Troche OT, takie sobie wspomnienie ku przestrodze ;-)
Cytat:
Zamieszczone przez dentharg
Nastomiast jedno jest pewne: jeśli nie pojedziesz jako fotograf, ale jako gość z aparatem - znika cały stres związany z odpowiedzialnością!
Heh, przypomina mi sie sytuacja kiedy bylem fotografujacym gosciem na slubie przyjaciol, ale tylko ja na tym slubie mialem aparat. "Profi" fotografa nie bylo. Ciezar odpowiedzialnosci niewyobrazalnie ogromny. Robilem wtedy swoim analogiem 50E z lampka 380EX i dopiero po tym slubie dowiedzialem sie w labie, ze moja lampa ma cos walniete ze sterowaniem i wszystkie "lampowane" fotki maja rozrzut +- kilka EV... Podczas ceremonii w kosciele zrobilem okolo 9 rolek po 36 kl. Kilka dni spedzonych z laborantem przy maszynie w labie uratowalo sytuacje. Mlodzi dostal wymarzony album w ktorym bylo cos ponad 100 fotek, ktorych jakosc okreslilbym jako nienaganna ;-). Jak dzis pomysle o tym calym czasie spedzonym w labie i stresie, kiedy dowiedzialem sie co sie porobilo to mnie wstrzasa....
To tak ku przestrodze. Wiem, wiem... cyfra ma ekranik i od razu widac co wyszlo (przynajmniej w przyblizeniu ;-) )
Pozdrawiam
KLOSZ