Raczej chodzi o perspektywę, aby zdjęcia robić jeszcze bardziej z poziomu psa.
Wersja do druku
Heh, po prostu czytałam że w większości przypadków wystarczy tryb półautomatyczny (priorytet przysłony i czasu) i na start lepiej z nimi zacząć niż od pełnego manuala. Tak jak pisałam, przy moich ślubnych zdjęciach się to sprawdziło, więc założyłam że skoro w profesjonalnych reportażach to działa (a miałam bardzo dobrego fotografa, nie typowego ślubnego fotoziutka ;) ), to przy amatorskich fotach psa też się sprawdzi. ;)
Muszę poszukać, czy mam alarm prześwietleń u siebie.
Pomocnika niestety nie mam i raczej nie ma widoku na niego. ;) Jeśli już chodzę z kimś na spacery, to jest to mój mąż. A dla niego cała ta zabawa z foceniem jest bezsensowna, więc nie jest zbyt chętny do współpracy. ;)
--- Kolejny post ---
Przeczytaj uważnie zamiast z góry kpić. Jak myślisz jaki byłby sens patrzenia a EXIF zdjęć ślubnych wykonanych przeze mnie i na tej podstawie uczenie się fotografii?! Miałam SWÓJ ślub, na którym zatrudniłam PROFESJONALNEGO fotografa. Zdjęcia mam piękne, a że fotograf nie wyciął EXIFów to sobie podejrzałam jak były wykonywane.
a to przepraszam
zważ tylko ze jest różnica w sposobie fotografowania psa w ruchu a statycznej młodej parze
w sieci jest mnóstwo zdjęć zwierząt w ruchu z dołączonymi exifami
ja robiąc psom zdjęcia tnie schodzę niżej niz1/800
Nic nie zastąpi manuala i lepiej od razu zacząć pracować z nim. Kilkoma drogami można dojść do takiego samego efektu tylko najpierw trzeba zrozumieć poszczególne funkcje w aparacie.
A może jakąś książkę o fotografii przeczytaj no chyba że już to zrobiłaś.
A z psem samemu się da pracować i robić zdjęcia, szczególnie z własnym ;)
Ale mam też zdjęcia z parkietu, jak tańczymy, w dodatku w trudnych warunkach oświetleniowych a wyszły pięknie. Poza obrobionymi zdjęciami dostałam jeszcze 1000 fot bez obróbki i one już wtedy były świetne. :)
Kilka książek o fotografii już za mną, kolejne czekają na swoją kolej, aktualnie czytam "Korekcję i separację". Także niby poczytałam o ekspozycji, kompozycji, ale od teorii do praktyki to jest długa droga (a może po prostu jestem opornym na wiedzę egzemplarzem). ;) Zresztą chyba właśnie w "Ekspozycji bez tajemnic" autor poleca tryby półautomatyczne i ilustruje to fotami robionymi w trybie priorytetu przysłony i czasu.
Co do psich zdjęć, to bardzo podobają mi się tej dziewczyny: https://www.facebook.com/zmyslowska.photo?fref=ts Szkoda że wycina EXIFy. :P
Tryb z priorytetem przysłony lub czasu. Może być na początku zabawy w foto pomocny, ale traktuj go raczej do nauki ekspozycji. Tv nigdy nie używałem. Jeżeli nie potrafisz ocenić prawidłowo czasu możesz się posiłkować trybem Av. Ale to ty masz decydować.
Aparat nie myśli. Nigdy nie nauczysz się robić zdjęć jak będziesz polegała tylko na elektronice.
Przecież jak ktoś zaczynał 30 lat temu robić zdjęcia Practicą miał tylko światłomierz (dobrze gdy pomiar odbywał się przez obiektyw, a nie powyżej słoika). Musiał nauczyć się doboru parametrów ekspozycji. A w razie potrzeby nakręcić szary filtr, bo czasy na pokrętle już się kończyły. Wcześniej oczywiście byli też użytkownicy Zorki i innych przeziernikowych aparatów i tam już nie było żadnego pomiaru światła. Uwierz mi to nie byli czarownicy voodoo :).
Z ciekawości... Bo chciałam zobaczyć jak w praktyce wygląda zastosowanie trójkąta ekspozycji. Bo byłam ciekawa, czy profesjonaliści faktycznie działają w trybie manualnym (przed przeczytaniem czegokolwiek o fotografii byłam pewna że tak), czy jednak wybierają tryby półautomatyczne.
Zdjęcia to swoją drogą robię. :) Nawet jak dla ludzi znających się a fotografii są słabe i bez wartości, to dla mnie jednak najważniejsze jest to, że mam udokumentowane jak zwierzak rósł i się rozwijał. :) Pewnie że wolałabym, żeby miał piękne, ostre i super wykadrowane fotki, dlatego staram się coś poprawić. ;)
I dwie nowe fotki.
17.
18.