Też bym z chęcią dowiedział się co to za magiczna konkurencja.
Wersja do druku
Też bym z chęcią dowiedział się co to za magiczna konkurencja.
Opto-Technika
Uppss... :D A wydawało się pozytywnie.
Byłem dzisiaj w serwisie na Żytniej i szczerz powiem uśmiałem się jak nic. Chodziło o sprawdzenie stanu licznika a koleś mi mówił że tylko u nich można sprawdzić licznik a takie programy do 40 czy 50d nie są dobre
No tu akurat maja minusa, bo Opto-Technika sprawdza za darmo (przynajmniej mi sprawdzili) i podaja taki sam przebieg jaki uzyskalem na Zytniej a specjalnie poszedlem z moim body do jednego i drugiego, zeby sprawdzic czy jest roznica skoro to platnie a tu nie.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
W sumie canon powinien udostepnic program do sprawdzania przebiegu wszystkich body, bo jak na razie to "grono" jest zawezone do kilku modeli..
A gdzie mieści się Opto-Technika?
Jak widać nuie działa skoro pytam na forum :)
Małkinia ul.Wspólna 35
Doszły mnie słuchy że na Żytniej jest remont i pewne rzeczy mogą byc kłopotliwe np sprawdzenie licznika aparatu może potrwac 3 godziny
Zaniosłem 24-105 do serwisu na Żytniej z lekkim BF...zajęli się nim bardzo "starannie", do tego stopnia, że po "kalibracji" mam FF.
ja kalibrowalem body 5d pod 24-70L i 85/1.8 i zrobili to bardzo dobrze
Tylko pewnie z innymi nie dziala :roll:
Mi tak kiedys tez "dostroili" :evil:
Ile "trzymali" Wam sprzęt na Żytniej przy kalibracji body do obiektywów? Robią to na miejscu?
Też miałem wysłac swoją puche z 85 1.8 do kalibracji ale doszedłem do wniosku ze wlasnie jak sklaibruja to bedzie działac ale tylko z tym jednym body wiec sobie darowałom i sam pokombinowałem z mikroregulacją i nie jest zle chociaż nietrafione fotki się zdażają co ileś klatek ale chyba to szkło tak ma ;)Cytat:
Tylko pewnie z innymi nie dziala
Mi tak kiedys tez "dostroili"
__________________
Witam! Mam pytanie na które nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi, kupiłem niedawno 500d i w sklepie dostałem tylko paragon i fakturę. W pudełku jest jeszcze jakaś kartka ale bez żadnych pieczątek czy naklejek. Czy to są odpowiednie dokumenty by w razie czego ubiegać się o naprawę na gwarancji czy czegoś mi brakuje.
Pozdrawiam
Z moich doswiadczeń seriws zawsze chcial fakture zakupu lub paragon +gwarancje.Dwa razy korzystalem z serwisu na Zytniej ,zawsze mialem i jedno i drugie ,choc za pierwszym razem sama gwarancja była czysta bez pieczatki sklepu,ale serwis nie robil zadnego problemu.Myslę,ze i sam paragaon zakupu czy faktura wystarczy.
Karta gwarancyjna potrzebna jest serwisowi do wpisania wykonanej naprawy.
Dzięki wielkie, Twoja odpowiedź mnie uspokoiła.
Zamierzam w najbliższym czasie oddać szkło wraz z puszką na Żytnią, do kalibracji. Kupiony kilka dni temu obiektyw ma FF i wygląda na to, że problem leży po stronie puszki.
Mam w związku z tym pytanie - czy obiektyw należy w jakiś sposób zabezpieczyć na ten czas, np. zakładając filtr UV? Jak wspomniałem, obiektyw jest nowy i z oczywistych względów nie chciałbym, aby mu się przytrafiło jakieś zarysowanie... Nie wiem natomiast, czy założony filtr nie wpłynie negatywnie na prawidłowość kalibracji.
Czy obiektyw oddaje się w takiej sytuacji założony na puszkę, czy oddzielnie? Jest jakaś reguła? A może macie jakieś inne sugestie?
