1dIII to crop, a to kompromis jakościowy. Ja jestem zdania, że do ślubów najlepsze są jednak pełne klaty. Odpowiedź na pytanie tytułowe opiera się o kwestię: czy potrzebujesz szybkiego AF-a w servo. Jeśli tak to ds, jeśli nie to 5d.
Wersja do druku
1dIII to crop, a to kompromis jakościowy. Ja jestem zdania, że do ślubów najlepsze są jednak pełne klaty. Odpowiedź na pytanie tytułowe opiera się o kwestię: czy potrzebujesz szybkiego AF-a w servo. Jeśli tak to ds, jeśli nie to 5d.
Dziękuję Wam wszystkim za sugestie! Wybór padł na 5d mk2. Teraz jeszcze muszę skompletować jakieś szkiełka - i tu zaczynają się prawdziwe schody :)
E tam schody, wybor jest prosty; stalki :D :D :D
No i swietny wybor, problem rozwiazany :)
Moze poza 100mm - mala roznica przy 85mm. Moze warto cos dluzszego na plener? 200mmL 2.8 wcale nie jest takie drogie.
Parteq chyba masz rację z tym 200mm - dziękuję Ci za sugestie - przyznam się, że wcześniej nie myślałem o tym szkiełku...
no chyba, że 100 ale 2.8 macro ;) chociaż ja osobiście tez bym raczej wziął 200L ;)
Z góry przepraszam, że odkopię, ale mam identyczny dylemat, za każdym aparatem jest tyle samo zalet co wad, no i jeszcze więcej pytań.
Początkowo zastanawiałem się nad 1DS III, niemniej jednak, wolę kupić coś tańszego w zestawie z chociażby 24-105L. Więc, pozostając przy FF, zostaje mi 1DSII i 5DII.
No i teraz tak. Czego wymagam od aparatu:
- niezawodności
- szczelności (deszcz, syf, śnieg)
- duuużego wizjera
- GRIP'a (akurat do piątki można dokupić)
- autofokusa.
Rzeczy, które bym chciał mieć w puszce:
- pomiar punktowy pod aktywnym punktem AF
- LiveView
- jak najwyższe ISO (rzadko schodzę poniżej 1600 na 40D)
- dobrą baterię
Do czego będę go używać?
-głównie do fotografowania architektury, landszaftu, streetu, czasem portretów, etc. Dużo zabawy statywowej. Lubię fotografować w "średnich" pod względem naświetlenia miejscach.
Z czym?
-wymyśliłem sobie zestaw na dwa body, 40D z ultrawide - Sigma 4,5mm fisheye i 10-20 i FF z 28/1,8 USM, TS-E 24L, 24-105L i 70-200L.
No i teraz tak. Z racji tego, że body kosztuje od cholery kasy, chciałbym to kupić na parę lat. I przyznam szczerze, że mam problem, bo za jednym i drugim aparatem jest tyle samo plusów, co minusów.
1DS:
- brak LV częściowo mi rekompensuje AF i wybieranie spot'a punktem AF.
- pytanie - czy wizjer będzie wystarczająco duży do swobodnej pracy z obiektywem tilt-shift?
- uszczelnienia, chciałbym czasem z tym aparatem wyjść w ulewę, porobić trochę zdjęć kropelek na obiektywie. Z 1DS nie miałbym duszy na ramieniu, no i jakiegoś świństwa na korpusie.
- niezawodność - to profesjonalny sprzęt, ponoć nie do zajechania. Bardziej mu ufam, niż 5D jako takiemu, niemniej jednak to pięcioletnia konstrukcja - wytrzyma kolejne trzy, do pięciu lat? Nie robię masy zdjęć, może 10K klatek rocznie, bardziej aparat dostaje od natury ;))
- LCD, dwa cale, używam głównie żeby ogarnąć zdjęcie na oko, czy to to co sobie wyobraziłem. No i histogram.
- grip na stałe przyczepiony, nie muszę się obawiać o stabilność tego tworu na statywie
- mniej megapikseli, moje szkiełka będą ostrzejsze, a macbook pro będzie miał lżejsze życie. Do tego ja się mniej wypruję na karty pamięci.
5D:
- autofokus - konkretnie obawiam się jego działania, przyzwyczaiłem się do korzystania z bocznych punktów AF w 40D.
- uszczelnienia - takie jak w 40D, niby są, ale cały czas mnie dręczy, czy aparat się nie rozchrzani w trudniejszych warunkach.
- ISO, z tym jest po prostu bajka, od 50 do 25600, jak dla mnie główny plus tego aparatu.
- komfort możliwości kupna nóweczki w sklepie i gwarancji.
Czyli sumując, z jednej strony stara pucha, która da mi więcej spokoju w gorszych warunkach, z drugiej strony nie jestem pewien co do jej przeszłości, etc. Z drugiej nowa, z dużym ISO pucha, z którą znowu nie będę mógł wyjść na ulewę i sobie spokojnie focić.
Mógłby mi ktoś obrzydzić jeden z w/w aparatów, ewentualnie wskazać jakieś rzeczy, na które warto patrzeć w 1Ds? ;)
miałem podobny dylemat :-) miałem 40D i chciałem się przesiąć... i przesiadłem na 5D...to jednak raz że do landszaft idealne po drugie ultra szerokie ujecia...po trzecie w landszaftowaniu aż tak boczne punkty nie potrzebne :) a centralny punkt działa identycznie jak w 40D (ja nie widze żadnej róznicy) boczne punkty celują dobrze tyle że o ułamek sekundy dłużej od 40D i tyle. A obrzaek? super - duża róznica w stosunku do 40D. reasumując ja wybrałem 5D MkII. Naprawde jakieś legendy ludzie uprawiają z tym AF-em... może w sporcie. Używam aparatu do podobnej fotografi jak ty i tutaj AF daje rade a centrany jest super pewny.
czy czolgasz sie w piachach pustyni albo wspinasz na szczyty po pas w sniegu? w extremalnych warunkach jak juz tak bardzo leje to dla pewnosci zakladam na swoj 50D z 70-200 taka duza przezroczysta torebke strunowa z wycietym otworem na obiektyw. Osobiscie bralbym nowa 5