RAW od czasu do czasu? - Hmmm...
1. Nigdy nie robię zdjęć z zamiarem zrobienia gniota.
2. Nigdy nie mam pewności, czy nie zrobię gniota i zwykle je robię. :-(
3. Przy tak dużym odsetku gniotów jak u mnie nie widzę sensu pozbawiania się możliwośći odratowania chociaż części z nich dzięki RAW.
4. Strzelając wyłącznie w RAW ćwiczę stale ich obróbkę a doświadczenie uzyskane (które uważam za bezcenne) mam nadzieję wykorzystać kiedy już wreszcie zrobię jakieś zdjęcie nie będące gniotem. :grin:
5. Gdybym nie miał tego doświadczenia i wreszcie zrobiłbym zdjęcie w RAW (wyjątkowo i z premedytacją, jak chciał Kolega) to mimo dobrego materiału wyjściowego popełniłbym zapewne kolejnego gniota z powodu nieumiejętnej obróbki. - To wręcz pewność wynikająca z owego doświadczenia w obróbce właśnie!
6. Zdobywając to bezcenne doświadczenie nie tylko uczę się samej obróbki RAW, ale również lepiej poznaję swój aparat i również w ten sposób pośrednio uczę się fotografować - po prostu z RAW łatwiej uczyć się na błędach (własnych i aparatu).
7. Pliki RAW są cudownie małe w porównaniu z możliwościami jakie dają a pliki JPEG - per analogiam - są tu skandalicznie duże!
8. Zapis RAW+JPEG to w rzeczywistości (objętościowo) RAW+2xJPEG! - dlatego polecam sam RAW - ale wielkość pliku to i tak nic gdyż...
9. ...Ceny nośników są dziś czynnikiem pomijalnym przy podejmowaniu decyzji RAW czy JPEG (podobnie jak dzisiejsza wydajność sprzętu i oprogramowania do RAW)
10. JPEG to plik dla starych wyjadaczy, którzy już potrafią przewidzić wszystko zanim docisną spus migawki - Są tacy? :mrgreen: