Obciach
Do niedawna szukanie podglądu na ekranie lustrzanki. Niestety, z powodu postępu technologicznego przestałem się śmiać ze znajomych którzy tak robili ...
Wersja do druku
Obciach
Do niedawna szukanie podglądu na ekranie lustrzanki. Niestety, z powodu postępu technologicznego przestałem się śmiać ze znajomych którzy tak robili ...
Stanie w zoo, robiac zdjęcie lwa stałką 50mm, jezeli wszyscy w okolo maja zoomy powyzej 200 :/
Z drugiej strony, wyskoczyc w ZOO z 500 też trochę obciach ;-)
Rowniez znam taką osobę, ale ona to tlumaczyla
tym że dresi nie kroją noł nejmow... moze to i prawda..
Ciekawe czy dresy też parają się fotografią?
Xenonowy podswietlacz, migawka ze stali,
na wyswietlaczu tribal, alu na obiektywie..
Ja mam w nokię średnioformatową to obciach??
Mieć kilkanaście tysięcy postów na forum :)
......450 > może TICO ? ;)
Ostatnio to obciachem jest mieć "N" :mrgreen:
N sponsoruje olimpiadę w Pekinie no i w Niemczech zaczęła się akcja "wyrzuć N". W Berlinie ustawili nawet specjalne kosze na aparaty firmy N.
Hehehehe... znowu komuś sprzedaż wzrośnie :)
No to będzie w takim razie dużo N na rynku wtórnym po niskich cenach. Niemcy to karny naród i będą wyrzucać. To dopiero będzie obciach.
Obciach - to będzie podejść do takiego kosza i grzebać w nim...
Pisanie postow na klawiaturze systemowej ;)
Vitez
Luzik. Jeszcze tylko 4250 postow i obciach sie skonczy. Dasz rade.
obciach to pisać co jest obciachem :)
Obciachem jest podejść na jakiejś imprezie do gościa z aparatem, który próbuje na tej imprezie zarobić na chleb i w najważniejszych momentach zagadywać go o parametry jego sprzętu.
hobby inne niz fotografia.. obciach po maksie...
pozdr.
Obciach? Po naciśnięciu spustu migawki zauważyć, że aparat jest wyłączony (oj zdarza mi się). Łazić po jakimś atrakcyjnym turystycznie miejscu z dwucyfrowym body, elką i focić na zielonym (głównie domena panów z .jp). Pytać sprzedawcy w sklepie fotograficznym, ile x zooma ma wystawiony w gablotce obiektyw...
Ale to nic. Szczyt obciachu widziałem w sklepie sieci fotojoker w Galerii Krakowskiej jakieś dwa tygodnie temu. Miał on ciemne blond włosy i na oko jakieś 25 lat. Był przedstawicielem płci pięknej. Podczas, gdy marudziłem sprzedawcy i przymierzałem sobie różne Sigmy do 400D, owa pani dokonywała transakcji kupna N D300, N 18-135, N SB800 oraz kilku pomniejszych gratów. Zapłaciła tyle gotówki, ile ja w życiu na oczy na raz nie widziałem, po czym...
"a teraz proszę mi powiedzieć jak się tym zdjęcia robi, do czego są te wszystkie przyciski i pokrętełka..."
lans bejbe lans...
Muszę przyznac, że robię podobnie.
Tzn zmieniłem pasek na no-name (czerwone elementy i wielkie logo to wg mnie mała przesada) i zaklejam logo z przodu. Oprócz mniejszej szansy na sprowokowanie amatorów cudzej własności ma to jeszcze jedną zaletę - jest znacznie mniej prawdopodobne, że zaczepi mnie jakiś miłośnik innego systemu (raczej - wyznawca) i będzie próbował wciągnąc w dysputę o wyższości jednego nad drugim. Tzn. nadal to się zdarza i wtedy stosuję sprawdzoną technikę - jestem chamski i nieuprzejmy, co w większości przypadków się sprawdza. No ale znacznie rzadziej muszę teraz ujawnia swoją prawdziwą naturę ;)
IS - da rade. :mrgreen: Pstrykać z łódki na statywie. :mrgreen:
Mam nowy obciach. :twisted:
Na imię ma POCZTA POLSKA
Zamówiłem spedlite580, kasa jest i czeka, towers wysłał 11 marca....
k....czekamy
k....czekamy
trasa z Krotoszyna do Szczecina...sie wie...nie łatwo i tysiące kilometrów
k... czekamy
dziś jest 12 kwietnia i ...nic
w poniedziałek pocztowcy zaczynają strajk :confused:
...
jak ja teraz żałuję, że nie opłaciłem kuriera DHL do miejsca gdzie mieszkam...dałbym , powiedzmy (nie wiem ile) ale powiedzmy 100 zł i szlus.
