Dokladnie - tyle zdjec to duzo za duzo. Moze 7 do 9 zdjec? Jesli tak, to i ja sie przylacze.
Wersja do druku
Dokladnie - tyle zdjec to duzo za duzo. Moze 7 do 9 zdjec? Jesli tak, to i ja sie przylacze.
Taki, bez którego historia nie byłaby pełnowartościowa, bo nie wiedzielibyśmy o tym, że dana sytuacja miała miejsce.
Mnie po prostu irytuje to, że wszędzie fotografowie pokazują po zaledwie kilka debeściackich fot z danego ślubu, a przecież nie o to chodzi, żeby zrobić 5 odjechanych w kosmos fot, tylko 100 bardzo dobrych. Jak dla mnie jedynym wymiernym wskaźnikiem umiejętności fotografa jest cały materiał z jednego ślubu (niekoniecznie też najlepszego - bo wiadomo, może się trafić bogata para z wielgachnym pałacem, weselem na 500 osób, fajerwerkami i innymi bajerami).
Micles - fajnie było by obejrzeć battle gdyby do walki stanęły Smoki, Gary, BW czy inni wiodący fotografowie naszego rynku - wtedy każdy by to oglądał z przyjemnością. Wierzysz że ktoś przebrnie przez Twoje 100 zdjęć ? I nie chcę Cię tu obrazić ale nie wierzę, że jako początkujący w branży pokażesz repo - 100 klatkowe - przy którym ktoś nie zmięknie. Na bloga wrzuca się tak obszerne materiały bo to kręci potencjalnych klientów.
Dla innych fotografów 20 klatek to dość żeby pokazać fajnie przebieg całego dnia.
Micles ja zawsze oddaję ok.200 "debeściackich" fotografii Parze Młodej :)
Ale te 200 zdjęć są w stanie przejrzeć tylko i wyłącznie zainteresowani.
Popieram Miclesa.
Ja od przygotowań do tortu robię średnio około 1000 "klapnięć".
Wybrać z tego od 5 do 20 dobrych fot to naprawdę nie jest wielki wyczyn.
Ale wybrać 100 - to jest sprawdzian.
A jeśli chodzi o momenty, to dla mnie ważne są różne, również te nie bezpośrednio związane z parą młodą - dzieci, starsi ludzie, zespół na przyjęciu, pani kelnerka idąca z kawą, lody na tacy itd.
Zdaję sobie sprawę że część tych zdjęć nie obchodzi parę młodą - ale kicham na to - bo ważne momenty dla nich również mam, a resztę robię dla siebie. - i z tej reszty jakaś tam część im się może spodobać.