Wersja do druku
Jakkolwiek genialni by nie byli wielkość wyświetlacza nijak nie pozwala na głębsze ocenienie fotki. Można jakoś tam zgrubnie sprawdzić ostrość czy kompozycję ale kolory to raczej ostatnia rzecz, którą na wyświetlaczu można ocenić. Dlatego nie ma znaczenia czy zafarb jakiś jest czy nie. Moim oczywiście subiektywnym zdaniem.
Kolego Heilsberg, ale z ręką na sercu i bez napinania się, czy gdybyś kupował body i stwierdził taką wadę to czy nie prosił byś o inną sztukę?
Gdybym kupował to pewnie poprosiłbym o inną sztukę. Ale gdybym przy kupowaniu tego nie zauważył to raczej nie robiłbym dramatu i nie wysyłał po serwisach. Nie jest to moim zdaniem wada dyskwalifikująca aparat czy utrudniająca jego używanie. gdyby wyświetlacz był nie wiem, czarno-biały to co innego. Ale jakiś zafarb absolutnie by mi nie przeszkadzał.
Ja swoje 7D kupiłem z oryginalnie zamienionymi dwoma guzikami na tylnej ściance. Zanim się zorientowałem, że to guziki zamienione a nie błąd w sofcie to chwilkę zeszło. Zresztą jeden z kolegów z forum dopiero mnie naprowadził na taka możliwość bo nawet nie przyszła mi ona do głowy. Wysłałem do serwisu, wymienili całą tylną ściankę. Ale taka wada bardzo przeszkadzała bo nie dość, że przesiadałem się z 400D i musiałem poznać i przyswoić nową guzikologię to jeszcze ta guzikologia była nieprawidłowa. Tej wagi wadę na pewno bym reklamował.
No właśnie. Ja wyświetlacz również bym reklamowała. Z dwóch powodów. Jeden już przedstawiłam. Płacę i wymagam :) Drugi czysto praktyczny. Naprawdę garstka sprzętu pozostaje w pierwszych rękach do "śmierci sprzętu". Większość z nas rozstaje się ze swoimi zabawkami z różnych powodów. Jeżeli kolega będzie chciał takie cacko kiedyś sprzedać wówczas taka błahostka będzie stanowiła problem. Jedni nie kupią ponieważ będą wietrzyli spisek nie z tej ziemi i roztaczali czarne wizje co mogło strasznego w tym czasie ten sprzęt spotkać. Pozostali, czyli wszyscy którym wyświetlacz jest do niczego nie potrzebny będą chcieli przy okazji usterki uszczknąć co nieco z ceny np. na dokładkę do jakiegoś szkiełka. W związku z powyższym zdecydowanie bym reklamowała każdą usterkę sprzętu za który uczciwie zapłaciłam, chociażby po to aby kiedyś za uczciwe pieniądze odprzedać kolejnemu użytkownikowi sprawny sprzęt :)
Każdy ma prawo robić jak uważa. Nic nikomu do tego. Osobiście pomimo dbałości o rzeczy nabyte, na które zapracować trzeba nie przywiązuję aż takiej wagi do sprzętu. Drobne wady czy oznaki zużycia jakoś szczególnie mi nie przeszkadzają. To w końcu tylko przedmiot i to czym nowszy tym mniej trwały, jak zresztą wszystko co się dziś produkuje (a nad czym ubolewam). Ale jak powyżej napisano serwis tego za wadę nie uważa i nic z tym nie robi i w takiej sytuacji chyba nie ma wyjścia i z takowym faktem trzeba się pogodzić. Chociaż uważam, że każdy powinien mieć możliwość zareklamowania tego. Jeden skorzysta, inny nie ale wybór być powinien.
mam tylko jeden 5D mkII, wiec nie moge porownac. ale nie moge tez powiedziec, ze jego ekran ma jakis wyrazny zafarb.
z aparatow, z ktorymi mialem do czynienia, nie podobaly mi sie kolory 450D i w mniejszym stopniu 40D - oba ekraniki wpadaly ciut za mocno w rozowy. w 450D zauwazalnie, w 40D dalo sie przezyc (no ale bylo).
wydaje mi sie ze to wszystko to kwestia techniki pracy na sprzecie tego typu.
ja zazwyczaj uzywam stylu z ustawionym na min kontrast - min nasycenie i oczywiscie rawy, robie to po to by widziec kiedy jest faktyczny przepal a kiedy nie.
jak mozna sie domyslec ogladanie kolorow w moim przypadku na ekranie mija sie z celem, najbardziej interesuje mnie histogram.
Witam. Ja mam taki sam problem. 2 tygodnie temu kupiona puszka 5d mark 2. Niestety u mnie jest to o tyle nie przyjemne, że ja tylko filmuje. Nie mam możliwości filmowania w rawach :) I ustawienie apartu jest bardzo ważne. Zielień mnie przekłamuje. :(
Ale w czym problem? Poświęcając parę minut można ustawić precyzyjnie balans bieli (do wzorca, w stopniach kelvina itp).Cytat:
Zamieszczone przez czlowiek
Nie przesadzajmy z tym znaczeniem kolorów na wyświetlaczu LCD...
Mam podobną sytuację z tym że dotyczy ona dwóch puszek 5D mark I, jeden LCD jest cieplejszy a w drugiej puszcze kolor idzie bardziej w chłodne barwy, jak widać u Canona to juz tradycja że olewaja takie sprawy, specialnie mi to nie przeszkadza ale jak by nie patrzeć to nie są / nie były to aparaty z niskiej półki więc uważam że coś takiego nie powinno mieć miejsca, niesmak pozostaje.
Pozdrawiam