Tak zrobię natępnym razem
Od jakiegoś czasu wszystko co zamawiam (z większych gabarytów) - biorę kuriera. Różnica to zaledwie 5zł ale mam w 99% pewność ze mam na drugi dzień. Priorytety na Poczcie to chyba jakiś żart - wysłane w poniedziałek do mnie trafiają w czwartek lub piątek. Poczta pobiera za te priorytety dodadkową kase - ta opłata powinna się chyba nazywać frajerskie. To jest największy obciach.
Jeżeli masz taki DHL jak w Kielcach to Ci nie dostarrczą i koniec!
Kolega pożyczył obiektyw i aby było bezpiecznie wysłał DHLem.Z Radomia do Kielc.No to dajmy jeden dzień.Wysłał w środę.A tu nic.Piątek sprawdzamy w necie-podobno kurier nie zastał nikogo w domu.Bzdura.Akurat mnie nie było ale zawsze ktoś był. Poniedziałek cały dzień dzwonię do DHL Kielce-zajęte, albo nikt nie podnosi. Wtorek dzwonię do Łodzi.Pani sprawdza-dwa razy awizowane(ja nic nie dostałem)-proszę sobie odebrać osobiście.DHL ma siedzibę praktycznie poza Kielcami.Zgłaszam reklamację-Pani przyjmuje przywiozą. Po tygodniu nic a w necie pojawia się informacja że odebrał ktoś mi nieznany!Kolejna reklamacja!No wyjaśniło się-to pomyłka.Przywiozą-proponuję do pracy-pracuję w hurtowni to DHL jest co dwa dni u mnie.
Po tygodniu dalej nic.Dzwonię do Warszawy.Ktoś ma się zająć moją sprawą. NIc.Po ok.1,5miesiąca kolega otrzymał obiektyw z adnotacją:adresat odmówił przesyłki.
Wysłał pocztą.Miałem następnego dnia.
Jak ktoś nie wierzy w działania DHL mój numer listu może otrzymać na PW(mam też nazwiska osób przyjmujących moje kolejne reklamacje).
A teraz jak widzę że ktoś proponuje wysyłkę DHLem to od razu rezygnuję z zakupu.
Zgadza się, kurier to najlepsze rozwiązanie dla kogoś, kto ma własny adres w kraju i dyżurnego w domu. W moim przypadku pod adresem który mogę wykorzystać mieszka moja dość zazwyczaj zajęta córka, która wieczorkiem wraca, a z kolei nikt nie wyśle mi kurierem "za dodatkowe 5zł" nie ma kuriera który by pogonił ponad 1000 km za granicę.
Słyszałem, że doręczyciele nie mają obowiązku brać wszystkich przesyłek zwykłych, kiedy w natłoku innych kwitów i reklam nie mają miejsca w torbie, ale priorytety muszą. Więc to chyba bardziej opłata za niezaleganie, niż jakąś ekstra szybkość. A tak naprawdę to im ponoć tak kiepsko płacą, że sami wybierają jakie przesyłki chcą doręczyć i ile, a poczta się cieszy, że w ogóle do pracy przyszli. Więc to wszystko chyba stąd.
Nie przerażaj mnie :(
Widać wszystko zależy od pracy konkretnych ludzi w danym terenie. Hurtownia florystyczna w której pracuje codziennie wysyła po parę samochodów DHL ( od bardzo drobnych przesyłem po towary na wielu paletach)i reklamacji przewozowych nie ma, stąd moje zaufanie.
aaa....no to to jest faktycznie extra super obciach! współczuję
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Zgadza się, kurier to najlepsze rozwiązanie dla kogoś, kto ma własny adres w kraju i dyżurnego w domu. W moim przypadku pod adresem który mogę wykorzystać mieszka moja dość zazwyczaj zajęta córka, która wieczorkiem wraca, a z kolei nikt nie wyśle mi kurierem "za dodatkowe 5zł" nie ma kuriera który by pogonił ponad 1000 km za granicę.
