Mówisz może o tym?
http://allegro.pl/canon-1d-i1417126279.html
Według mnie ktoś przy nim grzebał. I ta cena...
Wersja do druku
Mówisz może o tym?
http://allegro.pl/canon-1d-i1417126279.html
Według mnie ktoś przy nim grzebał. I ta cena...
Ten z aukcji to jest 1DmkI a nie mkIIN :) A cena jak za tak leciwy sprzęt to nic dziwnego jak dla mnie.
Fakt, mój błąd. Późno już:)
Mam pytanie do posiadaczy IIN.
Czy z waszymi bateriami na mrozie dzieją się dziwne rzeczy?
Ja w swoim mogę mieć baterię w pełni naładowaną, ale jak wyjdę na mróz to momentalnie wszystko się kończy i bateria mruga po zrobieniu nawet dziesięciu zdjęć.
Jeśli aparat jest na mrozie dłużej to akumulatory w ogóle nie odzyskują już energii, którą jakby nie patrzeć, mieć powinny, bo nie miały gdzie jej stracić
Oczywiście zdaję sobie sprawę że w środku są akumulatory AA, jednak z żadnym aparatem nie miałem wcześniej takich problemów.
Czy ktos się spotkał z takim problemem? Czy rozwiązaniem będzie podmiana paluszków w środku na nowe AA np. Sanyo?
A poza tym że wskaźnik mruga dzieje się coś nie tak? Aparat się wyłącza? U mnie na mrozie mrugało ale zdjęcia mogłem robić cały czas.
Nie. Na początku stycznia poszedłem spacerkiem na Szrenicę, zrobiłem kilkadziesiąt fotek przez cały dzień i wróciłem. Problemów brak. Bateria orginalna. Wskaźnik pokazywał mniejszy poziom ale nic poza tym. Analogowy 50e z gripem załadowanym nowymi bateriami alkalicznymi znanej marki też działał bezproblemowo ale wskaźnik pokazywał zgon, który jednak nie nastąpił.
O! to już mi coś mówi. Też tak czasami mam. Jednak gdy jest naprawdę bardzo zimno, aparat po jakimś czasie się wyłącza.
Raz nawet zawiesiło mi się lustro w górze przy robieniu zdjęcia (wystarczyło wtedy wyłączyć i z powrotem włączyć aparat). Było to na hokeju, więc temperatura w hali taka jak na zewnątrz.
taki ze srebrnymi srubkami był ostatnio na allegro wystawiony jako uszkodzony z anglii i nie wiadomo co zepsute. może ten sam, bo cos dziwny zbieg okolicznosci:)
Ja bym się nim raczej nie interesował. Może cena kusi ale jak wtopisz w padło to będziesz się gryzł po pazurach. Chyba że lubisz hazard. Srubki oznaczają tylko tyle że albo ktoś rozbierał i pogubił oryginalne, albo aparat ma samą obudowę bez bebechów - bo na aukcji koleś uczciwie pisze, że nie wie co mu jest :)
To, że ktoś go rozkładał jest niemal pewne.
Można snuć przypuszczenia, że po prostu zamienił śrubki z innym miejscem w aparacie, bo były akurat takie same, tylko w innym kolorze.
Niemniej jednak aparat zyskał statut podejrzanego i ja bym również go nie kupił ;-) nawet jako dawcę części. Bo jak ktoś słusznie tutaj napisał, nie wiadomo ile bebechów zostało w środku.