To mój pierwszy kontakt z Żytnią, stąd te pytania:-D
to przygotuj się na szok.. każą zdjąć i zabrać wszystkie dodatki, filtry, klapki, wyjąć karty itp. potem na twoich oczach wrzucą wszystko do foliówki albo pudełka ("wrzucą" możesz traktować dosłownie) i zabiorą na zaplecze..
do potwierdzenia oddania dopiszą że "sprzęt nosi ślady używania, widoczne rysy" i nawet jak porysują to możesz im nagwizdać ;) - tu na forum było tylko o jednym przypadku kiedy ktoś wywalczył opis - "sprzęt bez śladów używania" bo puszka była chyba z pudełka od razu wyjęta i jak chociaż jedną ryskę zobaczą to nic innego nie wpiszą..
mi szło przyjęli gołe
korpus również zdejmowali muszle oczną dekiel i klapkę od baterii
Jakiś czas temu oddałem 5D i 85 1,8 do kalibracji, wysyłając kurierem. Dołączyłem nieopatrznie nawet kartę, że nie wspomnę o dekielkach. Sprzęt opisali dokładnie, nawet dziurę w muszli ocznej, której sam po serwisowaniu nie dopatrzyłem się. Oddali wszystko to co im wysłałem i nawet kalibracja ok.
Czy to prawda, że chcąc oddać szkło do kalibracji trzeba przesłać je razem z korpusem?
ja swoje przygody z Żytnią miałem zacząłem od bardzo miłego zaskoczenia, mianowicie zostawiłem do skalibrowania obiektywy, które po uproszeniu miały być dostępne za dwa dni. Patrząc w domu na potwierdzenie zlecenia naprawy okazało się, że przez pomyłkę wpisali mi błędne dane zamieszkania. Zadzwoniłem do nich, by wyjaśnić sytuację a Pan powiedział mi, że już obiektywy są do odebrania:) zaledwie po dwóch i pół godziny od zostawienia szkieł:)
A jeśli chodzi o czyszczenie matrycy, zostawiałem aparat i szkła do sprawdzenia czy nie trzeba czegoś tam poprawić z fokusem. Jako, że ekspertyza wykonywana jest za darmo i to, że po ekspertyzie nic nie trzeba było regulować, tym większe moje było zdziwienie kiedy zobaczyłem, że wszystko co z optyki i z matrycy można czyścić było wyczyszczone:D za totalny free:)
a co do autoryzacji... ja w przeciągu 5 miesięcy słyszałem kilka jak nie kilkanaście razy o tym, że Żytnia straciła autoryzacje. Nie wiem gdzie kolega był w serwisie ale zanim poszedłem pierwszy raz na Żytnią będąc w innym serwisie wysyłali mnie właśnie do naszego ulubionego serwisu:) bo oni nawet nie chcieli się podjąć kalibracji. Później w innych punktach też mnie odsyłali na żytnią...
A przecież chyba oni chcieliby mieć klienta a oni odsyłali do konkurencji:)
Witam
Jako, że na matrycy mojego 500D (po 2 tygodniach) pojawiło się dużo hot i parę bad pikseli, to oddałem go na reklamację właśnie na Żytnią. Wymienili ją, ale też trochę sknocili - źle zamocowana matówka (dolne punkty af świeca z poświatą i wydać też czerwone plamy w wizjerze) i jak założę lepsze szkło niż kit (Sigma 17-70), to również chrupiący uchwyt. I mam takie pytanie - czy warto im go odesłać - czy zrobią to porządnie?
Skoro sknocili, to dlaczego nie warto?
Bo zawsze może być gorzej ;) Ok wyślę - najwyżej nie zrobię tego raz.
No ja mam dylemat z moim 24-105 i skrzypiącym pierścieniem.Oddać czy nie oddać.Rozmawiałem z kumplem który wozi od nas sprzęt do serwisu na Żytniej,powiedział że obiektyw wyczyszczą ale nie daje gwarancji że będzie ostrzył jak przed czyszczeniem:)Co radzicie?
