eeeee.... nie. Wiele do deskryptor do liczby mnogiej czyli od 3 w góre to już wiele :-) Inaczej miałbyś niewiele lat.Cytat:
Zamieszczone przez Vitez
Janusz
Wersja do druku
eeeee.... nie. Wiele do deskryptor do liczby mnogiej czyli od 3 w góre to już wiele :-) Inaczej miałbyś niewiele lat.Cytat:
Zamieszczone przez Vitez
Janusz
dzisiaj odesłali mi aparat po regulacji + nowe szkło które im dałem 50mm - najpierw myślałem że się pomylili - nie mogę sobie z tym poradzić ma ktoś jakiś pomysł bo nawet sciereczki + płyn hamy tego nie rusza , dziękuję
W akcie desperacji moze warto potraktowac obiektyw odrobinka Ludwika. Na filtrach z powlakami MC sie sprawdza, na obiektywach nie wiem, ale zalecam daleko posunieta ostroznosc.
ja od zawsze używam do czyszczenia obiektywów waty. dawno, dawno temu wyczytałem w mądrej (na tamte czasy) książce, że tylko watą powinno czyścić się soczewki i przyznam, że nawet odciski palców ślicznie nią się usuwa. zawsze mam zwitek waty w torbie fotograficznej, w razie potrzeby odrywam kawałeczek, czyszczę obiektyw i wyrzucam. czyszcząc nie trę zbyt mocno, delikatnie z czuciem. zanieczyszczeń nie trzeba przecież usunąć za jednym pociągnięciem. osobiście nigdy nie używam płynów.
pozdrawiam
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
no to odświeżyłem lekko temat :-)
Ja przecieram specjalną szmatką do optyki. Nie wiem, co to za firma, ale w sklepie okulistycznym poprosiłem o coś do przecierania optyki i sprzedawca polecił mi małą szmateczkę, która kosztowała chyba 30zł. Świetnie się sprawdza.
Szczerze... Ja od lat podbieram waciki od dziewczyny i używam odrobiny czystej wódki. Nasączonym wacikiem przecieram obiektyw, a potem poleruję delikatnie ręcznikiem papierowym. Metoda idealna jak dla mnie. Wszystko da się w ten sposób wyczyścić - od tłustych śladów po palcach, po pyłki i inne zabrudzenia.
Jak dla mnie, nie ma lepszego zestawu jak tiszert, albo szmatka do czyszczenia okularów. Wpakowałem jedną do plecaka foto, złazi wszystko elegancko. Wystarczy raz chuchnąć, przetrzeć i po sprawie. Tylko zawsze mam opory przed czyszczeniem w ten sposób tylnych soczewek ;)
A ja nawiozłem takich http://www.photodon.com/zeiss.htm nawilżanych chusteczek Zeissa - jak Zeiss to muszą być dobre ;-) Ale na serio - nie są złe...
Odkopaliście temat sprzed 5 lat :D .
Ja kiedyś przechodziłem przez różne wynalazki i na dzień dzisiejszy zostałem ze szmatka do czyszczenia okularów, tak jak jeden z przedmówców. Chuchnąć, dmuchnąć, przetrzeć szmatką i jak "nówka".
Skuteczność czyszczenia zwiększa się po jakiejś imprezce. Dodatkowy alkohol w wydychanym powietrzu, skutecznie usuwa tłuszcze z soczewek :D . ;)
Jak już odkopali to podzielę się moją historią ;-)
Babcia kiedyś dostała komplet ściereczek z mikrofibry, każda z jakimś przeznaczeniem. Zawinęłam tę do luster i daje radę lepiej od wszystkich zestawów czyszczących, bibułek i typowych ściereczek do optyki. Ona jest jakoś tak inaczej tkana, jakby bardziej śliska a przy tym "lepka".
Na allegro można poszukać "magiczne ściereczki", ok 7zł za komplet, resztę można dać żonie/mamie, do użytku domowego też są super :> Pojedyncza do luster wychodzi drożej.