Czym okleić aparat i obiektywy?

fajnie
i wy naprawdę myślicie że oklejanie coś pomoże?
Jak znam lokalnych bandziorków to pierw biją w mordę zabierają co się da, potem na pożegnanie kilka razy w mordę ewentualnie kopa i już. Potem oglądają "zdobycz" i to na czym można zarobić upłynniają za niewielkie pieniądze. A co do prawdziwych złodziej polujących na konkretny sprzęt to zaklejanie czegokolwiek wiele nie pomoże a może mieć skutek całkiem odwrotny - osłaniasz coś - czyli chcesz coś ukryć, jeżeli chcesz coś ukryć to znaczy że jest to coś cennego.
Najlepszych sposobem na bandziorków jest gaz/monopod/umiejętności/wygląd a na złodzieja ostrożność i pilnowanie sprzętu.

Ja używam czarnej taśmy izolacyjnej, warto kupić parę rolek - do białych tele idzie tego od cholery ;)

Używam z prostej przyczyny - uważam, że jeżeli na aparacie nie będzie napisów CANON NIKON ileśtamD i czort wie jeszcze czego, to nie będzie się tak rzucać w oczy. Do tego czarny pasek bez literek i z bańki. I niestety, trzeba pogodzić się z brakiem osłon przeciwsłonecznych i gripa.

A taśma przy okazji przydaje się do uszczelnienia, np. łączenia obiektywu z body, etc.

Pilnowanie sprzętu i ostrożność to oczywista oczywistość. Jednak jak to mówią często okazja czyni złodzieja. Wiadomo, że w razie bezpośredniego napadu żadna taśma nie pomoże. Mówimy raczej o tych okazyjnych złodziejach. Zresztą chodzi mi bardziej o kraje trzeciego świata, gdzie w miejscach odległych od turystycznego szlaku ludzie są bardziej ciekawi niż łakomi na cudzą własność, a w miejscach turystycznych, które prócz turystów przyciągają też złodziejaszków i cwaniaków, po co mają kraść mój kiepsko wyglądający aparat gdy wokół pełno zadbanych Elek.

Wiadomo że nie zawsze to pomoże, ale nie przeszkadza.

Spotkałem się przy okazji z jedną postawą - moim zdaniem słuszną. Żeby samemu nie rzucać się w oczy, warto wrzucić na siebie jakiegoś łacha, w końcu świecące nowością buty i tiszerty, też co nieco są odbierane przez innych, niż brudne buty i sprany podkoszulek ;)

Cytat:

---

Spotkałem się przy okazji z jedną postawą - moim zdaniem słuszną. Żeby samemu nie rzucać się w oczy, warto wrzucić na siebie jakiegoś łacha, w końcu świecące nowością buty i tiszerty, też co nieco są odbierane przez innych, niż brudne buty i sprany podkoszulek

---

Ubierzesz sie jak ofiara losu to jeszcze bardziej możesz sprowokować,pomyślą sobie ,, ooo jakiś leszcz z drogim aparacikiem,zaraz go łatwo skroimy" :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez _igi

I niestety, trzeba pogodzić się z brakiem osłon przeciwsłonecznych i gripa.

---

No to pogratulować. "Zepsuję zdjęcie bo nie założę osłony przeciwsłonecznej. A nuż widelec ktoś zobaczy osłonę i mnie okradnie." Nie przesadzasz aby odrobinę?

I jeszcze zaklejając wszystko i bez osłony traci się wrażenie "ten gościu ma dobry aparat więc robi dobre zdjęcia więc to dla mnie zaszczyt, że chce mnie sfotografować" -- w Azji to tak trochę działa -- nigdy nie miałam problemów żeby kogoś sfotografowac z podpiętym 70-200 z osłoną, z sigmą już tak dobrze spojrzeń w obiektyw nie łapałam ;-)

Stare skarpety naciągnięte na obiektywy są gites. :)

Czy aby trochę nie panikujecie z tym oklejaniem sprzętu ? Odpukać w "różnych warunkach" robiłem zdjęcia i obyło się bez większych problemów (1 próbowali mi zabrać jakiegoś kompakta sony wielkości cegły) a co by nie mówić ogólnie rzucam się w oczy z racji mojego wyglądu i stylu ubierania. Jedyne co się pozbyłem w swoim przypadku to pasek z logiem Canona ale to raczej nie tyle z chęci mniejszego rzucania się w oczy co z wygody.