ja dzisiaj na giełdzie kupilem cos takego
http://www.allegro.pl/item225024404_...350d_400d.html
i koles powiedzial ze sprzedaje je o 4 lat i nigdy nikt sie nie skarżył , a do tego daje 6 miechów gwarancji
Wersja do druku
ja dzisiaj na giełdzie kupilem cos takego
http://www.allegro.pl/item225024404_...350d_400d.html
i koles powiedzial ze sprzedaje je o 4 lat i nigdy nikt sie nie skarżył , a do tego daje 6 miechów gwarancji
o got... rozladowanie li-ion do zera to zniszczenie ogniwa. rozladowywac do zera mozna, ale nie trzeba ni-mh (najczesciej oznaczone pomaranczowym paskiem - np sony, sanyo), starsze typy ni-mh trzeba rozladowywac do zera podobnie jak ni-cd. w necie widzialem gdzies prace mgr w pdf dotyczaca ogniw. byla tam czesc teoretyczna i czesc badawcza. bardzo ciekawy material. polecam poszukac w google. tytulu niestety nie pamietam i linka tez nie.
zreszta goniwa li-ion przechowuje sie naladowane a ni-mh rozladowane.
W zasadzie to tego nawet nie da sie zrobic ;)
A gdzie tam, o ile mnie pamiec nie myli, ponizej 0.9V nastapi wtedy gwaltowna i nieodwracalna utrata pojemnosci.
Prawie, bo "prawie naładowane" i "prawie rozładowane"
Ja powiem tak - wszystkie akumulatory jakie dotychczas posiadałem - a było tego sporo np. do telefonów komórkowych i aparatów fotograficznych zawsze rozładowywałem do końca. Tzn. bateria znajdowała się w urządzeniu do rozładowania. I zaręczam, że żadnego spadku jakości nie zauważyłem. Tak że nie wierze w jakieś naukowe opracowania o nierozładowywaniu do końca, a jeśłi już to skłaniam się do tego co ktoś wyżej powiedział, że rozładowanie do końca nie jest możliwe. Np. aktualnie na oryginalnej baterii do C350D, którą posiadam od kwietnia 2006 r. ostatnio udało mi sie zrobić prawie 700 fotek (w tym kilkanaście z użyciem wbudowanej lampy błyskowej). Średnio na jednym ładowaniu na tej baterii wykonuję ok. 650 zdjęć (przyznaję, że pozostało mi to jeszcze z pracy biurowej i notuję ilość wykonanych zdjęc pomiędzy ładowaniami). Jedna uwaga - jeżeli puszka leży kilka dni nieużywana faktem jest, że bateria ulega samorozładowaniu i wtedy jestemn w stanie na jednym łądowaniu wykonać niewiele więcej ponad 400 zdjęć. Ale przy foceniu przez 2-5 dni moge wykonać tak jak wyżej napisałem prawie 700 zdjęć.
Zarówno w 350D jak i 30D korzystałem z zamienników Premium gold, które sprawdzały się znakomicie. Teoretyczna pojemność oczywiście zawyżona :-), ale nie ustępowały niczym oryginałowi, zarówno pod względem trwałości jak i wydajności.
Byłem Osostanio w Zakopcu. Mam oryginalny akumulator w 400 d i podróbę kupioną w sklepie. Zrobiłem prawie 2000 zdjęć naszych Tatr i mogę szczerze powiedzieć, że aparat tylko był wyłączany przy wymianie baterii, nawet w nocy go nie wyłaczałem. I okazało sie, ze podróbka bardzo szybko padała a oryginał Canonowski trzymał się bardzo dobrze. Wiec jak zamule zamiennik to napewno dołoże kase i kupie oryginał i nie będę myślał czy starczy mi prądu. Pozdrawaim.
Bo trzeba kupować "markowe" podróbki :-). Ten sam problem miał mój brat w 400D. Kupił polecony przeze mnie Premium gold i jest zadowolony. Aparat robi tyle samo zdjęć co na oryginale. Swoją drogą 2000 zdjęć na oryginale z 400D ciągle pracującym to chyba lekka przesada. Ja z 350D na tej samej baterii robiłem max. 800.
Takie pytanko odbiegające troche od tematu. Co jest lepsze - mieć aparat cały czas włączony i gotowy do zrobienia zdjęcia czy włanczać go i wyłanczać mniej wiecej co 2 minuty (taki przykład). Chodzi mi o to, w którym przypadku naładowana bateria starczy na dłużej.