Jeśli ostrzy bez zarzutu i trafia w punkt oraz nie ma nadmiernego luzu, to daj spokój.
Poobserwuj trochę i zdaj sie na rozwój wypadków :)
Otóż dzwoniłem w środę na infolinię Canona i o dziwo się dodzwoniłem ;)
Miła Pani nie pomogła mi w sprawie mikroregulacji ale oczywiście stwierdziła "że tak to może się dziać ze szkłami niesystemowymi" (Eureka hehe)
Co do Żytniej to powiedziała mi że tylko oni robią naprawy gwarancyjne.
Ja nigdy nie wyślę sprzętu do polskich speców bo przypomina mi się piosenka "co by tu jeszcze spieprzyć panowie". lepiej wysłać do Niemiec moim zdaniem
ja zaniosłem puchę z założonym obiektywem i tak sami sobie go zdjęli i schowali do woreczka jednorazowego:D
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
wszystko najpierw kalibrują do wzorca, potem obiektyw z korpusem synchronizują. a zresztą kto ich tam wie co i jak robią. Czy ktoś kiedyś był u nich na zapleczu?;P
Czy w Anglii uznają gwarancję aparatu kupionego w Polsce
jeśli był kupiony z dystrybucji europejskiej to tak
Tydzień temu kupiłem 24-105/4L. To był trzeci egzemplarz, który na moim body miał lekki FF. Pan w sklepie powiedział, że to "wina" body.
W poniedziałek zawiozłem body i szkło na Żytnią. We wtorek odebrałem - regulowane było i body, i szkło. Rezultat... jeśli chodzi o FF, to bez zmian, za to tubus obiektywu zaczął źle pracować przy najkrótszej ogniskowej - przy minimum tak jakby "wskakiwał" na swoje miejsce, z pewnym oporem:(
W środę znowu zawiozłem na Żytnią, a w czwartek odebrałem:) Efekt - usunięty problem z tubusem (teraz znowu wysuwa się i chowa prawidłowo), a z ostrzeniem jest raczej OK, choć chwilami wydaje mi się, że nadal jest pewien FF.
Pan w serwisie powiedział, że regulacje obiektywów nie wymagają ich rozmontowywania, a wykonywane są jedynie programowo, poprzez podłączenie aparatu z założonym szkłem do komputera testowego (przez USB). Dlatego właśnie zachodzę w głowę, skąd ten wcześniejszy problem z wsuwaniem tubusa?
Jeśli chodzi o ostrzenie to się poddałem. Nie miałem jeszcze okazji porobić zdjęć tym obiektywem w plenerze, a ciągłe fotografowanie tablicy testowej już mnie zmęczyło. Wygląda na to, że body jest wyregulowane prawidłowo (ze szkłem 55-250 jest OK), więc być może jest jeszcze jakiś problem ze szkłem 24-105. I co? Mam oddać po raz trzeci na Żytnią? Efekt prawdopodobnie będzie taki sam.
Może po prostu moje body (450D) sobie nie radzi w 100 procentach z tym szkłem... Może czujniki w body nie są rozmieszczone dokładnie tak, jak ich symbole widziane w wizjerze i stąd lekki FF przy najdłuższej ogniskowej i największym otworze (f/4).
Miał ktoś z Was podobne doświadczenia?
to co opisujesz to CECHA (cecha, nie jakaś WADA konkretnego egzemplarza) większości puszek canona z wyjątkiem serii 1.. (i to nie zawsze) - czyli - rób normalne zdjęcia a nie fotki tablic i się nie przejmuj że trochę będzie nietrafionych.. te typy tak mają - im wyższy model tym AF bardziej precyzyjny.. ale nie martw się - ja duet 350D i 24-105 bardzo miło wspominam - to była moja pierwsza eLka - podobnie jak ty podchodziłem - potem mi przeszło ;)
zdaje się, że faktycznie tak jest.
