Jest na to rada. Łeb pod kran i zapić wodą:evil:
pozd®ówka
Wersja do druku
Jest na to rada. Łeb pod kran i zapić wodą:evil:
pozd®ówka
można założyć też coś takiego na aparat: :shock:
http://delkin.com/i-5829721-snug-it-...-canon-7d.html
http://allegro.pl/delkin-gumowa-oslo...637338316.html
:mrgreen:
Wycyckany sprzęt fajnie się kupuje, zwłaszcza z drugiej ręki, ale zazwyczaj pamięta się o tym do pierwszej rysy. Metalowe korpusy dużo łatwiej widocznie uszkodzić wizualnie, niż plastikowe - bardziej widać przetarcia, no i farba może odpaść. Takie życie. Samochód/laptop/komórka też się rysują podczas używania i nikt wielkiego halo z tego nie robi.
Jeżeli przytrafi się rysa lub odprysk w trakcie normalnego używania to spokojnie można z tym żyć. Co innego jeżeli jest to efekt uderzenia lub upadku.
Nie ma co płakać , dalej działa więc jest ok ... ludzie mają poważniejsze problemy :)
Mi w 7d powycierało się kółko zmiany trybów , i co z tego ? Nic,działa dalej a robiąc zdjęcia nawet o tym nie pamiętam.
Lepiej bierz aparat i leć gdzieś w plener a nie płaczesz w domu nad rozlanym mlekiem :)
Fajny wątek do... nabijania postów :twisted: Każdy ma "cóś" do powiedzenia.
Aaaaa, co mi tam... powiem i ja, tyle że słowami "Mądrego Bogdana":
"Jak masz problem, to wrzuć go do ognia..." ;)
Pozdrówka!
Rysa? Nie pierwsza i nie ostatnia.
W moim starym 400D po 3 latach użytkowania, obudowa świeciła się jak psu jaja.
Z napisów pozostały tylko częściowo te po lewej stronie, patrząc od strony wyświetlacza. Te po prawej znikły dawno, dawno temu.
Pomimo tego sprzedałem do ponad 1.5 roku temu. A osoba, która ma go do dzisiaj jest bardzo zadowolona z niego. Chociaż musiała "wykuć" z instrukcji, który guzik do czegoś służy :-D.
Teraz to już pewnie wcale nie ma na nim napisów :-D
Gdybym aż do tego stopnia martwił się o sprzęt, to musiałby on wiecznie leżeć w gablotce. Najlepiej w gablotce fotojokera, aby nie kusiło :-D
Ale!!
Ale straciłbym wtedy zdjęcia z wakacji z rodziną, zdęcia jak moje dziecko dorasta itp, itd.
Czy przejmowanie się sprzętem jest ważniejsze od późniejszych wspomnień?
Jeżeli tak, to schowaj aparat pod pierzynę i nie wyciągaj go.
Jeżeli nie, to zapomnij o tej rysie, ładuj baterie i idź robić zdjęcia.
Rysa to nie kłopot - to jest kłopot:
P.S. Karta przeżyła :]
No to ^^^^ się może odbić na jakości zdjęć :lol:.