Ja mam 400D i na orginale robie ok 800 zdjec bez lampy.Od niedawna mam zamiennik i wydajnosc jest taka sama.Wiec skoro nie widac roznicy... :)
dwie rzeczy: to nie samochód i "rozruch" nie zużywa ileś tam razy więcej prądu, po drugie sama "praca" w stanie spoczynku też za dużo prądu nie pobiera.
wg mnie w obu przypadkach zużycie baterii będzie podobne, tylko w drugim przypadku padnie ci włącznik po roku :wink:
pogadamy za rok.
zapewne na oryginale będziesz wtedy robić ~700 zdjęć, a na zamienniku - jeżeli w ogóle będzie jeszcze żyć - ~200-300.
no co mam powiedzieć? ;-)
mogę powiedzieć dokładnie tak samo:
hmm... mam 1 orginał i 3 zamienniki z eltecu - kupione ponad rok temu - na zamiennikach jest duża różnica - około 400 zdjęć na 2 akumulatorach w gripie, trzeci zamiennik już padł, na oryginale wciąż ~600 zdjęć.
U mnie po 2 latach na zamiennikach (cos tam gold) ich wydajność spadła z 400-500 do 200-300, ale nie mam do nich o to pretensji - w końcu zapłaciłem za nie ok. 35zł/szt.
Ja chyba jako jeden z nielicznych mam złe doświadczenie z zamienikiem. Premium gold, mam coś ponad 1/2 roku. Tak z 50 zdjęć to max, najczęściej po naładowaniu i pstryknieciu do 10 fotek wskaźnik baterii spada z całości to tego minimum. W zimie na mrozie 3 fotki to max :/
edit:
A co ciekawe jak już sie rozładuje do końca to wystarczy ja wyjąć z aparatu i wsadzić znowu i już można cykać kilka kolejnych fot. Czasami nawet wskaźnik pokazuje, że jest pełna!
A ja mam zamiennik Hama i działa dłuuugo - zwłaszcza dłuugo na jednej kreseczce na wskaźniku. Natomiast oryginał (prawie 3 letni) to już chyba pada bo po pełnym naładowaniu, po pkilkunastu zdjeciach albo pokazuje 1 kreseczkę albo sie wyłącza. Po wyłączeniu aparatu, odczekaniu tak z 5-10 minut, właczam i dalej jest full naładowany i można zrobić kilkanaście zdjęć.
I tak można powtarzać pewnie wiele razy, ale przeważnie przy 3-4 szlag mnie trafia i .....
Czy ktos uzywa, uzywal takich: Ansmann A-Can BP-511
http://www.ansmann.de/cms/no_cache/e...1%5Bpid%5D=767
Ja mam premium gold do 350d i po pół roku robię na nim tylko 30-40 fotek... teraz chciałbym dokupić drugi aku do 5d i nie wiem, który. Boję się, że jak kupię premium gold to będzie kaszanka.
Pomóżcie proszę.
P.s. Czy do nałanowania zamiennika używacie ładowarki z zestawu czy dokupowaliście coś?
Do 5d swego czasu kupiłem zamiennik w wspomianym przez kogoś już tu wcześniej ELTAC'U. Aparatu nie używam zbyt intensywnie ale z tego co zaobserwowałem, zamiennik wcale nie ustępuje oryginałowi wręcz przeciwnie wydaje mi się że trzyma dłużej /dokładnych testów na ilość strzelonych fotek nie przeprowadzałem/.
Używam oryginalnej ładowarki od aparatu i niema żadnych problemów.
Ja należę do szczęśliwych posiadaczy baterii premium gold. Mam wprawdzie ten zamiennik dopiero od 2 m-cy, ale robię nim spokojnie ok 1000 zdjęć bez lampy (40D). Nawet jak padnie po roku, to z czystym sumieniem zainwestuję kolejne dwadzieścia parę złotych w kolejny.
Coś mi się przypomniało 'propos tego PG, mam ten zamiennik od jakiegos czasu i działa całkiem dobrze. Ostatnio jednak robiłem zdjęcia na chłodzie i ... zdechł po dosłownie 3 zdjęciach (a byl ladowany na chwile przed wyjsciem). Oryginał działał za to całkiem poprawnie.
polecam premium gold. mam kilka kupowanych w różnym czasie i wszystkie doskonale działają. cena to około 35zł. w tym przypadku to szkoda by mi było kasy na oryginał.
Używam Premium Gold do 5D i nie widzę różnicy z orginałem.
Może to przez to że PG są polimerowe a oryginały Litowo -jonowe
wspomnę jeszcze że jeden premium gold to już 3 lata mam. to jest ten który cały czas używam bo chcę go wreszcie zajechac ale on się nie daje i całkiem dobrze sobie radzi. Zawsze staram się rozładować go do końca w aparacie i do pełna naładować. Mimo wszystko dobrze jest przestrzegać tych zasad. Ciekawe więc skąd i dlaczego trafiaja się jakieś słabe sztuki. Mam nadzieję że ja na takie nie trafię.
Używam też zamiennika do 5d i jest spoko używam prawie rok, powiem więcej trzyma o wiele dłużej niż oryginał , bo ma 1500 mAh .Kupiłem w foto-net.
W!
Jezeli bawisz sie w fotografie, to warto brac premium gold czy im podobne, jezeli traktujesz powaznie sprzet i cenisz nerwy oraz czas - tylko oryginalne. Jeszcze nie widzialem zeby ktos, kogo znam i zawodowo fotografowal uzywajac zamiennikow... Tyle od siebie.
Zdrowko
Mam pytanie czy zdaża się, że np nagrzewają sie za mocno zamienniki albo czy mogą eksplodować (#@$@ nie wiem z jakiego powodu ale czytalem, że ogniwo może wybuchnąć chyba przy udeżeniu) Czy używanie zamiennika to ryzyko czy raczej można brac z sklepów i-netowych np od razu 3 zamienniki premium gold czy jak to zwiecie po ok 30-35 zl za sztuke ;) Prądu nigdy za wiele a grip sporo kosztuje a ja jakos potrafie utrzymać dobrze aparat bez gripa...
No i jak to jest w zime ??? Bo czasem i moj canonowski potrafi swirowac ze nie ma pradu a wyciagam wkladam i robie dalej fotki bez problemu ;D:)
Do swojej piątki kupiłem trzy zamienniki Hamy. Wolę to niż dodatkowy ciężar gripa. Tym bardziej, że spisują się znakomicie. Wcześniej w 400D i 30D też bez bólu jechałem na zamiennikach.
A tak na marginesie, żeby tylko używanie oryginałów gwarantowało zawodowstwo... :(
Pozdrawiam
Nie znam nikogo, kto kupowałby oryginalne zamienniki. ;D
Radzę jednak uważać z zamiennikami, szczególnie kiepskiej jakości. Kiedyś widziałem w serwisie telefonów komórkowych, jak zapaliła się bateria litowa. To coś paliło się niebieskim płomieniem, przepaliło stół i spadło na podłogę...
Poza tym producenci podróbek dają opisy np. 4000 mAh dla BP-511. Czytałem gdzieś, że wyprodukowanie tego typu baterii o takiej pojemności jest technicznie niemożliwe w tej chwili...
Taaa, moje 2000mAh PG działa lekko słabiej niz 750mAh Canona ;)
A ogniwa Li-cokolwiek w zasadzie są niebezpieczne, wybuchaja od za szybkiego rozladowania, przeladowania, zbyt szybkiego ladowania, niewlasciwego ogolnego traktowania, to tez maja w sobie troche elektorniki na te okazje.
a ja mam pytanko:
Miałem zamienniki ze starego 300D, które nie chcą działać*w 5d. o co chodzi?
Podobno miały być takie same...
Jak włożylem taki zamiennik (z batimexu) do 5tki, to go ledwo wyciągnąłem z powrotem.
