Własne wynalazki zwieńczone sukcesem zawsze cieszą, więc nie wykluczam, że coś pokombinuję.
A do labu swoją drogą jedną rolkę dać mogę. Będzie z czym porównać :)
Wersja do druku
Własne wynalazki zwieńczone sukcesem zawsze cieszą, więc nie wykluczam, że coś pokombinuję.
A do labu swoją drogą jedną rolkę dać mogę. Będzie z czym porównać :)
Skanowalem u Ostrowskiego, skanowałem w fujijamie, skanowałem u Prądzyńskich (gdzie nawiasem mówiąc daje do wywołania negatywy,( w domu mam zakaz ;)) i efekty porównywalne ze skanerem (oczywiście mówimy o skanie całego filmu a nie poszczególnych klatek, gdzie lab ma zrobić to ręcznie, bo to inna bajka cenowa) i niestety efekty mnie nie zadowalały, zarówno jesli chodzi o kolor jak i szczegół.
Dopiero skan lustrem dał mi pełna kontrolę nad efektem końcowym. Jest troszkę zabawy z kolorem, natomiast BW przy małej wprawie zajmuje ok 15 min łącznie z obróbką.
Pozdrawiam
Tu masz gotowe rozwiązanie
https://picasaweb.google.com/1184370...anieNegatywow#
Dzięki Hensu za namiary i pomoc. Mam juz od dawna zrobiony na podobnej zasadzie i ponad setkę zeskanowanych klisz ;). Moim zdaniem największy problem nie leży po stronie konstrukcji takiej "kopiarki", a po stronie późniejszej obróbki.
Skany klatek na których mi bardzo zależy robię troszkę inna metodą, a mianowicie, jak ja to nazywam "panoramowanie makro", gdzie skan jednej klatki małego obrazka składa sie z 6 części, a średni z 9.
Ale to juz zabawa bardziej dla masohistow ;)
Rzeczywiście to zabawa, tylko po co Ci tak wielkie pliki, bilbordy robisz?
Czasem jakiś większy wydruk na ścianę.
Tu skanują dobrze i niedrogo:
Skanowanie negatywów i skanowanie slajdów
Jeszcze ewentualnie tu:
Digifotolab.net - Skanowanie negatywów, przegrywanie filmów, montaż video (kiedyś mieli zakład na Meisnera, ale chyba gdzieś się przenieśli)