Ma ktoś polskie napisy ? :?:Cytat:
Wersja do druku
Ma ktoś polskie napisy ? :?:Cytat:
Zginąć - za duża cena świat raczej nie jst zainteresowany tym co się złego dzieje przynajmniej jego większość. Ale ktoś to pokazywać musi.Cytat:
Zamieszczone przez Fajer
Czy aby napewno znasz swoją psychikę? Przeważnie silniejsza okazuje się wola przeżycia a wtedy nie zrobisz dobrych zdjęć. Żeby takie mieć trzeba wystawiać łeb, iść w inną stronę niż idą inni, trzeba ryzykować - co?- życie. I kolejne pytanie czy cię na to stać.Cytat:
Zamieszczone przez Fajer
pozdrawiam
PS.
Za 6 dni wracam do domu i niestety nie mam dobrych zdjęć. Może dlatego że nie ryzykowałem, może dlatego że nie miałem dużo okazji do ryzyka, może dlatego że tu w Iraku nie ma wojny w tej chwili i całe szczęście.
Filmu jeszcze nie widziałem ale po waszych opiniach widzę że warto go obejrzeć. Gośc musi być niesamowity.
bebop: raczej watpie..pytalem sie tutaj na grupie, ale bez odzewu.. dopiero kolega mnie naprowadzil, ze szybciej i latwiej film dostane na torrencie.. zainstaluj bit comet.. wejdz na www.torrentspy.com (wpisz war photographer) i potem juz tylko czekac :)
Pozdrawiam
Cytat:
Zamieszczone przez tomsong
Tylko czekac... az przyjda przeszukac dom:
(juz to kiedys wklejalem na forum ;) )
"
Kiedy przyjdą przeszukać dom,
Ten, w który mieszkasz chłopie,
Kiedy sprawdzą twój CD-ROM,
Oraz na płytach nagrane kopie,
Gdy pod drzwiami staną, i nocą
Nakazem w dłoni w drzwi załomocą
- Wiesz o jaką im chodzi zbrodnię?
Ściągałeś pliki - przez dwa tygodnie!
Już przed twym domem setki są glin,
Dokąd uciekać? Chyba do Chin.
A wszystko przez to, że owe dane,
Wprost z Ameryki były pobrane
Co czyni z ciebie kogoś gorszego,
Niźli mordercę wielokrotnego...
Kiedyś przyjdą na pewno pogrzebać ci w kompie
Czy się zlitują?.. – ja szczerze w to wątpię,
Jak GROM w nocy przez dach się wkują,
płyty połamią, save'y skasują...
Pójdzie się j***ć w Fifie kariera,
znów w NFS'a startujesz od zera,
Choć w Call of Duty wojnę wygrałeś,
choć wiele nocy przez to zarwałeś,
brak tu skrupułów, litości nie mają,
za dyskutowanie zarobisz pałą,
i nie pomogą płacze , lamenty
cały twój hardware w folię zapięty,
już biurko puste, już wiatrak nie huczy
może mnie w końcu to coś nauczy...
Mijają godziny, mijają dni,
chyba zwariuję - wciąż komp mi się śni,
Dzwonię na pały – dłużej nie mogę!
a glina na to: "Nic tu nie zrobię...
Tutaj jest Polska, tu cuda się dzieją,
kompa pan oddał przebranym złodziejom
"
Ja w takim razie polece książke do przeczytania :-D wprawdzie po angielsku ale super i zdjęcia i teksty. Poniżej link do strony autorów
http://digitalfilmmaker.net/Bang/bangbangclub.html
Coz, widzilem film juz dosyc dawno temu. Przylacze sie do pochwal, naprawde jezeli ktos sie interesuje fotografia (niekoniecznie reporterka) to ten film warto obejrzec. Zreszta nawet nie interesujac sie warto... Na mnie osobiscie najwieksze wrazenie zrobila Malezja i ludzie zyjacy na torach kolejowych (normalni pracujacy, ale biedni, ludzie, nie jakies menelstwo), a tuz obok najwieksze wiezowce swiata i blichtr azjatyckich tygrysow. Jugoslawia, owszem, wstrzasajace - ale, z przykroscia to mowie, juz osowjona. Co szokuje to praca Nachtwaya, spokojna, pelna godnosci do tego co uwiecznia, a takze pamietajac dlaczego to robi, bohaterska na swoj sposob. Mysle tez ze kazdy z nas, ludzi ktorzy nie zetkenli sie z takimi sytuacjami, nie potrafi sobie nawet wyobrazic tego jak by sie zachwoal w obliczu ropaczajacej rodziny wiedzac ze zdjecia moga pomoc sprawie, jak by sie zachowal gdy wokolo lataja kule... Dobrze ze sa ludzie tacy jak Nachtway.
Już dawno chciałem w tym temacie napisać swoją opinię. I wstrzymywałem się, ale zwrot "...praca Nochtwaya, spokojna, pełna godności.... , bohaterska na swój sposób" doprowadził mnie do wk..w...ia. Ci goście, korespondenci wojenni i innej maści pstrykacze sensacji, swoją robotą doprowadzają do tego, że "Jugosławia ... już oswojona".
W byle szmatławcach, za ich sprawą, następuje swoista licytacja przemocy i agersji fotograficznej. Już bez mała do wnętrza otwartych ran będą wchodzić ci "bohaterowie" fotografii.
Moim zdaniem ten gatunek to sępy. A że co jakiś czas któryś z nich ginie? Tak sami wybrali.
Dla zrobienia dobrego ujęcia kładą na szalę swoje życie. I po co? Po to, żeby fotka błysnęła np. w FAKTACH.
Może ostro, ale taki jest mój stosunek do sensacyjnej fotografii prasowej i ludzi, którzy ją uprawiają.
Pozdrawiam.
Dziwny jesteś kolego... nie mówie że to "normalni" ludzie bo naprade trzeba mieć stalowe nerwy żeby robić to co oni robią ale gdyby nie oni to w życiu przeciętny zjadacz chleba nie zobaczyłby co się dzieje w krajach trzeciego świata czy na wojnie o której mało się mówiło (Jugosławia). Więc zanim zaczniesz rzucać komentarze pomyśl o inny aspekatch ich pracy oprócz sławy... :xCytat:
Zamieszczone przez kocis
OK - dzisiaj dzięki fotografom, telewizji, itp. wojny mamy relacjonowane praktycznie na żywo, w najdrobniejszych, wstrząsających szczegółach. I czy coś to zmienia? Bo moim zdaniem wręcz przeciwnie - już się po prostu do takich obrazków przyzwyczailiśmy.Cytat:
Zamieszczone przez kartel
Nie rozumiem sensu twojego posta... :? Teoretycznie masz racje ale gdyby nie telewizja i fotografia to nie miał byś zielonego pojęcia o tym co tam się dzieje... Ja nie mówie że fotografia jest lekiem na wszystko, często niektóre zdjęcia mnie szokują ale są one dla nas przestrogą i Nie jest winą fotografów że społeczeństwo nie potrafi nic się z tych zdjęć nauczyć i wyciągnąć jakichkolwiek wniosków... A tak swoją drogą jest to praca jak każda inna.