A co tu można poradzić, jak się bateria do aparatu nie mieści? Skrobanie nożem, rozwiercanie?
może np. sugestia, że coś*nie tak z podróbką??
i sugestia, żeby nie kupować BP-511 do 5D w Batimexie.
jako że z małzonką mamy dwie "trzydziestki" i obie sa z gripami i do kazdej mamy w sumie po 4 baterie to musieliśmy zainwestowac w zamienniki w zwiazku z tym wpierw kupiliśmy jakieś "no name" za ok 30pln i okazały się totalnym badziewiem , ktore po 3 miesiacach uzywania nie trzymało pradu i co chwila się rozładowywało, następnie kupiliśmy HAHNEL-e i nasze problemy sie skonczyły. baterie trzymaja , chyba dłuzej niz orginały na na 100% nie krócej, działaja w temperaturach od +40 do -15 (w takich mielismy okazje robic zdjęcia) i nic się z nimi nie dzieje. jedna rzecz o której zawsze pamiętamy to uzywając orginałów uzywamy ich razem, a hahnele razem (róznia sie pojemnościami?)
Zasada jest chyba prosta - jak się kupi najtańszy badziew za 15zł to nie można oczekiwać cudów. Miałem już kilka tzw. firmowych zamienników w kolejnych aparatach i różnicy z oryginałami nie widziałem.
'Tylko oryginalne baterie!' brzmi dla mnie równie niedorzecznie jak 'tylko eLki!'
Ode mnie na plus: również Premium Gold. Pół godziny na mrozie w tym używany LiveView (a wyświetlacz w 40D potrafi żreć prąd) to satysfakcjonujące mnie osiągnięcie.
Na minus - jakieś zamienniki bez nazwy, o czarnych nalepkach od spodu z napisem "FOR CANON ; BP-511 ; Li-ion Battery 7.4 V 1600mAh ; CELL FROM JAPAN".
Nie pamiętam gdzie je kupiłem ale to było na początku tego roku. Teraz...świeżo naładowane jakiś tydzień, nie noszone, nie używane na mrozie anie w ogóle, więc niby pełne powinny być - włożone do aparatu (bez gripa, pojedynczo) oba od razu pokazały że ledwo w połowie naładowane a po chwili używania Liveview już wskaźnik wyczerpania miga. Lądują na emeryturze i właśnie zamawiam Hahnele by nie mieć niespodzianek.
Trzecia para - dość stare i również noname, niebieskie litery na białym tle, kupowane z ponad 2 lata temu w Eltecu - spisują się bdb.
Teraz w święta używałem sporo czasu zamienniki do 40D z eltecu - premium goldy - bez problemów na zewnątrz przy około -2 stopniach.. te do 350D cały czas hulają..
Nie kupuj zamienników, jak masz aparat na gwarancji, i jak Ci szlag trafi baterię, to nie uznają gwarancji.Lepiej dołożyći na oryginale jechać.
A propos mojego hahnela. ( ;) )
28.12 - dwa biegi narciarskie (3,3km kobiet i chyba 4,5km mezczyzn) + ogladanie zdjec w trakcie
29.12 - Trening + dwa biegi narciarskie (10km kobiet + fotografowanie Justyny Kowalczyk po biegu + 15km facetow) + ogladanie zdjec w trakcie
30.12 - Trening + kwalifikacje sprintu narciarskiego kobiet i meczyzn
I dopiero w tym miejscu sie rozladowal. :)
Narazie nie mogę wyrazic za bardzo opini ale przedwczoraj kupilem hahnela za 99zl (pewnie mnie zjedziecie ale na necie widzialem najtaniej za 80zl + przesylka 8 to juz wolalem kupic w fotojokerze)
Pierwsze wrażenie, to że jakość wykonania niczym nie różni sie od orginalnego canona nie wiem jak w innych ale po obejrzeniu widzę, że są solidne a kupiłem je wlaśnie dlatego, że jak wyjde w zimę na mróz to nie mam zamiaru po 10 zdjeciach wymieniać baterii a raz bylem z orginalem canona na takich nocnych zdjeciach zrobilem ok 40 zdjęć przy temp. -5 do -10 z naswietlaniem srednio 20sek ogladaniem itd i nawet mi o kreske nie spadlo (ale w 400d to jakas paranoja z tym czujnikiem wiec sie tym nie kieruję) ale czytałem opinie o innych zamiennikach i na mrozie ponoć padają jak muchy a hahnel daje 2 lata gwarancji i myślę, że jest jak orginał.
W końcu czyms musi sie róznić zamiennik za 100zl od takiego za 30 ;-/
Myślę, że jak będe używał na zmiane z orginałem tj. biore 2 w pelni naladowane wyczerpie sie jeden do konca. wkladam do ladowarki i do fulla laduje i to samo z drugim to poslużą mi oba na dobre 2lata :]