Dokładnie, dlatego według mnie lepiej jak jest więcej punktów AF, siłą rzeczy wtedy punkty AF będą mniejsze :) więc teoretycznie będzie większa kontrola nad fragmentem na który chcemy ustawić ostrość :)
Wersja do druku
Dokładnie, dlatego według mnie lepiej jak jest więcej punktów AF, siłą rzeczy wtedy punkty AF będą mniejsze :) więc teoretycznie będzie większa kontrola nad fragmentem na który chcemy ustawić ostrość :)
Nad punktami są soczewki, wystarczy je oddalić lub przysunąć (nie pamiętam) i już jest więcej miejsca dla punktów. Miniaturyzacja zapewne postępuje również, ale nie wydaje mi się, żeby ilość punktów af ~ 1/(odległości między punktami) wynosiła 1:1. Zresztą to nie jest na 100 tak proste, a rolę gra jeszcze milion innych czynników. Jedno jest pewne, jakiś postęp zawsze jest ;)
Dziś jeszcze nowe spostrzeżenia :) w pionowym kadrze wydaje się jakby ostrzył przed celem i jeszcze ciekawsze może ktoś ma podobne doświadczenia a mianowicie sytuacja wygląda tak :
ostrzone manualnie, w podglądzie LV wszystko ostre w miarę obracania zestawu w łączniku statywowym ostrość spada, czyli jeśli wyostrzyłem manualnie w położeniu poziomym to po obróceniu nawet o 45 stopni ostrość spada
Nic w tym dziwnego jeśli mocowanie jakiejś soczewki jest uszkodzone.
Wysłano z GT-I9000 z użyciem Tapatalk
Zgadzam się, tak obserwuję i wszystko chyba na to wskazuje :)
Już obiektyw wrócił z wycieczki w serwisie, sytuacja jest cały czas taka sama, notatka w pokwitowaniu mówi : układ optyczny wyregulowany, nie ma BF i FF oraz że obiektyw porównany z innym egzemplarzem zachowuje się tak samo.
Więc może ten typ tak ma ?
Dla mnie nieostrość wynika z przemieszczającej się płaszczyźnie ostrości podczas obracania aparatu, gdyż przy obracaniu rozmycie tła staje się wyraźniejsze (stąd moje wnioski o przemieszczającej się płaszczyźnie ostrości)
- - - Updated - - -
Problem znika w kadrze pionowym jak przymknę do f8-f10 wtedy pewnie ten błąd ginie w głębi ostrości
Wtedy masz mniejszą głębię ostrości;-).Więc logiczne jest,że efekt ginie.
Precyzyjniej mówiąc, problem nie ginie, tylko staje się trudniejszy do wykrycia gołym okiem.