najlepiej tak jak napisał gary...osobno plener,osobno reportaż...wówczas plener może być i za rok...to juz sprawa młodych...bezpieczne rozwiązanie
najlepiej tak jak napisał gary...osobno plener,osobno reportaż...wówczas plener może być i za rok...to juz sprawa młodych...bezpieczne rozwiązanie
OK.
A jak masz zapisane w umowie , bo tak PM życzą sobie że zdjęcia w plenerze chcą mieć robione w słoneczny dzień, i nagle leje tak jak przez ostatni miesiąc, to co w tedy robisz?.
Też pobierasz opłatę?.
Czy czekasz na pogodę
Masz zapisane w umowie że np. "zdjęcia plenerowe w tym i tym terminie będą wykonane bez względu na panujące warunki atmosferyczne..."
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ja mam w tym roku robić parę z Października.
Tak jw. pisałem. Oddaję materiał który dotychczas zrobiłem( na CD lub DVD ) i rozliczam się w całości.
Po zrobionym plenerze przygotowuje materiał zapisany w umowie.
hmm.. ten pomysl wydaje sie byc skuteczny, ale jest imho za bardzo kontrowersyjny.
tak jak napisal czerwiniak - co zrobic, kiedy do pleneru nie dojdzie z przyczyn np. pogodowych? albo zdrowotnych?
tak na szybkiego przychodza mi te dwa w/w powody, ktora moga sprawiac konflikt z wywiazaniem sie z umowy.
a jak pewnie sam wiesz zycie i tak zweryfikuje i potrafi wykrecic taki numer, ktorego nigdy bys sie nie spodziewal, a ktory nie jest ani z twojej ani z mlodych winy i ktory zwyczajnie uniemozliwia realizacje pleneru w przedziale do 2 tyg. od daty slubu.
osobiscie nie lubie tak bardzo formalnie i oficjalnie zalatwiac interesow.
staram sie, aby atmosfera wspolpracy byla dosyc luzna - a taki zapis w umowie to juz tak piszac karykaturalnie "pachnie sądami" :mrgreen:
nie mniej jednak dzieki za koncept.
poki co wydaje mi sie, ze metoda ktora zaproponowal gary jest najmniej inwazyjna i bardzo latwa do wyegzekwowania.
musze dzisiaj przysiasc i zredagowac odpowiedni zapis w umowie :)
Ja mam wszystko razem. Tj. w cenie zawsze jest plener w dniu ślubu lub w innym bez dodatkowej opłaty. Nigdy nie cisnę młodych, żeby szybko zrobić plener. Nawet im później tym lepiej, bo w umowie mam pkt mówiący, że zdjęcia oddaję do 2 miesięcy od daty pleneru, czyli daje to trochę dodatkowego czasu na nadrobienie zaległości z obróbką :)
W tej branży trzeba być ugodowym i zwykle iść młodym na rękę (no chyba, że ewidentnie chcą żebyśmy pracowali za pół darmo, lub w cenie chcą coraz więcej różnych gratisów, to wtedy trzeba być asertywnym).
wiesz jak to jest z ludzmi - dasz palec, to cala reke wezmie..
