wiem, ale nie chciałem edytować powtórnie z emotami, bo wtedy w głupim świetle postawiłbym rozmówców poniżej
Wersja do druku
Hmmmm.....
Witam!!!
Mam canona 40d od jakiś 2 tygodni ale obiektywy od jakis 4 dni zrobilem okolo 400-500 zdjec (wszystko ok) i nagle err99 i LOL zdezo.. czytalem resetowalem i wlaczylem nagle na LV patrze a tu od gory 1\3 obrazu czyms zaslonieta... obiektyw idealnie nowy czesty (70-200 f/4 L USM IS) i otwieram a patrze lustro w 1/3 od dolu zasloniete migawka.. i hu* ... resertowalem milisard razy i za kazym strzalem error... to raczej migawka ...:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...9f017ea48.html
i co sobie mam pomyslec ????? aparat nowiutki i czysciutki jak lza a tu takie SHIT :O normalnie zalamka juz pisalem do serwisantow z moldawskiej w warszawie ale jeszcze nie odpisali...
CO O TYM SADZICIE?? wymienia cala migawke, aparat czy moze beda to reperowac??? DAMN IT!!!
A autofocus łapie?
Bo objawy wskazują bardziej na poluzowane lusterko od AF, nagminny problem w 300D, sporadyczny problem w pozostałych modelach (czytałem o dziesiątkach przypadków 300D i pojedynczych przypadkach w pozostałych, nawet w 10D : http://canon-board.info/showpost.php...4&postcount=19 )
Aha i nie pisz identycznego posta w każdym wątku o migawce/errorze w 40D jaki znajdziesz - to głupio i brzydko wygląda, trzymaj się jednego wątku.
to wyglada tak ...
Potestowalem to troche prawie zawsze wyskakuje error99 a jesli juz uda sie zlapać "fale" ze bledu nie zarejestruje to wyglada jak "rozregulowana migawka"...
tu przklady (im krotszy czas naswietlania tym wiecej czesci zdjecia jest "zasloniete" w b. krotkich zdjecia sa calkowicie czarne...) a im dluzszy czas naswietlania tym "bokeh" czy jak to nazwac jest mniej widoczny...
samo lustwo wyglaa tak jak na zdjeciu ktore pokazalem wczesniej... (migawka nie do konca schowana jakby "zacieta" a widoczny jest na zdjeciu u gory... bo wiadomo ze lustro obraca do gory nogami)
1/8s
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...0a5f201a9.html
1/1328s
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...a25002653.html
1/2s
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...fad26a422.html
1.166s
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...9560861ae.html
1/3s
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...5d67edeb1.html
co myslicie? I tak wysylam...
A JESLI nie wiadomo czemu powiedza ze to moja wina (co jest nie mozliwe) to czy ja zaplace za naprawe czy najpierw spytaja czy chce naprawiac??
kupiłem 4 miesiace temu 40D ( cale szczescie iz w Polsce ), jestem na imprezie, robie sobie zdjecia ( przebieg aparatu 13600 zdj. ) spokojnie, zblizam sie do zdjecia mego zycia i !!!! error 99, myslalem ze szlag mnie trafi na miejscu, jak teraz juz wiem, uszkodzona migawka, 40D to jakas bubel, bo coraz wiecej juz slysze ze uszkodzonych migawkach przy małym przebiegu nawet, a moglem wybrac nikona :( wysylam jutro do serwisu :( a za tydzien wesele :(
U mnie na razie 26 tys. na liczniku i spokój.
Oby tak do Hungaroringu i jeden dzień dłużej ;)
Witam
No niestety ale historia z error 99 pojawiła się i u mnie. Zrobionych około 16.000 klatek. Także panowie 40D nadaję się na szmelc. Tyle z mojej strony. Jadę na żytnią, wypić żytnią. Sezon ślubów. Padaka.
Pozdro
edit: migawka stoi w miejscu ??? wtf
jednak 40 d ma chorobę wieku dziecięcego :)
około 12-16 tysięcy zdjęć = Err99 i zgon migawki (przypadki opisane na tym forum ponoć nie są jedyne)
Aparat działa poprawnie do chwili naciśnięcia migawki :) potem err99. Z obiektywem i bez.
Dzwoniłem na Żytnią dziś wysyłam aparat.
Proponuję tym, którzy kupowali aparat krótko po tym jak się pojawił na rynku a nie mają jeszcze tylu zdjęć zrobionych żeby nie oszczędzali migawki i robili ich więcej zanim skończy im się gwarancja.
Najgorsze to to, że 15 sierpnia miałem jechać na pokazy lotnicze (Węgry) i nie wiem czy puszka wróci na ten czas.
Na plus trzeba zaliczyć to że podczas spływu Dunajcem nauczyłem się robić zdjęcia aparacikiem z telefonu :)