1D vs 20D..

Cytat:

---

Zamieszczone przez TomBlack

justanimage, zapewne tutaj chodzi głównie o kadrowanie. Bo przecież mając te 10mpx można sobie spokojnie

---

Raczej nie o kadrowanie, bo kolega pisał że to krok wstecz w "jakości obrazka"..
Z kadrowaniem zgadzam sie, ze 4mpx to mało w dzisiejszych czasach, no ale cóż... z 1d musisz uczyć sie budowac takie kadry zeby nie trzeba było kadrować. Zresztą do amatorskich zastosowań (czyli do powiekszeń do 30x20) 4mpx spokojnie wystarczy, zwlaszcza ze obrazy z 1d sa ostre jak żyleta (słaby filtr AA plus nie upakowane piksele).

Cytat:

---

Jeśli jednak chce się spróbować czegoś nowego, to niestety 1dmk1 odpada na samym starcie. Już lepiej wydać ten 1000zł na lepsze szkła.

---

Moim zdaniem 1d jest świetną inwestycją - za tysiaka można przenieść sie w zupełnie inny świat fotografii robić o wiele bardziej plastyczne zdjęcia niż cropem 1,6. Do tego świetny AF. (oczywiscie 1d ma swoje minusy, i trzeba być ich świadomym, ale jeśli ktoś nauczy się z nimi żyć, to 1d potrafi odwdzięczyć się naprawde pieknymi fotkami)

PS Tysiącem zł wiele nie zdziałasz w kwestii lepszych szkieł :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez justanimage

PS Tysiącem zł wiele nie zdziałasz w kwestii lepszych szkieł :)

---

Jak to nie? EF 85/1.8 usm najlepszy stosunek jakości do ceny, obrazek piękny, bardzo wielu ludzi uwielbia to szkło. Moje pierwsze świadomie kupione szkło:) i wiem że go nie sprzedam jeszcze długo. Taka ukryta eLka.

A w temacie ile migawka 1d ma deklarowaną liczbę strzałów (nie 150k )?
1d2 ma tu już chyba znacznie więcej (200k) ?

Zakup 1dmk1 ma sens JEDYNIE jesli ktos robi sport przy swietle dziennym. Inaczej naprawde lepiej wybrac nowsze xxD.

Andrus, robię [a raczej będę robił od wiosny] sport przy świetle dziennym, w dodatku w lesie. Mam na myśli kolarstwo grawitacyjne. Co nie znaczy, że tylko - przykładowo klasyczne portrety też. Ogólnie mam zamiar fotografować raczej wszystko. Ale w czym tu 1D może ograniczać? Nie mam zwyczaju kadrować na komputerze.

Wątek z szumami widziałem, nie są dla mnie odstraszające, na oko jak w 1000D.

Lampa - to jest dla mnie chyba największa wada, mogę dokupić jakąś taniznę i używać jako master dla Nissina? Wiem, że będę go musiał ręcznie ustawić, przywykłem. To samo na sankach - chyba nie muszę pełną mocą, mogę sobie wyregulować?

Co do 1000zł - jak sprzedam 1000D i kita, to mniej więcej tyle dostanę, więc nie muszę dokładać. Nie potrzebuję dwóch puszek, wolałbym jedną, ale lepszą [50D, 1D mkII].

A do użytkowników - jak to jest z akumulatorem w 1D? Na ile zdjęć średnio wystarcza?

Dzięki za odpowiedzi :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez Las3k

Lampa - to jest dla mnie chyba największa wada,

---

Jeśli zdecydujesz się na 1D mkII to możesz sprzedać obecnego Nissina i kupić Di622 II, który z tą i nowszymi 1D współpracuje.
Zamiana kosztowałaby Cię około 100zł. :wink:

Jeśli chodzi o akumulatory to wszystko zależy od ich stanu. Wewnątrz znajdziesz 10 akumulatorków w rozmiarze AA o pojemności bodajże 1800mAh. Zamiennik kupisz za 100zł oryginał coś chyba koło 350zł (!). Możesz też spróbować wybebeszyć zużyte akumulatorki i wstawić jakieś porządne o pojemności 2300-2700mAh.

Używam obecnie 40d i 1dmk1. Jedynkę biorę zawsze w plener, gdy możliwe jest ido 100-200-320, wyżej nie sięgam bo pojawia się brzydki banding, który trzeba usuwać w sofcie do odszumiania (zależnie jeszcze od charakteru sceny, jeśli jest jasno, jest ok). 40d biorę zawsze do wnętrz (iso 1600 czasami trzeba odszumić, ale jest dobrze) albo gdy potrzebuję po prostu lepszego powiększenia (mnożnik) no i ze względu na możliwość kadrowania.
To moje drugie 1d, poprzednie sprzedałem z pilnej potrzeby kasy, przez parę miesięcy miałem tylko 40d, potem znowu dokupiłem 1d, w idealnym stanie :) Nawet draśnięcia na sankach, nie mówiąc o obudowie, hehe... Przebieg 160tys jak na jedynkę jest niewysoki. Wróciłem do jedynki, bo żaden korpus z dwucyfrowej serii nie da mi takich kolorów, AFu (z L-kami nie zauważysz momentu ostrzenia, dodatkowo wybór tylu punktów af), szybkostrzelności (jako że lubię eksperymenty ze strzelaniem do piwa czy balonów), specyficznej plastyki (jednak crop x1.3), pancerności (nie obawiam się, że w coś niechcący puknę) - nie oszukujmy się - 1000d przy jedynce to wydmuszka :), jak wspomniał ktoś wyżej, obrazek - żyletka, zwłaszcza dopalony lampką.
Póki co to body dobrze mi służy i nie mam zamiaru się go pozbywać, chyba że znowu funduszy zabraknie, ale już wiem, że będę wtedy płakał :)
Moje akumulatory trzymają średnio po 500-600 zdjęć, nie czuję z tego powodu dyskomfortu.
Co do przeróbki ef-s'ów to naprawdę nic w tym trudnego. Adamem Słodowym nigdy nie byłem, a z tym szkiełkiem poszło gładko :)

A jak z winietą EF-S na 1D?

Bierz mkII bo szumy w 1D sa na ISO400 i to spore. W 1DmkII na ISO1600 jest przyzwoicie.

Cytat:

---

Zamieszczone przez justanimage

...

Moim zdaniem 1d jest świetną inwestycją - za tysiaka można przenieść sie w zupełnie inny świat fotografii robić o wiele bardziej plastyczne zdjęcia niż cropem 1,6...:)

---

Robiłem xD, xxD, robię 1d2n i jakoś nie widzę tej zupełnie innej plastyki, ale nie przejmujcie się, bo ja ślepy jestem, na piątce tez plastyki nigdy nie widziałem :D Oczywiście cieszy mnie fakt, że robienie zdjęć aparatem z matrycą większą niż kropek 1.6 przenosi w inny świat, lubię gdy otaczają mnie szczęśliwi ludzie :D