Porównywał ktoś Tampy CY 200/300K do Powerluxów?? Ma jakieś spostrzeżenia??
Wersja do druku
Porównywał ktoś Tampy CY 200/300K do Powerluxów?? Ma jakieś spostrzeżenia??
To pewnie dlatego, że w instrukcji napisali max 4-5 błysków na minutę (co 12s). W przypadku właśnie, gdy nie przestrzegana jest instrukcja, a kondensatory wysiądą gwarancja nie zostanie uznana. To chyba największy minus tych lampek. Jednak cenowo wyglądają bardzo dobrze.
A jeszcze to dziwne, że jest jedna instrukcja do wszystkich 4rech lamp (200,300,400,600) - w końcu chińszczyzna :).
Spaliłem ostatnio 500Ws (po 8h trzaskania butów na foldery). Smród i dym, nie dało się wywietrzyć studia przez godzinę. Koszt naprawy w funsports (plus wymiana potłuczonego czujnika fotoceli) 80zł. Chyba nie ma się czym przejmować i odliczać sekund do kolejnego strzału, prawda? BTW, lampki znoszą mi takie traktowanie od przynajmniej 5 lat, dopiero miałem pierwszą taką naprawę.
Czyli co czytać instrukcje przed zakupem ? :D Generalnie pierwsze słysze żeby te lampy tak specjalnie trzeba było traktować.
Hmm. Nie wiem czemu, ale ja tam raczej instrukcje użytkowania czytam :) (oczywiście bez przesady), a nikomu czytać nie każę przecież.
Co do obsługi, to sam się tym nie przejmuje i nie liczę. Słyszę bzyk, wiem, że mogę dalej cykać. Napisałem informacyjnie.