czyli czeka mnie serwis
Wersja do druku
czyli czeka mnie serwis
Gdyby lamapa była zasłonięta to zaciemnienie nie pojawiło by się na całej szerokości zdjęcia tylko na fragmencie, chyba że wystąpiły by specyficzne warunki (odległość od przedmiotu).
Odkręć obiektyw i zobacz czy nie ma w środku aparatu jakiś latających luźno uszczelek czy elementów aparatu, może się zdarzyć że jakaś przesłania matrycę. Rób to w trybie podniesionego lustra, korzystając z menu aparatu.
Jeśli nie to to migawka? Wydatki? spróbuj pogrzebać (nie dotykając matrycy)
Aparat nówka czy , od kogoś? Może wypadało by sprawdzić realny stan licznika.? Poszukaj na forum.
dihe
Aparat był nowy jak go kupowałem i do tej pory zrobiłem nim ok 1450/1500 zdjęć.
Jest na gwarancji więc nie będę nic "grzebać" sam tylko go wyśle do serwisu zaraz po świętach bo teraz to go kurier nie przyjmie.
Panowie (Panie również), mam nadzieję, że nie zjedziecie mnie za tę teorię, ale mój mózg podpowiada mi, że to może być wina migawki, której uszkodzenie ujawnia się w specyficznych ustawionych czasach naświetlania. Skoro posiadacz felernego aparatu twierdzi, że problem ujawnia się wyłącznie w przypadku zdjęć z lampą, to doskonale wiemy, że aparat w trakcie wykonywania takich zdjęć ustawia pewien określony czas, tj. od 1/250s do iluś tam (nie pamiętam obecnie). Może niech autor spróbuję włączyć priorytet czasu naświetlania, ręcznie wyłączyć lampę i sprawdzić, czy problem nie występuje również wtedy, gdy stosuje się czasy takie jak z lampą. Gdyby pojawiły się uszkodzone zdjęcia, oznaczałoby to zapewne uszkodzenie migawki. Mam rację?
swistak40, szkoda, że Twój mózg nie podpowiedział Ci naprzykład, żeby przeczytać wszystkich postów przynajmniej autora wątku. Wiedziałbyś, że problem występuje WYŁĄCZNIE przy pracy z wbudowaną lampą i to nie ciągle, tylko co kilka zdjęć. Nie ma więc sensu sprawdzanie czasów bez lampy, skoro wiemy już, że BEZ LAMPY JEST OK!
To, że problem, pochodzi najprawdopodobniej od migawki, to żadne odkrycie. Nie wysnuwałbym jednak daleko idących wniosków o jej uszkodzeniu, a raczej o rozkalibrowaniu. Moj kolega na dniach oddał do kalibracji Nikona D300, tez prawie nowka sztuka i podobne symptomy - niedoswietlone paski, na czasach, na których nie powinno być problemu synchronizacji z błyskiem;) Więc nie ma co sie martwić, a jeśli wymienią migawke, to nawet lepiej;)
U mnie tez sie coś takiego robiło w 400d, ale tylko w jednym miejscu - w sklepie foto w Lublinie:) Oni mieli na suficie podwieszoną jakąś dziwną świetlówkę i jakiekolwiek fotki powodowały takie dziwne pasy. W jakimkolwiek innym miejscu tego nie było. Dziwne trochę. Ja mam tez troche inny problem z lampą ale napisze w innym watku.
Przejrzałem to co zostało napisane i oto wnioski:
1. wg mnie problemem jest obiektyw przysłaniający swiatło lampy.
Problem nie wystąpi przy długiej ogniskowej nawet z tym obiektywem którego używasz.
Przy wbudowanych lampach siła błysku zależy od zoom`u - lampa nie ma zoom`u mechanicznego.
Jedyne słuszne rozwiązanie to korzystanie z dodatkowej lampy przy najkrótszych ogniskowych.
Pzdr.
O MATKO! Skąd sie tacy ludzie biorą???:evil::evil::evil:
A czy zachciało Ci się zerknąć na fotki z pierwszego posta???
Widziałeś jakąś wersje Canona 40D, w której lampa wbudowana jest umieszczona POD obiektywem??? (jakbyś zobaczył fotki to być wiedział że ciemny pasek jest NA GÓRZE zdjęcia, więc nie może to być cień obiektywu!)