mówisz o tym gościu co spuścił psa i włączył stoper, gdy mu sąsiad chciał opędzlować jabłonkę 100 m od płotu ?
Wersja do druku
Pytanie za 1000 centów:
Majac następujace dane:
1. USA sa potęga w sportach letnich i zimowych i maja wielkie ambicje żeby pokonać Rosję w liczbie medali;
2. USA maja ponad 8 razy tyle ludności co Polska;
3. Dochód narodowy na twarz jest wedle statystyk "tylko" 2,5 raza większy w USA niż w Polsce, ale wiadomo, że w Polsce jest ogólnie bieda, wszystkego brak i wszyscy sa leniwi;:(
i wiedzac, że Polacy ugrali 6 medali na ostatnich ZIO, w tym 4 złote, z ilu medali powinny być zadowolone USA w porównaniu z Polska:?:
Tak generalizując to można dojść do zupełnie absurdalnych wniosków.
Siłą czy potęgą w sportach zimowych nigdy nie byliśmy, ale występ polskich olimpijczyków w Soczi jest bardzo udany.
Wyprzedziliśmy np: Chiny, Finlandię, Norwegię i Włochy. Ilość obiektów i infrastruktura pod kątem sportów zimowych w tych krajach i w PL to dwa światy.
no ale idac tym tokiem rozumowania to ja nadal upieram sie, ze Holandia bije wszelkie rekordy ;)
ale w tym kraju ogolnie zimy nie uraczysz. o infrastrukturze do sportow zimowych nie wspominajac.
jedyne co jest to kryte hale do jazdy "wieziennej" na lyzwach (i zadnej innej formy lyzwiarstwa!) i ten mily splot wydarzen,
ze na igrzyskach zimowych jest pierdylion konkurencji pod tytulem "jezdzimy w kolko na lodzie" - od nudnych przez bardzo
nudne po sakramencko nudne (jak szmacianka - inny ukochany sport autochtonow).
nie kupuje tej definicji "potegi" ;)
? A czym chcesz zimę uraczyć (bez względu na położenie geograficzne) :)?
Jak kiełbasy, browary i inne towary to tylko PL.
Może chodziło Ci o "uświadczysz". W sumie wszystko jedno.
"Jeden medal olimpijski Bródki jest więcej warty niż wszystkie holenderskie". To wypowiedź Holendra, który w tym siedzi.
A złoty medal w hokeju to największe trofeum od lat.
A ja kupuję i wychodzi na to, że Holandia faktycznie jest potęgą, bo mówimy o igrzyskach takich jakie są, anie takich jakich każdy z osobna by sobie życzył.
Np. ja w ogóle nie uznaję dyscyplin takich jak np. zjeżdżanie z górki i akrobacje na pokrywce od śmietnika, ale - czy sie to komu podoba czy nie - takie dyscypliny przegłosowali ci, co mieli wpływ. Z 9 złotych medali USA 6 było w jakichś slopystylach i pipach, i jeden w "ballroom dancing" na lodzie, który w ogóle nie jest sportem. Tylko dwa "prawdziwe"- w godnych szacunku sportach. (Dyscyplin, w których po zakończeniu występu należy obowiazkowo wywalić język do kamery i pokazać diabełka palcami, z zasady nie toleruję.)
Tymczasem w skokach narciarskich USA ugrały tylko jeden brązowy medal w historii, bo skakanie im jakoś nie pasuje.
A w letnich igrzyskach USA i parę innych nacji kosi medale np. w pływaniu, bo akurat lubią pływać a medali jest od groma - na plecach, na brzuchu, na boku, pieskiem, żabką, na 100metrów, 150 metrów, 200 metrów.....
Tak jakby można porównać :D
Rocky IV - Training Styles - YouTube