, tym lepsza ostrość, rozdzielczość/kontrast
b.
innym katem padania promieni świetlnych na skraj filmu
Jeśli to dla Ciebie daje lepszą plastykę zdjęcia to ok
jp
Podstawowa różnica jest w głębi ostrości .
Obiektyw ze światłem 2,8 zupełnie co innego daje na małym obrazku, a zupełnie co innego na 6x6 jeszcze co innego na 4,5 .
Podobnie jest z odzworowaniem szczegółów , wielkością od bitek itd .
Gdyby fotografowanie cyfra dawało mi takie efekty jak minimum średni format nie wydawałbym mase pieniędzy na filmy , wołanie skanowanie etc :)
Ale nie o tym w tym temacie mowa, już wiem że 5D nie ma sensu kupować więc będę szukał jedynki :)
Sport to jest ta dziedzina gdzie zdecydowanie wolę cyfrę tutaj film nie skończy się w 4 sekundy :)
Rozmycie ostrości (za i przed punktem ostrzenia) tworzy obiektyw.
I nie ma znaczenia na jakiej wielkości powierzchni filmu obraz padający z obiektywu jest zapisany, na każdej jest takie same.
Powiększanie obrazu do rozmiaru zdjęcia z różnych wielkości klatek jest różne, im więcej powiększasz tym cały obraz jest mniej ostry i z tego powodu różni się ocena GO (ostrości przez widza) na zdjęciu.
Jest dokładnie tak samo przy matrycach gdy np. robimy duże wydruki
Różną głębię ostrości można też osiągać aparatem cyfrowym
Nadal jestem przekonany że przy pomocy technologii cyfrowej mogę otrzymać zdjęcia wyglądające jak analogowe.
Prawdą jest natomiast że nie da się mieć całego spektrum wrażeń (wzrokowych, manualnych i zapachowych) związanego z zakładaniem filmu, jego wywoływaniem, powiększaniem w ciemni, wywoływaniem papieru, ... itd.
jp
Jak chodzi o używane body (a w szczególności do pracy) to zdecydowanie lepiej iść w 6d. Nie wiele droższe jako używane, a świeższa konstrukcja, lepsze iso, af na środkowym punkcie, cichsza migawka, lepsza bateria, dla mnie na plus również mniejszy rozmiar, który i tak super w ręce leży i karty SD.
https://www.facebook.com/17154749953...type=3&theater
Zwykłe testowe zdjęcie, f 3,5 . Na małym obrazku przy 1,4 takiego efektu nie mogę uzyskać .
Czy to kwestia szkła ? nie sądzie, jasność jest taka sama dla każdego formatu . Szkło 3,5 nie będzie tworzyło cudów przy małym obrazku lub średnim formacie
250mm
Nic dziwnego że nie możesz takiego efektu uzyskać ponieważ obiektyw 250mm f/3.5 jeżeli faktycznie takiego używasz (nie wiem skąd robertskc7 miał wiedzę o ogniskowej) na wielkim formacie 4x5 nie ma swojego dokładnego 100% odpowiednika na pełnej klatce już nie wspominając o pseudo średnim formacie.
http://tnijurl.com/73abef4dd253/