60D + sigma 18-35 1.8.
Wątpię abyś odróżnił fotografie z 60D-70D-7D. ;)
Moim zdaniem to najlepszy zestaw jaki możesz kupić za ok 6kzł.
Wersja do druku
60D + sigma 18-35 1.8.
Wątpię abyś odróżnił fotografie z 60D-70D-7D. ;)
Moim zdaniem to najlepszy zestaw jaki możesz kupić za ok 6kzł.
Idąc tym torem, to ja polecam 1Dx, przynajmniej nie trzeba będzie zmieniać na lepszy...
Chłopak za bardzo nie wie czego chce a tu już w propozycjach plecak ma prawie wypełniony. Jak dla mnie ładowanie się teraz w drogi i stary 7D matrycą nie odbiegający od sporo tańszego 60D jest bez sensu. Jeżeli potrzebny jest szybszy AF czy lepszy uchwyt, OK. Ale chyba nie o to autorowi wątku chodziło. Jak ktoś nie robi sportu 7D nie potrzebuje. Zresztą znam aparaty FF z lepszym AFem ;).
Ja radzę kupić 60D, szkło o większym zakresie a z czasem jak zobaczy jakich ogniskowych używa i na co się chce ukierunkować zadecyduje o kolejnych wydatkach. Chyba, że ma nieograniczony budżet, to od razu kupić FF i komplet eLek.
Fotografowałem długo rajdy 50D i 5DMkII i nie miałem z tym najmniejszych problemów. A co o AFie 5DII się mówi wszyscy wiedzą... Dla mnie kiepski argument.
Można. Z tym, ze wcześniej trzeba sobie zadać pytanie czy potrzeba mu 19 punktów AFa. A może 61 punktów? Wtedy moja propozycja z początku postu...
Ja napisałem o obrazku a nie punktach AF. To raz.
Następną sprawą jest to, że mamy kwotę (suma 70d + 18-135 + "jasna stałka") czyli ok. 6 000zł.
Kupując 7D starczy na Sigmę 17-50mm f/2.8 ex dc os hsm. Też fajna propozycja, ale ja bym wolał to co podałem wyżej. ;)
Sam używam tylko jednego AFa, więc dla mnie jest to bez znaczenia. ;)
Do nauki polecam szkła manualne. Ja nie mogę przestać bawić się Industarem 61l/z - mc 2.8/50. Genialne szkło.
P.s.
Sam też posiadam 7D ale rozum podpowiada mi to co powyżej. ;)
no fakt nie pomyślałem o 60D, dzięki za radę
Zastanowiłeś się na tym co napisałeś?
Dziwi mnie takie myślenie....niektórzy nawet mówią że nie opłaca się bo np. nie wykorzysta wszystkich możliwości ,a rzeczywistość jest inna bo zdarzają się sytuacje że właśnie brak jest tego, z czego przez własną głupotę (lub słuchając rad) zrezygnowaliśmy. Idąc Twoim tokiem myślenia nie warto też zmieniać np. samochodu, czy domu na, lepszy, większy, bo nie zawsze jest potrzebny .itd, itp.
Ja gdybym miał kupować po raz kolejny to zastanowił bym się pewnie nad pełną klatką....
Moim zdaniem lepiej mieć coś w nadmiarze jak brak czegoś.
A ja zapytam: po co tyle pkt AF? Wydaje mi się, że osoba świadomie użytkująca sprzęt fotograficzny akurat tego "udogodnienia" nie potrzebuje. Pytam naprawdę serio.
Ja dokładnie wiem co napisałem, ale wydaje mi się, że Ty kompletnie nie. Jeżeli nie zrozumiałeś powtórzę - na początku zadaję sobie pytanie czego potrzebuję. Ustalam i kupuję. Jeżeli to uważasz za bzdurę, to szczerze współczuję...
Ty zadajesz sobie pytanie, odpowiadasz, że np. potrzebujesz 10 punktów AF a później kupujesz 1Dx. Super, może się przyda a jak nie, to też super. Dla mnie to dopiero głupota...
Idąc tym torem pewnie masz willę w Wilanowie, pod domem Astona Martina a na obiad latasz do Paryża itd. - po co się ograniczać ;).
Osobiście nigdy się nie cofałem, wiem czego potrzebuję i idę tym tropem. Zaczynałem od analoga 300, później 300D, 350D, 30D, 50D, 5DII, 5DIII. To samo z obiektywami - były tamrony, sigmy, canony, później dorosłem do eLek, teraz dorosłem do stałek. Znam tą drogę dość dobrze. Oczywiście możesz powiedzieć, że od razu powinienem kupić FF i stałki (tak na wszelki wypadek) - oszczędziłbym sobie tego wszystkiego. Ale ja wszystko robiłem świadomie dorastając do sprzętu i pracując nad umiejętnościami. Stać mnie nawet na cztery 1Dx, tylko po co? Jestem amatorem i czerpię frajdę z fotografii, tyle. Mam to co jestem w stanie wykorzystać. Wsadź początkującego kierowcę do F1 - "niech ma w nadmiarze" i każ mu wygrywać. Wszystko OK póki ta osoba nie musi za to płacić a nasz wątkowy kolega raczej może liczyć tylko na własną kieszeń...
Stąd moja wyczerpująca odpowiedź powyżej. Fociłem rajdy długo 9 punktami AFu bez problemu, fociłbym i jednym. Oczywiście więcej punktów ułatwia pracę, ale jak ktoś pisze, że się nie da, to znaczy, że po prostu tego nie umie...
Witam
Całkowicie popieram Kolegę Matsila.
Body to tylko elektronika która się na dodatek szybko starzeje, a jak tu często czytałem, ale o prawdziwości przekonałem się z czasem za zdjęcia odpowiada jednak fotograf, a nie najlepszy nawet algorytm.
Praw fizyki nie przeskoczycz, co dobra optyka to dobra optyka i kropka :)
Swego czasu zaczynałem od serii XXXD, za to starałem się inwestować w dobre szkła, za kazdym razem, zmiana szkła na lepsze skutkowała polepszeniem jakości fotek, zwłaszcza gdy dołączałem do tego też trochę kolejnej porcji teorii, w przypadku wymiany body aż tak wielkiej róznicy nie zauważałem. Oczywiście są dziedziny fotografii, gdy lepsza elektronika zdecydowanie ułatwia focenie, ale to nie znaczy że gorszy korpus to uniemozliwia, po prostu trzeba się wtedy nieco bardziej postarać.
Jak zawsze najlepiej byłoby mieć wszystko naj, ale....
Jest jeszcze inny aspekt, cenowy, w dłuższej perspektywie, dobre szkło, pod warunkiem że zadbane trzyma wartość, korpus już aż nie tak.