LOL. Efekty specjalne mnie rozwalily!
Wersja do druku
LOL. Efekty specjalne mnie rozwalily!
Co do filmiku reklamowego to co innego. Profesjonalisty od reklamy przy tym nie było.
Podejrzewam, że profesjonalista od reportażu tzw. normalnego nie skopiuje dobrze maniery, która ukształtowała się w branży ślubnej.
Albo ją oleje albo spróbuje nieudolnie naśladować i to może już być zabawne.
Mam wrażenie, że prezentowane w filmiku "efekty specjalne" to już ukłon w stronę popisów specjalistów z branży ślubnej, bo w TV się czegoś takiego nie widuje.
Moim zdaniem sprawa sprowadza się do tego, że można "pracować w tv", albo pracować w tv. Sam bym to podawał w swoim życiorysie zarabiając jako pro kamerzysta, ale tylko jeśli coś by się za tym kryło. Tak samo można np. odrobić 4 lata praktyk w biurze i na budowie (nawet bez lewych wpisów w dzienniku), zdać egzamin, mieć pełne uprawnienia budowlane i nadal nie oznacza to, że można takiemu człowiekowi powierzyć budowę, czy poważny projekt, by nie skończyło się to katastrofą w najlepszym razie finansową.
TV i śluby to zupełnie różne bajki, ale od kogoś kto nagrywanie ma we krwi raczej oczekuje się większego wyczucia estetyki niezależnie od rodzaju materiału.
Nie rozumiem trochę wszystkich "pro uber koksów" na tym forum. Śmiejecie się z tego reportażu, ale to wcale śmieszne nie jest. Skoro Kania Media nagrywa reportaże ze ślubów/wesel i "młodym" się to podoba nie widzę powodów żeby się z tego śmiać. Pewnie powiecie, że w takim razie młodzi nie mają gustu i w ogóle nie maja pojęcia o reportażu, ale uwaga: oni tego pojęcia mieć nie muszą. Panowie z Kania robią sobie pieniążki mając wszystko w pupie. Szkoda tylko, że zabierają pracę komuś kto się na tym zna, ale to już inna kwestia. Mógłbym tutaj roztrząsać ten wątek, ale i tak każdy będzie obstawiał przy swoim.
Skoro jesteś super pro, to świetnie (sam lubię zachwycać się dobrymi pracami), ale to wcale nie jest powód żeby śmiać się z innych.
Trzy strony "darcia łacha" z firmy, która wybrała taki a nie inny sposób na reklamę. Mam wrażenie, że sporo osób trudniących się fotografią ślubną, powinno sobie przyswoić podstawowe elementy ekonomi. TU DZIAŁA RYNEK!
Skoro ktoś to kupi i mu się to podoba, to w czym jest problem? Skąd ten śmiech i kpina? Gust, warsztat, "ahtyzm"? Takie coś liczy się może na wystawach, w muzeach, wernisażach itp. Jeżeli jest klient to wszystko jest ok. Byle by tylko fiskus dostał co jego :-). Mnie ten filmik zupełnie nie przekonuje, ale tym co zazdroszczą przejętych klientów proponuję popracowanie nad zwiększeniem skuteczności własnej reklamy ( bo wierzę, że gust, warsztat, ahtyzm mają dopracowane do perfekcji).
Pozdrawiam
Śmianie, śmianiem, ale poglądalność nabijamy :mrgreen:
Faktycznie jak się ogląda to trochę razi. Efekt noktowizora ... dla mnie bomba :)
Ale właściwie kim są profesjonaliści ... Ci ze sprzętem za "miliony"? Ci co mają masę zleceń? Czy może jeszcze ktoś inny? W gruncie rzeczy ilu z takich osób co patrzą na to z góry teraz zaczynało od kolorowych ramek, wklejek na tle zachodów itp.
Nie wiem jak inni, ale ja nic nie mam do tego, jakiej jakości usługi sprzedaje ów kamerzysta. Jeśli już, to jedynie w kontekście tego, w jaki sposób wyrażają się o kolegach z branży. Jak wrzucają wszystkich niepracujacych w tv do jednego worka.
Niemniej temat nie wart dłuższych dywagacji.