-
No właśnie...
Pierwsze, ale zupełnie wrażenia są takie, że mi strasznie winietuje , nie wiem czy coś źle ustawiam lub mocuje , ale winieta jest straszna.
czy są jakieś szczególne ustawienia przy pracy z raynoxem?
generalnie robię taK: ogniskową na max tj 135 mm, ostrzenie ręczne przy czym pierścień ręcznego ostrzenia maksymalnie w lewo i wtedy tylko jest mała winieta , a ostrość na obiekcie łapię przybliżając lub oddając aparat, każde inne ustawienie np. mniejsza ogniskowa to już kompletna masakra. Próbowałem na trybie Av na przysłonach f 14 - 22.
Czy ja coś źle robię?
-
Chyba nie... Mam pierścienie i mogę pracować przy dowolnej przysłonie i ogniskowej. Ustawianie ostrości poprzez przybliżanie i oddalanie aparatu to normalna praktyka - zakres zmian autofokusa jest zbyt mały - choć automatyka na doostrzenie się przydaje.
-
@ rychu
ale ja piszę o raynoxie, a nie pierścieniach. a napisz proszę pezy okazji jakie masz pierścienie i obiektyw?
o raynoxie sporo sie naczytałem pozytywnych opinii i mam coraz większe wrażenie , że po prostu nie jest mu po drodze z tym kitem Canona 18-135 mm.
Nigdzie dotąd nie spotkałem sie z opiniami dotyczącymi takiego akurat zestawienia (stąd zresztą założylem ten wątek).
-
Pierścienie z automatyką - we wcześniejszych postach podany był link do aukcji na Allegro z tymi właśnie pierścieniami. Mam doświadczenie z przystawką szerokokątną do obiektywu 28-135IS (chyba też raynoxa - już nie mam i nie pamiętam) - bardzo negatywne, winietowanie+tragiczny brak ostrości poza środkiem (nie tędy droga!), dlatego we wcześniejszym poście sceptycznie się odnosiłem do optyki montowanej przed obiektyw.
-
pozwolę sobie odświeżyć temat żeby krótko podzielić się wrażeniami , no i przede wszystkim może skorzystają inne osoby początkujące mające taki jak ja dylemat...
Otóż jak pisałem wyżej raynox okazał się porażką , sam w sobie może i jest ok, ale na pewno nie sprawdza się z kitem 18-135 mm - winieta , aż boli.
Raynoxa zwróciłem i zakupiłem 3 pierścienie. I moim zdaniem to jest zdecydowanie lepsze rozwiązanie . Więcej konfiguracji, straty światła nie zauważyłem (na moje amatorskie oko) , jakość fotek super.
2 wady pierścieni w porównaniu z raynoxem ,które mi sie od razu nasunęły (może nie wady ,ale okoliczności, w których raynox ma przewagę) :
- z użytkowaniem pierścieni jest więc mitręgi - zakładanie, przekładanie , ściąganie obiektywu itd.
- pierścienie , szczególnie jeśli założymy wszystkie no i plus obiektyw to dość ciężki zestaw, same pierścienie może nie są jakoś szczególnie ciężkie,ale obiektyw odsunięty od korpusu powoduje,że jest co dźwigać, a gdzie tu jeszcze manewrować głębią ostrości i ręcznie ostrzyc , natomiast założenie raynoxa na szkiełko jest praktycznie nie odczuwalne.
Podsumowując,tylko pierścienie.