dzieki za odpowiedz, jednak chce obiektyw juz gotowy bez dodatkow, bo liczy sie rowniez waga, dlatego chodzi mi wylacznie o lekki jasny obiektyw macro z ktorym bede mogla chodzic bez statywu.
Wersja do druku
Warto rzucić okiem na www.optyczne.pl - przetestowano tam chyba wszystkie budżetowe szkła makro. I z tego co pamiętam, to pod względem jakości optyki, nie ma między nimi specjalnych różnic - wszystkie są naprawdę bardzo dobre.
Sam korzystam z Tokiny 100 AT-X Pro na kliszaku i nie mam najmniejszych zarzutów do jakości zdjęć. Co prawda autofokus jest powolny i w kiepskim świetle lubi się mylić, ale w makrofotografii to akurat nie jest przeszkoda, bo z reguły i tak się doostrza ręcznie (w Tokinach przełącza się między trybami AF/MF przesuwając w przód/tył pierścień nastawiania ostrości, co jest dość dziwnym rozwiązaniem, ale można do tego przywyknąć).
skala odwzorowania to cecha ukladu optycznego, nie matrycy.
1:1 oznacza ni mniej ni wiecej, ze obraz obserwowanego przez obiektyw przedmiotu jest tej samej wielkosci co przedmiot. tzn. jesli fotografujesz mrowke dlugosci 5mm to obraz jaki powstaje na plaszczyznie filmu/matrycy ma rowniez wielkosc 5mm.
zrob sobie eksperyment: poloz maksymalnie wyciagniety obiektyw makro 1:1 na stole i od przodu umiesc jakis obraz na foli podswietlony latarka (zmierz linijka, zeby byl dokladnie w takiej odleglosci na jaka ustawiona jest ostrosc obiektywu). od tylu, przystaw biala kartke papieru i przystaw na jakies 3 cm do tylnej soczewki. jak przysuniesz albo odsuniesz (trzeba poprobowac) to pojawi sie ostry obraz. bedzie dokladna wymiarowo kopia obrazka na folii.
matryca czy film to po prostu wycinek tego obrazu, rzucanego przez obiektyw.
1:1 obowiązuje bo to cecha obiektywu, ale ... na małej matrycy aparat sobie "wykadruje" i będziesz miała jeszcze dodatkowe "powiekszenie" * 1,6
Ostrość "na dal" - generalnie nie ma problemu choc obiektywy makro nie są demonami szybkości AF. Często jest przełącznik autofokusa na obiektywie ograniczający zakres jego "poszukiwań" - tak jest m.in w Canon 100mm macro. Wyjątkiem jest Canon 65mm (skala nawet 5:1)- specjalstyczny obiektyw TYLKO do makro - na nim nie wyostrzysz na odległe obiekty.
USM chodzi cicho, ale dla macro często i tak lepiej ostrzyc ręcznie. Co innego portrety.
Największe makro to 1:1. Oznacza to że maksymalny obraz na matrycy będzie taki jak fotografowany obiekt w rzeczywistości. Co Ci pomoze fotografia? Kwiatek 1 cm będzie na matrycy mieć (maksymalnie) 1 cm. A jak wstawisz pierścienie pośrednie / mieszek to jeszcze więcej ... kombinuj.
Jest AF/MF.
Optyczne.pl juz obczytalam wczesniej ;) dzieki z link :)
Eksperymemt musze przeprowadzic zeby latwiej mi bylo skumac. dzieki!
Chyba zdecyduje sie na canona 100.
albo porzadne makro, albo bez statywu.
VR to pic na wode, bo rece niestety lataja nie tylko w plaszczyznie fokalnej. stabilizacja mozna sobie robic obiekty w skali 1:5 gdzie glebia ostrosci nie jest papierowa, ale nie 1:1 gdzie ruch o byle milimetr rozwala ostrosc
teoretycznie nie, ale w praktyce tak ;-)
Uwaga! są dwa:
stary
http://www.canon.com/camera-museum/c...0_28macro.html
i nowy.
http://www.canon.com/camera-museum/c...macro_usm.html
Chodzi chyba o FTM (Full Time Manual) tzn. przełącznik AF/MF jest w pozycji AF a mimo tego możemy ostrzyc ręcznie.
Nie ma tego w nazwie obiektywu, wskazówką jest USM, ale pełnej równoznacznosci nie ma.
Jeśli chodzi o 100/2.8 macro Canona, to stary tego nie ma, a nowy ma USM i FTM.
Zatem, jeśli wierzyć M. Johnston'owi,
http://free.art.pl/fotografie/johnst...kehRatings.pdf (str.6)
powininnas poszukać starego Canona 100/2.8 Macro (tego bez USM)