Nie bardzo widzę wytwarzanie dymu w wyniku spalania czegokolwiek w pomieszczeniu.
Wersja do druku
Nie bardzo widzę wytwarzanie dymu w wyniku spalania czegokolwiek w pomieszczeniu.
Poszukaj efektów specjalnych, są odczynniki, dym z lufy karabinu ? - inne dymy to już poszukaj świecy dymnej , lub sztucznej mgły ....
Myślę, że to co podesłał Tim nie powinno stworzyć jakichkolwiek problemów. Oczywiście, zanim coś takiego odpalę w pomieszczeniu, najpierw zobaczę jakie są proporcję ilości tej substancji do ilości dymu. Ewentualnie mógłbym zrobić tak, że "ciastka" do użycia na zewnątrz, a podgrzany płyn do wewnątrz. Popróbuję, sprawdzę, zobaczę. Chociaż szczerze mówiąc wątpię by cokolwiek się zapaliło od tego "ciasteczka" w pomieszczeniu. No przecież odpalać tego pod zasłoną nie będę...
To nie chodzi o to że "coś się zapali" tylko o to, że to może być bardzo niezdrowe.
Te "ciasteczka" składają się z azotanu potasu i śmietany w proszku. O ile nie wiem co się wytwarza przy spalaniu tej śmietany, o tyle wiem, że spalanie (a raczej rozkład, bo ten związek się nie pali) azotanu potasu jest nieszkodliwe. Tyle teorii. Jak to będzie w praktyce... Trudno powiedzieć. Nie będę tego używać codziennie, lecz co najwyżej raz, może dwa na miesiąc.
Zawsze można nabyć maskę przeciwgazową, a wtedy to co się będzie palić nie ma większego znaczenia :lol:
Dym z saletry nie powinien stwarzać problemów? Puszczałeś kiedy tzw. bączki napędzane paliwem z saletry i cukru? Ja tak. Widziałem również skutki przypadkowego zapalenia się w domu przygotowanej porcji takiego paliwa. Smrodu nie dało się wywietrzyć przez długi czas.
Zobacz sobie jak wygląda przebieg rozkładu saletry pod wpływem temperatury. Powstaje nadtlenek potasu, tlen i azot. Nie wiem co według Ciebie może robić smród, ale według mnie jest to zasługa nie saletry, a po prostu cukru. Bądź mieszaniny tych dwóch składników. Sama saletra robi smrodu. Zaraz się zabieram za te "ciasteczka", wtedy się zobaczy.
OK. Z chemii jestem noga więc ok, saletra ładnie się rozkłada ale wychodzi chyba, że dym to też nie z saletry a z cukru. Tutaj będzie dymił "łupież" do kawy. Ciekaw jestem wyniku. Zrób jakieś fotografie przy eksperymentach! :) BTW, obserwując przepis zastanawiałem się o jakie 250 stopni chodzi. Celsjusza? Fahrenheita?
Dobre pytanie. 250 Fahrenheita to około 120 Celcjusza. Chyba trochę za mało by to było, co? Najwyżej zacznę od 120 a potem jeśli nic się nie będzie działo dam 250 :D
Też jestem ciekaw jak się będzie spalała ta śmietana.