niedawno, po kolejnej kalibracji obiektywu, uciąłem sobie dłuższą pogawędkę telefoniczną z panem serwisantem z żytniej. po moich coraz bardziej dociekliwych pytaniach (typu: przy jakiej odległości ostrzenia kalibrują obiektyw? jak blisko? jak daleko? a co z odległościami pośrednimi? itp. itd.) pan w końcu się poddał i jego wypowiedź można w skrócie podsumować słowami: "panie, ja, qr..de, tego nie wiem, to robi program, ja tylko podłączam body z obiektywem do komputera i wychodzę" ;-)
no i na pewno nie ma czegoś takiego jak "kalibracja do wzorca". :roll:
bo nie mają wzorca po prostu.
bo co to by miało być?
jedynie - na wyraźną prośbę klienta, który nie chce wysłać razem ze szkłem swojego body - mogą skalibrować szkło do swojego serwisowego 5D (EF) lub chyba 1000D (EF-S). ale wtedy nie ma gwarancji na taką kalibrację.
możesz próbować, z moim 50/1.4 udało im się za drugim razem, kiedy już nic innego nie mieli z tym szkłem robić - tylko kalibrację (wcześniej też coś tam poprawiali i wymieniali w AF).
Ponieważ sporo tutaj negatywnych opinii o Żytniej, a mało pochwalnych postanowiłem się udzielić.
Sprawa wyglądała tak, że w obiektywie 70-200 f/2.8 zrobił się w luz w przedniej części obejmującej pierścień ostrzenia. Przednia część obiektywu pochyliła się w dół, szpara między pierścieniem a resztą wyniosła około 1 mm.
Obiektyw został wysłany w poniedziałek 21 lutego o 17 ze Szczecina DHLem wraz z body 40D, pod które po naprawie powinien zostać wyregulowany. Przesyłka do Warszawy trafiła o 7 rano we wtorek, koło 9 dostał dostarczona do serwisu. O godzinie 10.30 potwierdzono dostawę, a już o godzinie 14.30 była gotowa wstępna wycena naprawy z prośbą o wyrażenie zgody.
Z rozmowy z technikiem wynikało, że za naprawę powinni się zabrać w czwartek lub piątek. I zgodnie z obietnicą już w piątek 25 lutego obiektyw był naprawiony i koło godziny 15.00 został wysłany z powrotem. Poinformowano mnie, że kurier dostarczy go w poniedziałek i faktycznie koło południa w poniedziałek 28 lutego obiektyw był w domu.
Co ważne nie był żadnych problemów z telefonami, dzwoniłem dwa czy trzy razy i za każdym razem bez problemu się dodzwoniłem.
Od wysłania do odebrania minął dokładnie tydzień. Obiektyw już został przetestowany i chodzi idealnie, jest ostry od pełnej dziury.
Sam parę razy z obawy przed problemami na Żytniej naprawiałem sprzęt w Niemczech, do Berlina mam nieco ponad 120 km. Na szczęście widzę, że Żytnia nie ma już problemu z jakością usług i kontaktem.
Przyłączam się pozytywnie.
Miałem ostatnio paskudna sprawę z 5D. Uszkodzenie sterowania stabilizacją obiektywów IS. Najpierw udałem się do znanego, szanowanego prywatnego warszawskiego serwisu, gdzie się okazało, że niestety nie można tam wykonać tej reperacji z uwagi na brak przyrządu specjalistycznego. Zmuszony tą okolicznością ale i zdjęty złymi przeczuciami iż zostanę puszczony z torbami udałem się do CSI Canon. Powitali mnie mili, młodzi ludzie. Przyznali ze jeszcze tego typu uszkodzenie im się nie trafiło, więc przetestowali przy mnie skrzynkę C70-200 f/4 IS USM i... uwierzyli. Czekałem tylko parę dni. Uszkodzenie usunięto - IS działa bezbłędnie, jak w nówce. Za to, adjustację innych ustawień, czyszczenie i mapowanie zapłaciłem tylko 200 zł a nie min. 5x tyle, jak przypuszczałem. Poza tym naprawdę duża kultura obsługi.