Słyszałem, że doręczyciele nie mają obowiązku brać wszystkich przesyłek zwykłych, kiedy w natłoku innych kwitów i reklam nie mają miejsca w torbie, ale priorytety muszą. Więc to chyba bardziej opłata za niezaleganie, niż jakąś ekstra szybkość. A tak naprawdę to im ponoć tak kiepsko płacą, że sami wybierają jakie przesyłki chcą doręczyć i ile, a poczta się cieszy, że w ogóle do pracy przyszli. Więc to wszystko chyba stąd.
Nie przerażaj mnie :(
Widać wszystko zależy od pracy konkretnych ludzi w danym terenie. Hurtownia florystyczna w której pracuje codziennie wysyła po parę samochodów DHL ( od bardzo drobnych przesyłem po towary na wielu paletach)i reklamacji przewozowych nie ma, stąd moje zaufanie.
aaa....no to to jest faktycznie extra super obciach! współczuję
On też był w strachu, a jak w necie pojawiło się, że ten obiektyw został odebrany-a ja go nie miałem.
Gdyby mi był niezbędny(chyba nie wyjaśniłem-ta ja go wypożyczyłem i wracał do mnie)to bym pojechał do DHLu.Ale kiedyś właśnie u nich w siedzibie odbierałem aparat z serwisu-ok.30minut aż ktoś się mną zainteresował i kolejne 20minut aż znajdą paczkę.A nawet nie było komu zrobić awantury bo wszyscy mieli to w.... Dlatego się teraz uparłem i powiedziałem, że do siedziby nie jadę.
Ale zemsta jest słodka-teraz ja odbieram przesyłki do firmy i ja się muszę im podbić pieczkę o dostarczeniu-zawsze mam wtedy dużo do zrobienia i zawsze mi się pieczątka zapodziewa.
Choć pewnie gdybym miał więcej czasu sprawa by się nie skończyła tylko odesłaniem obiektywu.
k... czekamy
dziś jest 20 kwietnia, od 11 marca upłynęło 40 dni.
Od dwóch tygodni zastanawiam się czy nie kupić drugiej lampy.
Wycie z bezsilności nie pomaga.
Kupiłem w fotoit[W-wa] filter.Kup-teraz czwartek po obiedzie.W piatek o g.15.00 w domu.Bydgoszcz [prawie].Nie pierwszy raz w tym tempie. Czemu czasem czekam 3 tygodnie :shock:
obciach to se zrobiłem sam, na ostatniej weselnej sesji, jak zaraz po zdjęciach z "przygotowań" przyszłej panny młodej, zatrzasnąłem sobie w bagażniku mojej hondy cały sprzęt (dwie piątki, cztery obiektywy i lampa), wraz z kluczykami do samochodu ... oczywiście wcześniej zablokowałem wszystkie drzwi do samochodu ...1.5h przed ceremonią w kościele odległym od domu panny młodej 30mil :(... zapasowe kluczyki w domu - 30mil w przeciwnym kierunku ... na szczęście jedna z druhen miła 24h road assistance z AAA i po 6-cio sekundowej akcji fachowca od "legalnych włamań", 35 minut później byłem już na autostradzie w drodze do kościoła, łamiąc wszystkie możliwe ograniczenia prędkości udało mi się zdążyć na ceremonię ... oczywiście wiadomość o moim niefortunnym zatrzaśnięciu, obiegła szybko gości weselnych, tak że do końca imprezy nie musiałem się martwić o anonimowość czy brak popularności...
ja sie przylaczam do osob zalamujacych rece nad kurierami. DHL i UPS zarowno we Wroclawiu jak i w Warszawie kolektywnie, za przeproszeniem, strzelaja z ... i jezdza sobie do przesylek jak im sie zechce. do tego stopnia, ze do UPS we Wroclawiu jak sie uda dodzwonic o 8:00 rano to brzecza, ze juz na dzisiaj poprzyjmowane i moga na "za 3 dni". ale jak ich sie przekona i potem siedzi w widelkach czasowych 12-16 (bo takie jest okienko), a potem o 19 dzwoni gdzie jest kurier, to pani niczym nie zrazona odpowiada, ze sobie mozna przywiezc przesylke. w rozkopanym jak powojenny Berlin Wroclawiu przejazd do sortowni DHL zajmuje lekko liczac 2 godziny.
