-
wybaczcie koledzy moje artystyczne ignoranctwo - Pani pewnie z tych znanych i lubianych, która czego to nie pstryknie to arcydzieło ale pozwólcie , że spytam.
Gdzie w tym sporym gronie wyglądających na przypadkowo pstryknięte spawarką w twarz, czarno białych gniotków dopatrujecie się dbałości o ukrycie - lub choćby zminimalizowanie - pewnych niedoskonałości wielu z tych, często jakże niedoskonałych postaci?
-
Prawda, masz racje, ukrycia to tu nie ma wcale. Mój błąd.
Ale wydaje mi się, że udowadnia to (chociaż po części), że da się dogadać z ludźmi których chce się sfotografować. Na pewno nie będzie to duża grupa osób, ale zawsze coś ;)
Jednak chciałem też pokazać trochę inne podejście do Twojego pytania: "Jak fotografować pięknych inaczej".
Pozdrawiam ;)