Polecam również 28mm 1.8, jak poprzebierać to można naprawdę ciekawy czyt. ostry egzemplarz trafić
Wersja do druku
Polecam również 28mm 1.8, jak poprzebierać to można naprawdę ciekawy czyt. ostry egzemplarz trafić
AF zdecydowanie na korzyść*D300,
jakość zdjęć zdecydowana przewaga 5Dmk1
W sumie to nie zawsze. Często na jasnych szkłach wyłazi winietowanie. Jeśli dla odmiany użyjesz ciemnych obiektywów to większość magii FF szlag trafi :)
Obrazek z D300 + 17-55 2.8 zrobiony na niskim ISO nie będzie się jakoś specjalnie różnił (w pokrywającym się zakresie) od tego z 5D + 24-105 4.0.
5D pokazuje pazury dopiero z jasnymi szkłami, z zoomem 24-105 bardzo ciężko jest mi odróżnić zdjęcia od tych zrobionym zoomem 16-80 3.5-4.5 na aps-c. Podobnie jest też z 17-40 4.0 i 11-18, choć oczywiście komfort pracy na 17-40 dużo większy, no i zakres lepszy.
Natomiast 28 1.8, 35 2.0, 50 1.8 i 85 1.8, a także 70-200 4.0 to zupełnie inna bajka :)
to sie nazywa nieostrosc/bokeh. "magii" w to nie mieszajmy.
a z innej beczki - owszem, obrazek z 5D + 24-105 bedzie nieodmiennie inny niz 60D + 17-55 i nie chodzi tylko o ilosc ostrego. rowniez zobaczysz spora roznice np. miedzy 5D + 70-300L a 60D + 70-200/4.
poza tym - celownik 5D a celownik 60D to, nawet przy ciemnych lensach, nadal spora roznica...
Miałem aps-c, mam 5d. Różnica w obrazowaniu 24-105 vs 17-55 w pokrywających się zakresach jest znikoma.
FF warto kupić dla stałek i "normalnych" ogniskowych, a także dla jasnych zoomow.
24-105 to fajne szkło, taki spacerzoom, ale obrazek szału nie robi. Tak samo będzie z każdym podobnym zoomem, czy to 24-85, czy 28-135, czy 28-105.
Rzeczywiście zwłaszcza ten obiektyw robi szał :roll: niekoniecznie tylko na 5D...
Widzę że mamy zupełnie inne spojrzenie na kwestię obrazka generowanego przez 5D :)
Oczywiście nie neguję że 24-105 to bardzo fajne szkło. Fajny zakres, ostrość, super AF i stabilizacja.
Zdecydowanie wolę to szkło na 5D od 17-55 na 60D.
Ale nie zmienia to mojej opinii że w zakresie 28mm-90mm na 5D jestem w stanie zrobić niemalże identyczne zdjęcie za pomocą 60D + 17-55. Niemalże, bo jednak GO będzie ciągle minimalnie płytsza na 5D, ale od f=~5.0 wszystko się już wyrównuje.
Ta sama scena, ten sam zakres, odbitka 20x30 i IMHO nikt nie odróżni tych zdjęć.
Ale i tak lubię FF :), nawet po zawodzie jaki mi sprawił Canon premierą 6D.
Jadąc w góry na cele "widoczkowe" do 5DII zabierałem zawsze 17-40, oraz czasem 24-105 lub 24-70. Do 17-40 też bardziej bym polecił 85/1.8 niż 50/1.4. Ten drugi jest fajny na FF, ale jako uzupełnienie szerokiego kąta trochę za szeroki. Za to świetnie sprawdza się jako spacerówka i przynajmniej mój egzeplarz jest powalajaco ostry od F1.4 - dobierał mi go do body Towers ;). Można mieć nieco zastrzeżeń co do samych kolorów, ale 50/1.2L kosztuje prawie 4 razy tyle...
To w ogóle nie podlega dyskusji. Z elką na 5D jest szerzej, dłużej, o niebo lepsze kolory a także bokeh jest porównywalny bo FF daje płytszą głębię ostrości.