zaproponujesz nowy termin, a za jakis czas panna mloda zaproponuje inny, bo juz w miedzyczasie wykupili bilety na wycieczke do egiptu :mrgreen:
i bedzie rozmowa: no co, pan przeciez raz przelozyl date - to my nie mozemy? ;)
dreamstorm ma racje, tutaj trzeba byc ugodowym - jakies takie max formalnosci tylko zasieja ferment w atmosferze i na samym koncu mlodzi nie beda mnie polecac, bo powiedza znajomym ze "jakis strasznie spiety ten fotograf - uparl sie na plener tego i tego dnia i nie chcial przelozyc powolujac sie na umowe a przeciez wiedzial, ze mielismy zaplanowany wyjazd do egiptu. nie polecamy" :lol:
... sądząc po wątku to w tym roku zrobił się problem pogodowy z sesjami, w tamtym roku o ile pamiętam to chyba było u mnie na bieżąco. U mnie lało przez 3 tygodnie praktycznie non stop, a już po południu było normalne że będzie burza :D niestety pary na fotki w deszczu nie namówiłem... ale problemów raczej nie miałem, są zaległe plenery z czerwca ale wszystko do umówienia ... trochę mi było to na rękę bo moja wizażystka wyjechała a bez niej staram się nie robić sesji, też starałem się być zawsze w kontakcie z PM żeby wiedzieli że pamiętam i będziemy robić... wczoraj mi na przykład PM sama odwołała plener wieczorny i przełożyła na dzisiaj bo coś tam z pracą... ( czego nie lubię bo w piątek staram się odsapnąć przed sobotą ślubną ) ale co zrobić ... takie życie... hmm... a tak jak jest normalnie to staram się umówić zawsze do dwóch tygodni od ślubu. Ostatnio jak złapałem pogodę to nadrabiałem zaległości a potem dwa dni wybierania i wyklejania albumów żeby kasę odzyskać bo człowiek robi a same zaliczki w kieszeni :) co poszły na albumy.
Ja ten zapis mam tylko po to, żeby PM miała "motywację" do zainteresowania się terminem pleneru. Przeważnie młodzi wiedzą wcześniej czy gdzieś wyjeżdżają po ślubie, wtedy te 14 dni leci sobie od dnia powrotu z podróży (odpowiedni zapis w umowie). Co do pogody, mam też zapis, że w przypadku opadów atmosferycznych sesja może zostać bez konsekwencji przełożona na inny termin (w takim przypadku ustalam telefonicznie wiążącą datę) pod warunkiem, że sesja odbywa się na zewnątrz... ( miałem różne zapisy, ale ten z opadami wydaje mi się najlepszy, bo jak miałem zapisane "w przypadku złej pogody", to młodzi marudzili, że chmury, że wiatr, że wilgotno i chcieli przekładać plener...). Jeszcze nie zdarzyło mi się naliczać tej opłaty, ale nie miałem też sytuacji, że czekam na plener dłużej niż 3 tygodnie od wesela.
Ja wychodzę z założenia, że lepiej dać do przeczytania te 2 czy 3 strony, a potem w trakcie zlecenia nie będzie jaj. Ja tam wolę komfortowe warunki pracy, co zapewniają mi właśnie odpowiednie zapisy w mojej umowie.Cytat:
Zamieszczone przez BeatX
A potem się okazuje, że kasa za robotę z lipca będzie dopiero na Boże Narodzenie :| Czas, to pieniądz i im szybciej zamknę zlecenie, tym prędzej mogę zająć się kolejnym zleceniem, zwolnić miejsce na dysku itd.Cytat:
Zamieszczone przez dreamstorm
Hehe, co do umów to nie podzielam Twojego podejścia. Ja mam jedną stronę tekstu na umowie. Kilka podstawowych punktów i wystarczy. To nie jest umowa abonencka od operatora sieci komórkowej. Ma być przejrzyście i ma precyzować podstawowe rzeczy.
Co do kasy. Trzeba się liczyć, że jak się robi ślub w lipcu to kasa może być w październiku, ale za to w sierpniu jest kasa z maja, więc tych opóźnień się nie odczuwa.
Oczywiście inna jest sytuacja jak ktoś z tego żyje a inna jak ktoś robi śluby hobbystycznie tak jak ja. Wystarczy mi kilkanaście w roku. Coś jednak czuję, że nie uda mi się w przyszłym zejść poniżej 20stu :/ albo trzeba będzie okłamywać klientów, że termin zajęty :)
dreamstorm jezeli robisz sluby hobbystycznie to zakladam, ze pracujesz gdzies etatowo.
skoro tak, to autentycznie nie mam zielonego pojecia jakim cudem znajdujesz czas na prace zawodowa a do tego 20 slubow z plenerami.
dzwonie do f. moulder'a z archiwum-x ;)