lepszy to wróg dobrego
nie dla wszystkich brak lampy przekreśla aparat, nie wiedziałem ze 6d ma slaby af- ale człowiek cale życie się uczy
Wersja do druku
lepszy to wróg dobrego
nie dla wszystkich brak lampy przekreśla aparat, nie wiedziałem ze 6d ma slaby af- ale człowiek cale życie się uczy
ja mam 60d i zbieram kaskę na 5dmk3 ,gdybym miał 6d to już bym był szczęśliwy ,kurcze bardzo dobijają mnie te szumy matrycy , i marzy mi się obrazek z FF . MAF może masz racje zależy do jakich fotek ten aparat ma być
przeznaczony ,każdy ma inne priorytety .
Ten wniosek to z praktyki czy z teorii?
Powiem od siebie - miałem 5d mkII, zamieniłem na 6d. Tego drugiego mam 2 miesiące, ale zaliczył już zawody pływackie i chrzciny. Procent zdjęć nietrafionych wynosi 0%. Wierzyć mi się nie chce, bo w przypadku 5 to było nie do pomyślenia. Pracuję wyłącznie na centralnym, boczne są tak blisko siebie, że w zasadzie nie ma to znaczenia. Oczywiście mogło by być z systemem af lepiej, ale i tak ten aparat i jego matryca są rewelacyjne.
mialem podobne dylematy, zmieniłem na d600 i w końcu zacząłem rozumieć fenomen bocznych punktów AF - w życiu nie wrócę na one shot, z centralnym punktem,mimo tego ze tyle lat to robilem z canonem,tez mowilem ze jest ok,ale wyboru nie mialem,wiec co mialem mowic oprocz tego ,ze centralny wystarcza
Piszę przez pryzmat środkowego AF.
Przed 6d miałem 550d i 60d. Ze szkłami tele w sumie nie było problemów z trafianiem. Ze szkłami jasnymi było trochę problemów, tyle, że to nie były problemy BF/FF tylko po prostu nie zawsze AF trafił, kilka fajnych ujęć prze to straciłem. Od kiedy mam 6d mam zero problemów z trafianiem.
Ja natomiast jestem po pierwszym weseluz 6d . Wcześniej pracowałem na 600d . Ze szkła 16-35 na ciemnej sali mam 95 % trafień. 5 % to raczej nie trafione z mojej winy. 50 1,8 też okazło się jak na takie dziadoskie szkło całkiem celne . Z przyzwyczajenie napstrykałem prawie 3000 zdjec że by było z czego wybrac trafione foty. Z 600 zostawało bardzo mało fotek. Z 6d wyrzuciłem tylko totalne gnioty i zostało mi 2000 zdjęć trafionych ostrych . Nawet serwo dawało rade o godzinie 16:00 jak pstrykałem nadjeżdżający samochód. Fakt to nie jakiś sport ale używać się go da i to już przy takim półmroku. O martycy to moge powiedziec tylko niebo a ziemia. Z tego samego kościoła i tej samej sali weselnej rawy wyglądają slicznie z iso 1600, 3200 i więcej. Z 600d miałem już sraczkę a jak próbowałem wyciagnąć jakieś cienie albo usunać przepał to robiła się masakra z kolorami w 6d obraz jest plastyczny niesamowicie i można z nim cuda robić . :)
Niestety z testów dpreview wynika, że konwencjonalny AF w 70D nie jest w niczym lepszy od 60D, co oznacza, że nie umywa sie do 6D. Produkuje dobrze mi znane przypadkowe i trudne do przewidzenia (czasem ma dobre dni, czasem fatalne) odchylenia od idealnej ostrości z LiveView (manualnego czy automatycznego). Dual Pixel AF wypadł o wiele lepiej, ale ciągle nie całkiem tak jak ideał z LiveView.
Canon EOS 70D Review: Digital Photography Review
To, że wszystke punkty są krzyżowe, czyli równie czułe ale i równie zawodne jak centralny, jest niewielkim pocieszeniem. To jest coś zupełnie innego niż 6D, które po prostu tego uporczywego odchylenia między normalnym AF a LiveView już nie ma. Trzeba pofotografować 60D (i spędzić godziny na tropieniu przyczyn nietrafionych zdjęć na dużych otworach) i 6D (gdzie w ogóle nie ma takiej potrzeby), żeby to od razu zrozumieć.