Wątpię :roll:
A jak kombinerki będą mieli akurat pod ręką? :-D
To sądzisz, że ktoś pójdzie szukać pincety? :-D
Osobiście także wolałbym go sam wyrwać.
Wersja do druku
Z ostatniej chwili...
Po ostatnich zmaganiach z włosem, mimo braku sukcesu (jednak bałem się wbijać pincetę w matrycę), zrobiłem kilka zdjęć i ... nie widać włosa.
Albo gdzieś się wkręcił w maszynerię i zniknął z pola widzenia obiektywu, albo niechcący sam wypadł. :shock:
Jeśli znowu się pojawi, zdam relację... :-D
Pozdrówka
Byle się w migawkę nie 'wkręcił'