Wersja do druku
Patrząc na niezłą sztukę włącza mi się syndrom Sieszputkowskiego (jak już jesteśmy przy Hłasce)...i widzę, nie tylko mi. Niestety Sergiuszu, cokolwiek byś niepochlebnego napisał o zdjęciu, to dziewczę wygląda na zbyt świeże coby było "po". No chyba że ktoś lubi na pół gwizdka.Cytat:
Zamieszczone przez Sergiusz
:mrgreen::mrgreen::mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez jacek_73
I zostańmy jeszcze chwilę - skojarzył mi poniższy fragment się z niedawną akcją (społeczną?): Inteligentny i oczytany ma łatwiej z "inteligentnymi i oczytanymi" ;)Cytat:
Zamieszczone przez jacek_73
Cytat:
Potem pojechałem znów do Warszawy i zgubiłem się Edwardowi. [...]
Wreszcie spotkałem pewnego kolegę, który skończył akurat szkołę filmową i wstąpił w związek małżeński. On także znał Edwarda; siedzieliśmy na tarasie w kawiarni, w której on umówiony był z żoną, na którą czekał; wysłuchawszy mnie rzekł:
– Możesz go spotkać w bardzo łatwy sposób. Jeśli usłyszysz od jakiejś kobiety, że czytała Biesy i że jest zachwycona, to znaczy, że jest przyjaciółką Edwarda. Przez nią zdobędziesz jego adres.
W kilka minut później nadeszła oczekiwana przezeń żona. Przedstawiono nas sobie wzajemnie i młoda osoba powiedziała:
– Właśnie czytałam Biesy. Co pan o tym sądzi?
Ujrzałem, że twarz mojego kolegi powleka się upiorną bladością; zapłaciłem co rychło i wyszedłem. Jego pomysł był prosty, ale też i niełatwy: krąg miłośniczek Dostojewskiego okazał się zbyt duży i nie naprowadził mnie na ślad.
Dla mnie ta sztuka jest przeciętna. Nie przepadam za pełną klatką.Cytat:
Zamieszczone przez jacek_73
O gustach i biustach to już nie ze mną, a na pewno nie na forum internetowym publicznym. Zapiszę się do Ciebie na jakieś warsztaty to przy kawałku wódeczki można będzie sobie o tym porozmawiać (warsztaty nie z picia wódki!).
Myślę, że najbezpieczniej będzie pozostać przy Marku Hłasce.
Cytat:
...proponowała to (napisanie książki - przypis) wcześniej znanemu polskiemu pisarzowi, mieszkającemu w Izraelu, ale się nie zgodził. Powiedział, że opisuje tylko własne historie, nie cudze i poradził, żeby napisała sama.
- To bardzo proste - wyjaśnił. - Weźmy tę scenę, kiedy wiezie pani do Wiednia tytoń na przemyt w czarnej, lakierowanej walizce. Wchodzi pani do przedziału, stawia pani walizkę na półce i siada. Po chwili wchodzi wysoki, przystojny esesman z walizką z żółtej, świńskiej skóry. Stawia ją obok tamtej i siada naprzeciwko...
- I co dalej? - spytała pisarza moja e.b.
- Dalej to już musi pani sama wymyślić - wyjaśnił pisarz. - Ma pani zagadkę, którą trzeba rozwikłać. Na tym polega literatura.
- Ale niech pan chociaż powie, co on miał w tej żółtej walizce - upierała się moja e.b.
- A skąd ja mogę wiedzieć? - obruszył się pisarz - To pani ma wiedzieć nie ja.
- Przecież ja nie potrafię o własnej, czarnej walizce napisać, to mam jeszcze opisywać jego zmyśloną żółtą?
- Na tym polega literatura - powtórzył pisarz i rozłożył ręce. - I tak dużo pani powiedziałem
Więc ma na brodzie ta kobieta czy w walizce ?Ja czegoś z wątku Sergiusza nie rozumiem czy ten Hłasko pomylił :shock::idea: ?
Ale w walizce?? Co?
Przy jakiej temperaturze wódki spożywa się ją w kawałkach?? ;)Cytat:
Zamieszczone przez jacek_73
Słyszałeś o takim delikatesie jak krowa w arbuzie? ;)Cytat:
Zamieszczone przez Bahrd
@janmar: co Ci będę opowiadał. Wątek jest Sergiusza i to on powinien wiedzieć co modelka ma. Przynajmniej wg. Hłaski. Jednakowoż wszystkie Marki to fajne chłopaki, więc podzielam zdanie pisarza :)
Więc Sergiusz ma zagadkę którą musi rozwikłać,na tym polega wątek :idea:Cytat:
@janmar: co Ci będę opowiadał. Wątek jest Sergiusza i to on powinien wiedzieć co modelka ma. Przynajmniej wg. Hłaski. Jednakowoż wszystkie Marki to fajne chłopaki, więc podzielam zdanie pisarza :)
Na tym polega siła wątku..
Ostatni to ja mam same zagadki. Jaka to ulica?
Jak widać to co ma na brodzie to pikuś w porównaniu z tą zagwozdką.
ul. Małgośki