przypadek, niestety, niejednostkowy
mam zupelnie inne wrazenia ze wspolpracy z poczta. zawsze priorytet dochodzil mi na drugi dzien, a teraz jak mieszkam w Holandii to zwykle przesylki listowe ida rowno, bez wyjatku 2 dni robocze. w obie strony
ja nigdy nie mialem problemu z DHL ani UPS, zawsze przesylki dochodzily i nie bylo problemu a troche tych przesylek sie nazbieralo. przesylki szly albo do Krakowa albo do Bełchatowa, nigdy nie bylo problemu. w kraku przewaznie dzwonia przed 8 i sie umawiaja na godzine do odbioru i zawsze sie miescza w przedziale godzin. moze poprostu przypadek a moze rzeczywiscie szczescie. pozdrawiam.
Z UPS miałem niefajne przejścia swego czasu.
Materiał biologiczny. Krew - musiałem ją dostac najpóźniej 24h od pobrania.
Pierwszy transport szedł 3 dni, drugi 2. Trzeci przyszedł na czas, ino z innym kurierem. Zaznaczam, że chodziło o przesyłkę na trasie Wrocław-Poznań.
Od tego czasu - tylko TNT.
ja też miałem kiedyś taki myk, że przyjechałem na miejsce wesela, zamknąłem samochód, poszedłem rozejrzeć się po sali, żeby zobaczyć 'co my tu mamy'. Wracam do samochód, kluczyki w aucie, w aucie w bagażniku kamera a tu zaraz pierwszy taniec itd. Całe szczęście, że mechanik pokazał mi myk jak otwierać samochód za pomocą kluczyka z innego samochodu :) Tylko trzeba było znaleźć właściciela tego innego, konkretnego samochodu:) Ale jakoś sie udało
a DHL'em też mam nie miłe wspomnienia. Proces odbioru paczki, godziny przybcia kuriera 12-16, ten zjawił się o 16.45. Paczka dotarła na Żytnią, zrobili co trzeba i wysłali ponownie DHL'em. I tu zaczeły się jaja. Z moich info wiadomo, że kurierzy dzwonią i umawiają się na godzinę, jednak tutaj cicho sza. Na stronie sprawdziłem, że paczka nie została doręczona skontaktuj się z infolinią bla bla bla. Żadnego awizo nie znalazłem. Dzwonię na infolinię, oczywiście żeby tam ktoś odberał trzeba mieć szczęście jak w totka. Po dodzwonieniu się, otrzymaniu stosownych info, spytałem się czy nie mogę zmienić adresu na inny, gdzie ktoś na pewno odbierze przesyłkę - odpowiedz: 'nie'. W 'nagrodę' dostałem nr do kuriera, który oczywiście nie odbierał. 2 razy doręczenie się nie powiodło, otrzymując awizo - zgłoś się do siedziby po odbiór. Z racji tego, że sprzęt był mi potrzebny do pracy, a sam byłem w pracy wysłałem kumpla po odbiór. Dałem mu dowód, awizo i $. Na miejscu było najśmieszniejsze: kumpel nie podobny do mnie ni w żąb dostał paczkę bez problemu, a facet który przyjechał odebrać paczkę żony został odesłany z kwitkiem, bo można tylko osobiście. i to dopiero obciach!
Parę lat temu, chciałem sobie zrobić odbitki z kilku błon, no ale nie z całych, więc wpadłem na genialny pomysł żeby wyciąć tylko te kadry które chciałem mieć wywołane. Mina pani w labie - bezcenne :P okazało się że "maszyna" przyjmuje tylko w "pasku".
Największy obciach to podrywanie "na lustrzankę". Było się kiedyś młodym i niejedna dama uległa wizji pięknych zdjęć aparatem z wielkim obiektywem. Brrrrr.... teraz pozostały już tylko obciachowe wspomnienia...
O, mam jeszcze jeden szczyt obciachu. Znalazłem go przypadkiem podczas grzebania na ebaju. Otóż, szczytem obciachu jest posiadanie takiego oto zestawu: http://42.pl/u/CyY
Taki nakręcany z przodu konwerter makro powinni jeszcze do tego zestawu dołożyć :-)